Celta-Getafe
Mecz dwóch drużyn z przeciwnych dla mnie biegunów. Celte się ogląda z prawdziwą przyjemnością, bo naprawdę fajnie grają w piłkę, a z kolei Getafe to ekipa, której po prostu nienawidzę oglądać. Zazwyczaj są nudni i chaotyczni, a to niczego dobrego nie wróży w meczu.
Gospodarze bez zawieszonego za kartki Augusto Fernandeza, którego w mojej ocenie zastąpi Santi Mina. Teoretycznie mógłby tam zagrać Nolito czy też przy innym ustawieniu Alex Lopez, ale jakoś widzę, że Luis Enrique ostatnio zostawia sobie Nolito na drugie połowy, co też nie jest złe, bo z jego pokrętłem to naprawdę w końcówce można mieć z niego spory pożytek. Ostatnio Celta w naprawdę fajnej formie i idą w górę, a zasługują na to, bo naprawdę grają fajny i przyjemny dla oka futbol. Znakomity Rafinha, który przyszły sezon spędzi zapewne w dużo lepszym klubie, a teraz ma naprawdę mega formę. Wokół niego też jest kilku zawodników, którzy lubują się w grze piłką. Poza tym wreszcie przełamali niemoc domową. W pierwszych siedmiu domowych meczach nie wygrali ani razu, a w ostatnich pięciu zanotowali bilans 3-2-0!
Getafe ostatnie swoje zwycięstwo w lidze zanotowało 29 listopada. Od tamtej pory zanotowali bilans 0-2-7! Dwa domowe remisy z Realem Sociedad i Valladolid to zdecydowanie za mało. Poza tym przegrywali z każdym po kolei. O ile porażki z Barcą, Sevillą czy Realem Madryt wstydu nie przynoszą o tyle, wpadki porażki z Malagą, Rayo, Osasuną czy Almerią na pewno chwały im nie przynoszą, a jakby nie patrzeć obecnie to już zaczynają być ich rywale w walce o utrzymanie. Nad strefą spadkową ledwie 4pkt przewagi i jakoś nie zanosi się na szybkie opuszczenie tego 15. miejsca w tabeli. Co do składu, to akurat nie mają problemów kadrowych, ale co im po tym, skoro forma zespołu jest naprawdę niska.
Celta praktycznie w najmocniejszym składzie i naprawdę w fajnej dyspozycji, a zatem gram w ich stronę, bo liczę na kolejny komplet punktów.
Celta over 1,5 @ 1,83 Bet365
1:1
Real Sociedad-Barcelona
Hicior tej kolejki i liczę na mega zawody na Anoeta. W ubiegłym sezonie RSSS wyciągnęli z 0:2 na 3:2 w zajebistym stylu, nie tak dawno zremisowali u siebie w pucharze 1:1. Jaki padnie teraz wynik? Trudno powiedzieć ale oczywistą rzeczą jest tutaj dla mnie bts. Owszem ktoś powie, że z Levante nie potrafili strzelić gola i prawda, ale Żaby broniły się przez większość meczu. Tak samo można powiedzieć, że tylko jedną sztukę wbili Maladze, ale tam z kolei Txuri-Urdin się bronili i udało się dowieźć te 1:0. Teraz wiadomo, że Barca będzie trzymała piłki, a gospodarze muszą trafić z kontrami i stałymi fragmentami gry. W kontrach dominować powinni Vela i Griezmann, którym piłki może zgrywać Seferovic, bo to on zapewne zagra na szpicy, a w tym drugim liczę najbardziej na duet Inigo - Ansotegi, bo grać w powietrzu obaj potrafią kapitalnie. Jeśli chodzi o skład, to nie zdziwi mnie wystawienie Bergary i Elustondo w środku, bo jednak Arrasate będzie chciał zabezpieczyć środek pola. Z drugiej strony Ruben Pardo, co raz lepiej sobie radzi w destrukcji, więc i jego występ obok Bergary jest możliwy.
Barca praktycznie w najmocniejszym składzei, bo jedynym nieobecnym, który zagrałby w podstawowym składzie jest Alba. Poza tym nie ma Puyola czy Sergi Roberto, bo reszta to zawsze jest poza kadrą. Co do składu, to jest zapewne kilka znaków zapytania, chociaż nie sądzę, by Martino miał robić jakąś rewolucję w stosunku do meczu z Manchesterem City z prostej przyczyny - rywal trudny i jest to wyjazd. Poza tym rotować składem będzie można z Valladolid i Almerią.
Co ciekawe Barcelona w tym sezonie nie zdobyła nawet gola w Kraju Basków, bo zremisowali 0:0 z Osasuną i przegrali 1:0 z Athletic. Do tego po raz ostatni wygrali w San Sebastian w 2007 roku! Od tamtej pory na Anoeta grali 4 razy i ponieśli 2 porażki i 2 remisy. Zatem czeka ich mega trudne zadanie, a nas oby bardzo ciekawe spotkanie.
BTS @ 1,57 Bet365
3:1
Almeria-Malaga
Almeria od czterech spotkań nie straciła u siebie gola, a ostatnim zespołem, który tam strzelił gola był Real Madryt, a było to pod koniec listopada! Teraz derby Andaluzji z Malagą, która gra naprawdę cienko i ciężko się ich ogląda. Po stronie gospodarzy dostępni wszyscy zawodnicy z pierwszej drużyny i nawet jest Rodri, który od wspomnianego meczu z Realem się cały czas leczy. Najpierw skręcił prawą kostkę, a jak wrócił to na jednym z treningów skręcił lewą kostkę... Ostatnie domowe mecze to już uważna gra w defensywie i taka dość zachowawcza, co po bezkompromisowym początku sezonu jest nie do uwierzenia po prostu. Ale wyniki są dużo lepsze, więc widać, że opłaca się to.
Po stronie gości zabraknie Weligtona, a teraz wypadł jeszcze Flavio Ferreira, który w ostatnim czasie był podstawowym stoperem zespołu. Wracają co prawda Jesus Gamez i Sergio Sanchez ale ciągłe rotacje w defensywie, to nie jest nic dobrego. Jeśli chodzi o skład, to jedynie obrony jestem pewien mniej więcej: Gamez, Sanchez, Angeleri i Antunes. Reszta to dla mnie nie wiadoma, bo Schuster rotuje składem jak szalony, a niewiele, które ustawienie daje dobre rezultaty.
Początkowo miałem grać na wygraną Almerii ale spróbuje zagrać na ich wygraną do zera. Dlaczego? Malaga nie ma na dobrą sprawę niczego do zaoferowania w ofensywie. Więc jeśli Almeria zagra mądrze czyli coś na wzór tego, co grali z Atletico i będzie mniej więcej tak samo groźne pod bramką rywala, to ten zakład ma duże szansę powodzenia. Kurs naprawdę mega wysoki, więc grzechem byłoby nie spróbować. Poza tym każda porażka Malagi to większa szansa na wywalenie Schustera i poprawę sytuacji Pawłowskiego, więc trzymajmy kciuki
Almeria wygra do 0 @ 4,33 Bet365
0:0