Jesteśmy po europejskich pucharach, można więc nieco podsumować jak wypadły włoskie kluby, a wypadły bardzo rożnie.
Przede wszystkim zachwycił Juventus, skazywany przez w zasadzie wszystkich na pożarcie w tych półfinałach stawił czoła Realowi i wygrał 2:1 grając bardzo dobrą piłkę. W ogóle to wygranym ostatnich meczów Juve jest Sturaro, świetnie zagrał z Sampdorią i bardzo dobrze z Realem we wtorek. Zawiódł za to Pirlo, mnóstwo niedokładności, brak tego jego długiego dokładnego podania, zawodziła go celność coś. Ale za to skuteczni byli Morata i Tevez. Szczególnie Alvaro pokazał bardzo dobrą dyspozycję, dał z siebie maxa i wyczerpany zszedł do bazy przed końcem meczu nie mogąc sobie nic zarzucić. Tak w ogóle to poza paroma świetnymi akcjami Królewskich, Gigi Buffon nie miał co robić zbytnio. Do głowy przychodzi mi jedynie akcja bramkowa, strzał Jamesa z pięciu metrów w poprzeczkę i uderzenie z dystansu bodaj Kroosa gdzei Gigi musiał wyjąć ładnie. A tak to szczególnie w 2 połowie był niemal bezrobotny.
Fani Starej Damy w kontekście rewanżu mogą być optymistami aczkolwiek 2:1 to wynik tyleż ryzykowny, że przy 0:1 już się jest poza burtą więc będą musieli coś ustrzelić, ale z taką organizacją gry, pressingiem i kontrami jak we wtorek to i na Bernabeu ta misja może się udać.
Idziemy dalej i przedstawiciele calcio w Lidze Europy. Tutaj już nie ma się czym za bardzo chwalić. Chociaż jak spojrzymy na samą grę to Fiorentina zagrała naprawdę bardzo dobre zawody na Sanchez Pizjuan, jednak wynik 0:3 z perspektywy Violi mówi wiele, ale nie wszystko. Fiorentina grała z polotem, stwarzała sporo okazji, bardzo aktywny i w ogóle był Matias Fernandez, ale właśnie tenże Fernandez spudłował w tak dogodnej sytuacji, że ta setka mu się z pewnością będzie śniła do końca sezonu! A było to dosłownie kilka min po pierwszej bramce Aleixa Vidala i wyniku 0-1. Potem jeszcze inne sytuacje dla Violi były przecież, strzał Salaha z bliska, świetny Rico, strzal z wolnego Fernandeza, setka Gomeza na samym początku meczu jescze przy 0-0. Fiorentina z przebiegu gry zasługiwała na gola jak nic, ale futbol okazał się brutalny i zabójcze kontry Sevilli i ich ogólnie również świetna gra bo trzeba im to oddać, sprawiły, że wynik wydaje się już rozstrzygnięty i pierwszego finalistę na Narodowym już mamy.
Ogólnie mecz był kapitalny, toczony w zawrotnym tempie i sytuacji bramkowych, spięć było bardzo dużo. Się oglądało!
