Real-Athletic
Real w dwóch pierwszych meczach zagrał taki piach, że aż się przypomniał Mourinho... Ten trener po mimo tego, że jest już w Londynie, to dalej odciska piętno na tym zespole, bo oni nie mogą się teraz przestawić na normalną grę w ataku pozycyjnym i wygląda to tragicznie. Ronaldo kompletnie bez formy, a mimo tego ładuje się w dryblingi co chwila i strzela z dystansu nie wiadomo po co. Jutro czekają go pojedynki z Iraolą, a to łatwe nie będzie, bo to dobry defensor. Benzema też gra tragicznie ale dwa gole strzelił i punkty dzięki niemu są, a tym się napastnik obroni, że strzela gole, po mimo katastrofalnej gry. Isco tak sobie ale wystawienie go na pozycji pivota, to moim zdaniem robienie mu krzywdy, bo zamiast zająć się głównie ofensywą musi pracować w defensywie sporo. Obrona nieźle wygląda ale jak Betis ich przycisnął, to się niezła sraczka zrobiła. Teraz Athletic, który może w grze, nie zachwyca ale punktuje i ogólnie, to jest skuteczny do bólu. Nie nabijają posiadania piłki, co cechowało ich grę za Bielsy, tylko po prosty szybko z tą piłką jadą pod pole karne rywala. W ataku najgroźniej wygląda Susaeta, który często schodzi na pozycję wysuniętego napastnika i przez to został już zdaje się, że 4 razy złapany na spalonego. Fajnie wygląda środek pola, gdzie są Iturraspe, Benat i Herrera, a pamiętajmy, że doszedł już Mikel Rico i naprawdę jest tam spory ścisk i konkurencja, co tylko pomoże Valverde i zespołowi. W obronie znowu zabraknie Ekizy ale zapewne pojawi się duet Laporte-Gurpegi, który nieźle wygląda. Ciekawe na kogo postawi w bramce, bo Herrerin nieźle zagrał przeciwko Osasunie, podobnie jak Enric Saborit na lewej stronie, a przecież są jeszcze Iraizoz w bramce i Balenziaga(lewa obrona). To mi się właśnie podoba, że Valverde ma szeroką kadrę i korzysta z piłkarzy, w przeciwieństwie do Bielsy, który jak się uparł, że kogoś nie chce, to olewał zawodnika i go gnoił.
Wobec słabej gry Realu, to moim zdaniem otwiera się ogromna szansa dla Athletic na jakieś punkty, na Bernabeu, a dawno już to się nie udało. Teraz jest idealna okazja na zabranie punktów Realowi, bo forma mocno średnia i naprawdę powalczyć się da spokojnie. Mimo wszystko jednak, kolejna wygrana Realu jedną bramką możliwa, zatem zabezpieczam się handicapem na gości, po naprawdę dobrym kursie. Do tego dla zabawy zagram na gola Susaety, o którym wspomniałem. Ma już gola na koncie przeciwko Valladolid, do tego asysta przy samobóju Arribasa w meczu z Osasuną więc widać ile znaczy dla ofensywy.
Athletic(+1,5) @ 2,50 Bet3653:1
Markel Susaeta strzeli @ 9,00 William Hill
Espanyol-Betis
Ramzes gra overa na mecz, a ja wybieram jednak overa gospodarzy - po raz trzeci w tej kolejce. Espanyol mega mi się spodobał przeciwko Valencii, którą momentami stłamsił, a jak objął prowadzenie, to oddał pole rywalowi, a że ten słabo gra w ofensywie, to była to najlepsza opcja. Teraz też liczę na ten atak pozycyjny ale myślę, że i jakieś kontry, jak to w meczu się przydarzą, a tam ma kto biegać. Przede wszystkim problemem Betisu będzie brak dwóch stoperów - Paulao i Perquis. Na moje, to Amaya jest mocniejszy od Perquisa ale tutaj kwestia zgrania będzie decydująca. Amaya wraz z Figueirasem, za wiele razem nie pograli, a wiemy dobrze, że duet stoperów musi się dobrze rozumieć. Nawet jak grali podstawowi, to nie było dobrze, bo cienko grająca Celta wcisnęła im dwie sztuki. Najbardziej ich może boleć brak Rubena Castro, bo on do kontr by się mega przydał, zamiast drewnianego i wielkiego Moliny. Właściwie poza Cedrickiem, to nie ma takiego superszybkiego gracza typowo do kontr ale i on może starczyć.
