Nie zwalniamy tempa. Jeszcze wczoraj emocjonowaliśmy się dokończeniem 36 kolejki, a już za dwa dni ruszamy z 37.
Przed nami przedostatnia kolejka. W środę poznaliśmy mistrza Francji sezonu 2013/14. Niespodzianki nie było i został nim klub z Paryża, choć przed mistrzowską fetą kibice musieli otrzeć łzy po sensacyjnej porażce z Rennes , porażce, która ma drugie dno, gdyż PSG już przed spotkaniem miał zapewniony tytuł z racji tego, że tak naprawdę nie walczące już o nic Monaco zremisowało z Guingamp, które walczy o utrzymanie, podobnie jak środowy rywal PSG, Rennes, a zatem solidarna pomoc wielkich?
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nie mniej jednak to spotkanie świeżo upieczonych mistrzów Francji z zajmującym trzecie miejsce Lille będzie najciekawiej zapowiadającym się starciem, w teorii. Zmieńmy jednak nieco klimaty i przeniesiemy się w dolne rejony tabeli gdzie wciąż jest gorąco. Niby wyłonić trzeba jeszcze tylko jedną drużynę, która pożegna się z Lique 1, to jednak kandydatów jest aż trzech: Sochaux, Evian, Guignamp. W poprzedniej kolejce Evian nie wykorzystało okazji, że Reims jest już na wakacjach i nie zdołali wywieźć nawet punktu. Sochaux uda się do Rennes, które dzięki gościnnemu mistrzowi i zwycięstwu nad PSG zapewniło sobie utrzymanie w lidze. Buki już dokonują ostrych korekt na Sochaux. Jeszcze niedawno można było złapać @3.50, obecnie średnia to @2.50. Sochaux musi to spotkanie wygrać, gdyż w ostatniej kolejce podejmie u siebie Evian. A do Evian w tej kolejce przyjeżdża Nicea, bezpieczna Nicea. Także w komfortowej sytuacji zdaje się być Guingamp, które podejmie Tuluzę, o której pisałem, że mają już wakacje co widać po wynikach. Czy rywale okażą dobre serce i pomogą w potrzebie? Wróćmy ponownie do górnej części tabeli gdzie nie wszystko jest rozstrzygnięte. Walka toczyć będzie się o 5 miejsce premiujące grą w
LE. Póki co miejsce to okupuje Lyon, który ma tylko 2 punkty przewagi nad Marsylią. Jednak to Lyon w ten rundzie gra u siebie i podejmuje Lorient, które nie walczy już o nic. Tyle, że Morszczuki ostatni raz przegrali pod koniec marca i to z PSG, a ich passa spotkań bez porażki wynosi już 6. Z kolei Maryslia udaje się do Bordo gdzie będzie znacznie trudniej o komplet punktów, pomimo iż Żyrondyści także mają sezon z głowy.
Zachęcam do dyskusji, bo jest o co walczyć, kluby o swoje cele, my o naszą kasę.
Powodzenia !