Na koniec Napoli, nieszczęsne Napoli, które owszem dało zarobić w poprzedniej kolejce gdy ograło 3:0 Milan, ale już wtedy z
@Grac45 zauważyliśmy wymieniając wiadomości, że zagrali bardzo słabo. Wspominał on o tym tutaj nawet ->
http://forum.bukmacherskie.com/f88/1-2-finalu-ligi-europy-07-05-2015-a-121125.html#post5350367
Wszystko to co najgorsze z meczu z Milanem było także widoczne w dniu wczorajszym. Napoli ma ogromne kłopoty gdy rywal szczelnie broni. Wczoraj jak i w 1połowie meczu z Milanem Napoli w ofensywie było bezradne, tyle co niedokładnych podań zagrali, ogólny brak pomysłu na akcje aż bił po oczach! Przez ostatnie kilka meczów zastanawiam się jakim cudem Benitez za każdym razem wystawia od początku Callejona ? Co on takiego zagrał w meczach z Empoli, Milanem czy Dnipro ? Może ktoś widział jakieś pozytywy w jego grze ? Bo ja nie bardzo. Dla mnie najsłabsze ogniwo ofensywy razem z Higuainem w ostatnich spotkaniach Napoli. Ale Benitez akurat stosujący rotacje, tych dwóch panów od tej rotacji wyklucza i mają pewny plac za każdym razem. A to wg mnie błąd bo graja słabo. A przecież można wystawić to zupełnie inaczej, Jest Mertens czekający na więcej gry, Gabbiadini nie musi przecież zawsze wchodzić za Hamsika i vice versa. Przecież Hamsik jest w bardzo dobrej formie ostatnio i zasługuje by liderować przez 90min, a Gabbiadini także wysoka forma więc powinien zagrać ustawiony jak w Sampdorii na prawym skrzydle i trio Insigne, Hamsik, Gabbiadini za plecami Higuaina by wyglądało lepiej niż z Callejonem. Wczoraj akurat Zapata nie mógł grać, dlatego mówię, ze za plecami Higuaina, ale Pipita też zasługuje na ławkę bo to co pomarnował okazji w tych ostatnich meczach to masakra.
Więc Napoli wczoraj zawiodło, zagrali słabo, może i po przerwie ruszyło coś, zdobyli gola, ale niesmak po ich grze jest spory. A jeszcze większy niesmak jest po decyzji sędziów, metrowy spalony i nie widzieć ?! 1:1 przed rewanżem wygląda tak sobie, ale paradoksalnie w rewanżu może być Neapolowi lepiej, bo bedzie więcej miejsca z przodu do szybkich akcji, zobaczymy jak to wyjdzie, ja myślę,że Napoli zdoła awansować...
To teraz rzut oka na tabelę i to co nas czeka do konca sezonu.
Jak więc widać walka trwa o 2-3msc,a kandydatów mamy trzech. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że czekają nas wielkie emocje bo będziemy mieli bezpośrednie mecze między tymi zespołami !
I tak terminarze do końca tych zespołów wyglądają następująco.
Roma :
- wyjazd z AC Milan
- dom z Udinese
- wyjazd z Lazio
- dom z Palermo
Lazio :
- dom Inter
- wyjazd Sampdoria
- dom Roma
- wyjazd Napoli
Napoli :
- wyjazd Parma
- dom Cesena
- wyjazd Juventus
- dom Lazio
Jak więc widać mecze zapowiadają się wręcz kapitalne. Najtrudniej wydaje się mieć Lazio, które zagra nie dość, że z Romą i Napoli to jeszcze z Sampą i Interem, które walczą o awans do Ligi Europy.
Napoli dwa z pozoru łatwe mecze i dwa arcytrudne.
Roma teoretycznie tylko derby trudne, ale Roma to zagadka, a klucz do jej rozwiązania ostatnio miał
@aleksander21 i może on coś powie w tej kwestii gdzie wygraja, a gdzie znowu zremisują hehe
Tak więc widać, że do końca sezonu mnóstwo będzie świetnych meczów!
Ponadto walka trwa jeszcze o miejsca 5-7 które dają awans do Ligi Europy, tutaj mamy jeszcze większy ścisk. Miejsc trzy, a kandydatów pięciu, Sampdoria, Genoa, Fiorentina, Inter i Torino. Tak więc emocji nie zabraknie na pewno!
To taki wstęp do dyskusji, bo na takową liczę z Waszej strony. Sam w głowie mam już jakieś pomysły na nadchodzącą kolejkę, ale o tym wkrótce. Czekam też na Waszą aktywność bo to razem ten dział tworzymy, także dyskutujmy i analizujmy. Zapraszam !