Brentford - Crystal Palace
1X + Brentford strzeli @1.45 Unibet
1X + over 1.5 @1.70 Unibet
Brentford gra naprawdę solidnie, zwłaszcza ostatnie ich spotkanie z Fulham było pokazem pięknego futbolu no i oczywiście znowu Bryan Mbeumo w roli głównej. Tym razem grają na własnym obiekcie, gdzie przed dwoma tygodniami zremisowali z Tottenhamem 2:2. The Bees na własnym obiekcie zostali pokonani dopiero przez Newcastle w kwietniu ubiegłego sezonu. Pszczoły to zespół który pokonał nawet City na własnym obiekcie. Crystal Palace to też ekipa, która dużo traci na wyjazdach i większość punktów zdobywa na własnym obiekcie - przykładowo w 2021 29 pkt zdobytych u siebie, do 19-stu na wyjeździe, czy w 2022 - 27 u siebie i 17 na wyjeździe. Spotkania pomiędzy tymi ekipami w
Premier League, zawsze kończyły się remisem, lecz w trzech z nich to Brentford było stroną dominującą. Nie wiem czy dziś uda im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę ale dla spokoju wolę podeprzeć się remisem. Drużyna z Crystal Palace nie chcę mówić, że jest bezzębna, bo przecież jest Eze czy Olise, ale póki co obydwaj zaliczyli blanki, a jedyną dotychczas bramkę zdobył Edouard. Z pewnością w tym sezonie możę brakować Wilfrieda Zahy, który przeniósł się do Galatasaray. Brentford nie poczyniło wiele transferów. Z Wolves przyszedł Collins, a z Freiburga duet Schade + Flekken. W meczach Orłów nie padało dotychczas zbyt wiele goli, Brentford co prawda strzelił już aż 5 bramek w dwóch spotkaniach, ale znając styl Crystal Palace, spodziewam się, że staną nisko i będą próbowali strzelić coś z kontry, a rozgrywanie piłki będzie na barkach piłkarzy Thomasa Franka. Moim zdaniem Pszczoły zdobędą dziś kolejny komplet punktów, ale jak wspomniałem z uwagi na H2H obu ekip, podpieram się remisem.
Arsenal - Fulham
Arsenal wygra + wykona więcej rożnych @1.51 iForbet
Arsenal podejmie u siebie Fulham. Fulham, które trochę straciło siłę ognia jaką był Mitrović, który odszedł do Al-Hilal. Samym Willianem i Jimenezem z przodu postraszyć ciężko, a defensywa nie jest najmocniejszym punktem ekipy Marco Silvy, dzięki czemu przed tygodniem mogliśmy oglądać nokaut 0:3 w wykonaniu Brentford. Fulham szczęśliwie wygrało na Goodison Park. Gdyby nie świetna postawa Bernda Leno z pewnością wywieźliby mniej niż 3 pkt, o ile w ogóle jakiekolwiek. Z mocniejszą ekipą jaką są The Bees nie mieli zbyt wiele do powiedzenia o czym może świadczyć dominacja ekipy Thomasa Franka i wypracowane zaledwie 0,50 xG przez The Cottagers w porównaniu do 3,49 xG stworzone przez Brentford.
Zapowiada się zatem na to, że na Emirates czeka ich nielada przeprawa. Na stadionie wicemistrza ubiegłorocznych rozgrywek mało kto potrafi zwyciężyć. Wygrały to bowiem tylko Brighton (pod koniec sezonu) no i maszyna Guardioli. Arsenal teraz wzmocnił się kilkoma zawodnikami lecz niestety Timber doznał już urazu, który wyklucza go z większej części sezonu. Havertz akurat moim zdaniem to wątpliwe wzmocnienie i nie mam pojecia czemu ten gość gra kosztem Trossarda który jest w świetnej formie. No ale przyszedł też Rice, który ma świetne wyczucie, czyta grę i umie znaleźć się w odpowiednim czasie i miejscu aby zapewnić spokój w drugiej linii. Jakość gry, organizacja, boisko, indywidualności - to wszystko stoi za ekipą Mikela Artety i nie bez powodu są ogromnym faworytem - wygrali też 4 z ostatnich 5-ciu spotkań przeciwko Fulham, w każdym z nich odnosząc większą ilość cornerów niż dzisiejsi rywale. Styl gry Arsenalu czyli sporo akcji rozgrywanych przez skrzydła czy czasem uderzenia sprzed 16-stki sprzyjają sporej ilości rożnych, zwłaszcza kiedy Arsenal dokonuje oblężenia bramki rywala, a raczej takie scenariusza się dziś spodziewam. Bukmacherzy też spodziewają się, że to Kanonierzy będą lepsi w tej statystyce, gdyż podstawowa linia na Arsenal to 6.5 przy zaledwie 2.5 roga Fulham. Kurs może nie jest jakiś wysoki, ale do AKO w sam raz.
Bournemouth - Tottenham / Under 27.5 faulu 1.66 iForbet nigdy na 12 spotkań nie zbliżyli się nawet do 28, pograłem to zrobili 30 XD
Co do meczu B'mouth ze Spurs chyba pierwszy raz w życiu gram faule, ale linia wydaje mi się, że jest zawyżona. Podopieczni Andoniego Iraoli podobnie jak Ange Postecouglu starają się raczej grać piłką i kreować akcje niż grać typowy angielski, toporny futbol oparty na dużej walce w środku pola, dużej ilości fauli oraz jak najszybszym przerywaniu akcji przeciwnika. Wiadomo to zawsze jest trochę loteria i czysto statystyczna zabawa, ale ma to sens. Spodziewam się, że to Tottenham będzie prowadził grę więc teoretycznie oni powinni sprowokować mniej przewinień. Broniące się Wisienki powinny częściej przerywać akcje rywali. W tym sezonie grając z West Hamem w meczu byly 23 faule (9 do 14 West Hamu), a z Liverpoolem 24 (13 do 11 Liverpoolu). W meczach Spurs dotychczas było 25 fauli z Brentfordem (12-13 Spurs) oraz 17 w meczu z United (9-8 United). Co więcej prześledziłem wszystkie spotkania w
Premier League pomiędzy Bournemouth i Tottenhamem i kwestii fauli wygląda to następująco - patrząc z perspektywy Spurs (D-Dom, W-Wyjazd)
2016 - 23 W / 17 D
2017 - 25 W / 18 D
2018 - 16 D / 17 W
2019 - 12 D / 23 W
2020 - 22 D / 25 W
2022 - 15 W / 17 D
Więc doskonale widać, że zaledwie raz na 12 spotkań obie ekipy zrobiły 25 fauli do 28 nawet się nie zbliżając. Jak mówię, to czysta statystyka ale wydaje mi się, że linia zawyżona ale po 1.66 to po prostu grzech nie spróbować.