Tym razem krótko:
Tolouse - Lorient 1 @1.65 4/10
Zawodnicy gospodarzy byli sprawcami nie lada sensacji, bowiem odpadli w półfinale Pucharu Francji z zespołem drugoligowym. Les Violets atakowali, starali się jak mogli, ale jak to się mówi cała para poszła w gwizdek, tak więc jedna z możliwych dróg do zakwalifikowania się do europejskich pucharów została pogrzebana. Została jeszcze druga, ale trzeba prześcignąć PSG. Okazja ku temu dobra, bowiem Paryżanie będą grać z OL, więc szansa, że zgubią punkty jest całkiem spora. Trzeba tylko wygrać z Lorient. Goście, co prawda zajmują jedenastą pozycję, ale pewni utrzymania być nie mogą. Ich przewaga nad strefą spadkową to tylko 6 punktów. Lorient ma trudny okres, podopieczni Gourcuffa przegrali dwa mecze z rzędu, a na wyjazdach ostatnio nie zachwycają, o czym świadczy bilans 1-2-2. Toulouse u siebie nie zwykło przegrywać 4-1-0. Porażkę z Guingamp uważam za wypadek przy pracy, wypadek, który nie powinien się powtórzyć w najbliższym meczu. Strata punktów bowiem bardzo skomplikuje sytuację podopiecznych Casanovy.
OL - PSG 1 @1.72 4/10
Najciekawszy pojedynek tej kolejki. Broniący tytułu OL po porażce z Bordeaux spadł aż na trzecie miejsce i do lidera OM traci cztery punkty. Aby myśleć o powtórzeniu wyniku z siedmiu poprzednich sezonów zawodnicy OL muszą wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczyć na potknięcia pozostałych rywali. Sam trener gospodarzy Peul twierdził, że jego zawodnicy mają przed sobą "sześć meczów finałowych". Zatem Les Gones muszą wygrać za wszelką cenę, ale z podobnego założenia wychodzą zawodnicy z Paryża. Biedaczki ciągle się jeszcze łudzą, że im się uda wystąpić w
LM. W każdym razie chcą wygrać. Moim zdaniem wygra OL, które mimo, że nie zachwycają, a w zasadzie grają znacznie poniżej oczekiwań i możliwości, ciągle pozostają drużyną lepszą od Paryżan. Z resztą podopieczni
Le Guena mimo szumnych zapowiedzi grając na wyjazdach z drużynami z czołówki najczęściej zbierają baty jak np. w meczach z Bordeaux czy Toulousą. OL przystąpi do meczu bez Govou i Delgado. Natomiast
Le Guen nie będzie mógł skorzystać z Sakho i Chantome'a. Zapowiada się pasjonujące widowisko.