Wracając do Papużek, to fajny mają ten kwartet Simao, Sergio Garcia, Stuani i Pizzi, a jeszcze przecież na rezerwie był Thievy, który dwa razy po wejściu z ławki strzelał gole. Teraz coś czuje, że Thievy może zastąpić Pizziego w wyjściowym składzie, bo to jego dwa razy zmieniał. Jednak, to na złe nie wyjdzie, bo i tak porządny gracz zostanie na ławce, w razie czego. Tak jak Ramzes wspomniał, to stałe fragmenty mogą być ich sprzymierzeńcem, bo Colotto i Moreno - stoperzy są w stanie strzelać gole. Generalnie, to nie najlepiej ten mecz się zapowiada dla gości, a Espanyol powinien skorzystać na ich osłabieniach i wygrać.
Espanyol over 1,5 @ 2,04 Betsafe0:0
Valencia-Barcelona
Długo się nad tym zastanawiałem ale ostatecznie uważam, że warto pograć również, coś w stronę Barcelony albo inaczej. Warto pograć, coś przeciwko Valencii. Nietoperze przez 180 minut tego sezonu, zagrały katastrofalnie, a dwa gole strzelone, to efekt wykorzystania dwóch błędów rywali i nic więcej. Gra się tam nie klei i widać, że jeszcze sporo roboty przed Djukiciem, bo wygląda to naprawdę tragicznie. Ciężko się ogląda ich spotkania i dla tych, którzy lubują się w ofensywnej, miłej dla oka grze, to oglądanie Valencii będzie wątpliwą przyjemnością. Co prawda przyszedł Pabon ale on sam nie odmieni tutaj oblicza zespołu, a jedynie może mu pomóc w tym. Tak sobie wygląda Banega ale to też zasługa tego, że nie miał z kim grać kompletnie. Idiotycznym pomysłem było wystawienie za nim Javi Fuego i Michela, którzy do przodu nic nie grają, a akurat na mecz z Barcą, do czyszczenia by się przydali, a sporo się mówi o występie Daniego Parejo. Jego brakowało ale mimo wszystko, nie wiadomo w jakiej on dyspozycji i ile da zespołowi teraz. Barcelona nieźle zaczęła sezon pod względem wyników, bo Superpuchar już jest i 6pkt w lidze. Gra taka sobie, bo meczu z Levante, to na poważnie nie ma co brać, bo rywal fatalny itd. Widać, że tracą na razie mało goli, chociaż Atletico miało tam swoje okazje, aczkolwiek nie jest źle z tą defensywą na moje. Na Mestalla zabranie Xaviego i Alexisa ale uważam, że jeśli strata któregoś ma być odczuwalna mocniej, to tego drugiego, który na razie nieźle prezentuje się w obecnych rozgrywkach. Xavi nic nie gra i Fabregas z pewnością gorzej nie zagra, a zapewne doda sporo. Będzie kolejna okazja na zgranie duetu Messi-Neymar i obok nich zapewne Pedro zagra, aczkolwiek aż prosi się by dać szansę Tello.
Jak ja widzę ten mecz? Barca jak zwykle dominuje na boisku i będzie cisnęła. Ostatnio niewiele z tego wynika, bo goli nie pada tak dużo ale pamiętajmy, że rywale nie mają zbyt wiele okazji na gola. Jeśli Banega oraz Pabon będą bacznie obserwowani i nie da się im rozwinąć skrzydeł, to Valencia nic w ofensywie nie piśnie. Dlatego też uważam, że granie czystej "2" mija się z celem, bo 1,5 to tak sobie wygląda ale zagranie na wygraną Barcy do zera, to już jest opłacalny biznes, po niezłym kursie i ja się na to zdecyduje.
Barcelona wygra do 0 @ 3,00 William Hill2:3