Oba zespoły preferujące ofensywny
football, większość swoich akcji kierując do bocznych sektorów boiska. Głównie gra polega na pojedynkach 1 vs 1 skrzydłowych i dośrodkowaniu. Oba zespoły z resztą mają odpowiednich wykonawców do takiej właśnie gry. W Leicester jest Marc Albrighton, doskonałe dośrodkowanie, może nie jest demonem szybkości ale potrafi zagrać 1 vs 1 a po drugiej stronie najczęściej obok Edena Hazarda dryblujący zawodnik - Rijad Mahrez, który po traumie jaką o raz kolejny zgotowali mu włodarze Lisów odnośnie transferu na Camp Nou (swoją drogą w pełni rozumiem oburzenie Algierczyka, jest w życiowej formie, może grać dla giganta a Lester po raz kolejny blokuje mu drogę lepszego klubu). Na pozycji numer 9 jest Jamie Vardy, zawodnik, który doskonale się ustawia i potrafi urwać się obrońcy. Po drugiej stronie dwa "wiatraki" Jordon Ibe (o ile dane będzie mu dziś zagrać, występ jeszcze nie potwierdzony) i Junior Stanislas. Pomiędzy nimi Joshua King, również dobrze czujący się z piłka przy nodze. Takie zestawienia obu zespołów muszą poskutkować cornerami. Mieliśmy tego odzwierciedlenie w poprzednich kolejach. Leicester w ostatniej kolejce przeciwko Stoke z narożnika grę wznawiało aż 13 razy a 3 dni wcześniej w FA Cup przeciw Sheffield aż 9 razy, natomiast Wisienki w ostatniej kolejce 8 razy przeciwko Newcastle, a 6 razy dośrodkowywali z narożnika przeciwko Huddersfield. Stawiam w tym przypadku na ofensywny mecz. Oba zespoły nie lubią kreatywnej gry, rozgrywania ataków pozycyjnie, wolą szybko przenosić piłkę w trzeci sektor pomijając środkowy. Taki obraz gry da nam bardzo ciekawy dla oka mecz oraz pewnie sporo rzutów rożnych.
To że Tottenham jest faworytem do zwycięstwa to nie trzeba mówić. Koguty przeważają nad Huddersfield pod każdym względem, głównie czysto sportowym. W środę Londyńczycy zmierzą się na Wembley z Juventusem w rewanżu 1/8
Champions League i prawdopodobnie głównie pod ten mecz wszystko ustawił Mauricio Pochettino (2-2 w Turynie). Wynik z Mistrzem Włoch nie jest rozstrzygnięty i szykuje się epicki bój w środowy wieczór. Tottenham tak bardzo pragnie tytułu Mistrza Anglii, że pewnie gdyby przewaga Manchesteru City nie była tak duża a wynosiła 2-3 punkty to pewnie cele w tym momencie byłyby inne. A tak losy Mistrzostwa Anglii raczej rozstrzygnięte a Tottenham jest 4 z Chelsea na plecach ze stratą dwóch punktów, a więc trzeba martwić się o awans do
Champions League na przyszły sezon. Dlatego nie sądzę aby Argentyński szkoleniowiec odpuścił takie spotkanie jak to dzisiaj. Teoretycznie przed
Liga Mistrzów trafili idealnie. Zespół z małym potencjałem personalnym. Gra dzisiejszych przyjezdnych polega głównie na twardej walce i szybkim przeniesieniu piłki do napastnika, który ma za zadanie tyłem do bramki walczyć. O ile taka gra przynosi jakieś umówmy się przeciętne wyniki w meczach ze słabszymi zespołami ligi tak z tymi, które stawiają na kombinacyjne rozgrywanie piłki, ataki pozycyjne, podania prostopadłe między liniami kompletnie sobie nie radzą. Z Manchesterem United i dwa razy po 0:2 i w pucharze i w lidze, z Liverpoolem 0:3 z Chelsea 1:3 i z Arsenalem 0:5. To pokazuje z jaką łatwością wygrywają z tym rywalem "potentaci". Dziś Tottenham prawdopodobnie będzie chciał błyskawicznie objąć prowadzenie, prowadzić do przerwy wysoko, aby drugą połowę kolokwialnie mówiąc "przestać", kontrolować wynik meczu i stracić jak najmniej przed środą. Stawiam na atak Kogutów od 1 minuty i napór aż Lossl nie skapituluje przynajmniej 2 razy.
No nie wierze no...
WBA sie rozpada jak pokazuja wyniki, ale cos surrealistycznego mowi mi, że jeszcze pokażą, że potrafią grac na poziomie. Jednak na Vicarage Road nie wróże im zbytnio pozytywnego rezultatu, bo Szerszenie u siebie ostatnio grają bardzo dobrze.
Gdzie tutaj nie ma sensu???
Nie jestem ekspertem, ale jaram sie
Premier League. Potwierdzenie mojego "lania wody" i reszty "pierdół" mozesz wyczytac jesli sie postarasz. Ja czytam od poniedzialku do piatku i swoją streszczoną interpretacje przelewam na forum.
Jesli chodzi o mecze przeciw City i Spurs to zajrzyj do historii h2h, moze wtedy zrozumiesz moj przekaz.
Powiedz mi skąd ten hejt parówo?
No nie kumam nooooo
Oprócz ostatniego weekendu, wiekszosc moich typow na
football angielski byla trafiona. Prosze pozwol mi zrozumiec skad to nagłe wieszanie psów?
To nie hejt tylko próbuję interpretować Twoją analizę. Z tego co teraz napisałeś to może "rozpada" to nie właściwe słowo. Skoro piszesz że zespół się "rozpada" (zrozumiałem, ma jakieś wewnętrzne problemy, które mają wpływ na wyniki) to dlaczego miałby jeszcze namieszać w kontekście utrzymania.
Rozpada - czas teraźniejszy, nie dokonany, więc wywnioskować można że będzie co raz gorzej a moje zdanie jest takie że kontuzje wpłynęły znacznie na wyniki i problemy z Tonym Pulisem z trochę wygórowanym ego. Pardew poukładał ten zespół, ale nie przekłada się to jeszcze na wyniki, ale moim zdaniem to kwestia czasu, więc dlatego myślę że jest wręcz odwrotnie niż jak by miał się zespół "rozpadać".
Może sam też nie jasno się wyraziłem i tez trochę źle sformułowałem swoją wypowiedź. Ale też nie musisz od razu obrażać. Jest to panem dyskusyjny. Po to się tutaj piszę żeby inni interpretowali zdanie innych i wyrażali swoje zdanie na temat meczu, drużny, zawodnika.