Dziś sporo ciekawego w
Ligue 1, na St. Etienne czy Monaco, mimo, że lubię te zespoły (choć w tej lidze uwielbiam niemal wszystko, więc może nie jest to tak wiążące), ciężko się mi na nie zdecydować, jednak nie gram. Dwie inne propozycje:
Rennes - Lens
Rennes 1,70 Unibet
Jakbym dostał robotę w jakimś serwisie/gazecie o piłce nożnej i miał wolną rękę, jeśli chodzi o wybór artykułu, mimo miłości do Arsenalu i uwielbienia dla całej
Ligue 1, pierwszym, którego bym opisał na pewno byłby Antonetti. Ten trener jest po prostu geniuszem, robi świetną robotę w coraz lepszych zespołach. Może Rennes będzie ostatnim przystankiem przed objęciem bardzo poważnej funkcji, dzięki której stanie się jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów na świecie? A może by to osiągnąć zmiana klubu nie będzie konieczna, bo Rennes, mimo tego, że regularnie traci najlepszych graczy, i tak gra świetną piłkę. Promował fantastycznych graczy w Nicei, wyławiał innych, jak się później okazywało, z niesamowitą skutecznością. To samo robi tutaj i z takich graczy, jak Danze, Theopile-Catherine, Boye, Kana-Biyik czy Souprayen stworzył rewelacyjną formację defensywną. Dziś znów zabraknie w niej lidera Manganiego i Apama, którego Antonetti świetnie zna i nie wahał się go sprowadzić za spore pieniądze, jednak ciągle nie może występować przez kontuzję. Kontuzjowany jest także Marveaux, odeszli Asamoah Gyan przed sezonem czy Rod Fanni w jego trakcie. Z największych gwiazd zespołu regularnie gra więc tylko M'Vila, choć i on miał kłopoty z kontuzją. Wyniki są i tak znakomite, a kolejne braki kadrowe trener zastępuje mniej znanymi nazwiskami, często dopiero rozpoczynającymi przygodę w wielkiej piłce, którzy jednak spełniają swoją rolę znakomicie. Sprowadzono Boukhariego i nie była to pomyłka. Montano okazał się także strzałem w dziesiątkę i udanie zastępuje Gyana, który dzięki pobycie w Rennes odrodził się i został gwiazdą mundialu, a teraz bryluje w Sunderlandzie po tym, jak zagubił się w ostatnich latach. Rennes mimo osłabień ma dalej mocną paczkę. Nie zagrają przecież także ważni ostatnio w ofensywie Kembo-Ekoko i Brahimi, ale mimo tego nawet taki gracz, jak Stephane Dalmat, dziś ma usiąść na ławce. Lens ma z przodu zawsze groźnych Akale, Jemaa, Roudeta czy Eduardo, ale gra defensywna pozostawia sporo do życzenia. Przyjście Boloniego coś dało, jednak ekipa kadrowo odstaje od dzisiejszego rywala. Queudrue nie będzie lekiem na kiepską grę całej formacji tym bardziej, że Rennes potrafi wykorzystywać swoje sytuacje. Lens w ostatnich 4 spotkaniach zdobyło ledwie 2 punkty i znów będzie miało poważne kłopoty z uniknięciem spadku. Mimo tego, że gospodarze regularnie tracą najlepszych graczy (transfer Fanniego do OM, opuszczenie kilku meczów przez Montano), a kilku ważnych, w tym dwóch, którzy mieli być kluczowi (Marveaux, Apam), z powodu kontuzji w tych rozgrywkach grało bardzo mało, nowi gracze sprawdzają się, a linia pomocy (M'Vila, Lemoine, Tettey + Dalmat na ławce) i ataku (Leroy, Montano, Boukhari) da dziś im tyle jakości, że można będzie tylko rozpływać się nad grą tego zespołu i kibicować im, by dalej utrzymywali się w czubie tabeli.
Bordeaux - Auxerre
Bordeaux 1,85 Unibet
Na Chaban-Delmas dziś trudny wieczór dla obu ekip. Bordeaux przegrało 2 ostatnie spotkania po tym, jak sygnalizowało lepszą grę. 1:2 u siebie z Caen czy szokujące 5:1 w Lorient to złe znaki, ale jeszcze gorzej dzieje się u gości. Widmo spadku zagląda im w oczy coraz szerzej, a w ostatnim spotkaniu zmarnowali szansę na 3 punkty, remisując u siebie z najsłabszym w lidze Arles-Avignon. A długo goście prowadzili, jeszcze większa sensacja omal nie stała się faktem. Jean Tigana w ostatnich spotkaniach próbował sporo rozwiązań, ale te skuteczne znaleźć ciężko. Nie gra wciąż Tremoulinas, na jego zastępcę już dawno mianowany był Marange, który nie pokazuje się rewelacyjnie, ale ma spore umiejętności. Trochę większe już jednak pole manewru niż we wcześniejszej części sezonu, obok Cianiego mogą grać Planus i Chalme, dzięki czemu Fernando może wrócić na pozycję defensywnego pomocnika, choć na stoperze, trzeba przyznać, spisywał się nieźle. W obwodzie jest ponadto Ludovic Sane, na pewno więc nie ma takich kłopotów, jak wcześniej, gdy trzeba było wystawiać w pierwszej 11 jego brata, Salifa, który grał nawet bez nazwiska na koszulce. Mniej kontuzji w obronie, niezły bramkarz Carasso. Coś jednak nie gra. Anthony Modeste i Fahid Ben Kfalfallah są dalej dobrymi zawodnikami, jednak Gourcuff i Chamakh byli lepsi. Wendel, Jussie, Plasil mają większe możliwości, niż Alain Traore, który dziś wystąpi w zespole gości. Z żelaznego bloku Auxerre, Hengbart-Coulibaly-Mignot-Grichting wypadają dwa ważne elementy, zamiast Mignota i Grichtinga dziś ujrzymy Dudkę i Berthoda. Na szczęście są już Pedretti i N'Dinga, ale mimo to gospodarze mają więcej powodów, by wygrać. Powinni to wreszcie zrobić, bo przecież przed dwoma ostatnimi spotkaniami grali swój najlepszy futbol w sezonie, kryzys więc może okazać się krótki, a rywal do przełamania go idealny, bo będący w beznadziejnej formie.