Rennes - PSG
Rennes DNB 1,85 Bwin
Spotkanie dwóch fantastycznych trenerów, z których jednak tylko Antonetti może budować zespół tak, jak mu się podoba. Kompetencje Kombouare zostały mocno ograniczone i musi on mieć się na baczności, a przecież wiemy, że potrafi prowadzić zespół wzorowo i wcale nie trzeba patrzeć mu się na ręce. W pierwszej kolejce skutkowało to porażką z Lorient, ale i tak trzeba przyznać, że kadrowo PSG prezentuje się znakomicie. Martwi tylko kilka niepotrzebnych zakupów. Co z obsadą bramki, jeżeli do zdrowia wróci Douchez (jedyne wyjście to sprzedaż, ani jeden, ani drugi po prostu nie może siedzieć na ławce, zmarnuje się tam)? Po co te miliony na Momo Sissoko, który na pewno nie da zespołowi tyle, co Chantome, na boisku zawsze pozostawiający świetne wrażenie i dający z siebie wszystko. Pozycja Matuidiego jest niezagrożona, ofensywniejszej taktyki nie będzie, gdzie więc zmieścimy Pastore? Na ławce siądzie Menez, czy może Nene? Czy naprawdę są oni słabsi od Argentyńczyka? Coś mi się wydaje, że nie. Czy Erding dalej będzie zadowolony z tego, że jest tylko rezerwowym i wchodzi na boisko jedynie na kilka minut? Zauważając, że na ławie są też ofensywni Bahebeck i Kebano, a Kombouare woli grać jednym napastnikiem, niż dwoma i czasem będzie robić takie zmiany, żeby na boisku został tylko jeden snajper, raczej nie, bo nawet te kilka minut na mecz nie jest pewne. Może Mevlut przypomni, że w sezonie 2009/2010 był w PSG klasą samą dla siebie, a koledzy nie zbliżali się do jego poziomu gry? Które miejsce zajęłoby wtedy naszpikowane gwiazdami PSG, gdyby nie było Mevluta? Może nawet 18. Czy naprawdę nie zasługuje na szansę? To przecież nie był jeden dobry sezon, dobrych było mnóstwo, a taki sobie - tylko ten poprzedni. Antonetti nie ma takich problemów. Buduje zespół tak, jak mu się podoba, wykopuje kolejne talenty. Przykładów piłkarzy, którzy dzięki niemu zrobili wielką karierę nie trzeba wyliczać. Ederson, Bakary Kone, Hugo Lloris, Sylvian Marveaux, Rod Fanni, Loic Remy, Asamoah Gyan, grający wciąż w zespole M'Vila i jeszcze niejeden fantastyczny zawodnik. Teraz błyszczą Montano, Boukhari i Pitroipa, którzy w ataku stanowią wybuchową mieszankę. Braki w tym zespole są uzupełniane bardzo starannie, o czym świadczy fakt, że w poprzednim sezonie spore kłopoty z kontuzjami miały trzy wielkie gwiazdy drużyny, Marveaux, Fanni (którzy zasilili już mocniejsze ekipy) i M'Vila, a i tak drużyna grała rewelacyjnie bez nich. Antonetti ma graczy, którzy potrafią bronić, wykonują czarną robotę, rozgrywają (transfer Fereta, który już zaczął grać na wyższym poziomie, niż w Nancy), a także napędzają ofensywę. Wszystko jest idealnie zbilansowane, nawet rezerwowi są tak dobrani, żeby zawsze wnieśli coś do zespołu. Mistrzem Francji raczej nie będą, ale straszyć najbogatszych wciąż mogą, a dysponują tak dobrą defensywą i taką siłą z przodu, że spokojnie mogą pokusić się o ogranie PSG.
Sochaux - Caen
Sochaux DNB 1,4 Bwin
Sochaux jest mocniejszym zespołem od Caen, w dodatku gra u siebie. Owszem, Caen wygrało w poprzedniej kolejce z zawsze groźnym Valenciennes, ale nie po niesamowitej grze, a po wręcz kapitalnym uderzeniu zawodnika, który zawsze wkłada w grę zespołu całe serce, Promenta. Sochaux przed sezonem osłabiło się stratą Ideye Browna, ale początek sezonu mieli wymarzony. Zremisowali na Velodrome i na starcie mogą złapać sporo punktów, które będą im potrzebne do walki o utrzymanie w lidze. Mają dobrych zawodników, jak Richert, Perquis, Sauget, Boudebouz, Anin, Maiga i przede wszystkim wielka gwiazda poprzedniego sezonu, Marvin Martin. Caen to jeden z tych zespołów, które co roku typowane są do spadku z ligi, doświadczeni Proment, Nivet czy Frau zbliżają się do momentu, kiedy będą odchodzić w cień, nie za bardzo jest ich kim zastąpić, bo dublerzy nie są jeszcze tej klasy graczami. Sochaux jest niezłym zespołem, dobrze weszło w sezon i nie sądzę, by zakończyli ten mecz bez punktów.
St. Etienne - Nancy
St. Etienne DNB 1,38 Bwin
Podobna sytuacja, jak w poprzednim spotkaniu, gospodarzem jest zespół lepszy. St. Etienne osłabiło się, względem poprzedniego sezonu, ale i tak potrafi w pojedynczych meczach wypaść świetnie. Przykładem tego interesujący mecz w Bordeaux, gdzie goście tamtego spotkania po samobójczej bramce Cianiego i być może przypadkowym strzale Aubameyanga zwyciężyli, choć nie do końca zasłużenie. Dziś rywal dużo mniej wymagający. Kupiony z Monaco bramkarz Rouffier na pewno uratuje dla zespołu sporo punktów, pokazał na Chaban-Delmas to, z czego słynął w Monaco - pewność interwencji, szybkość, świetna gra zarówno na linii, jak i na przedpolu. To z pewnością jeden z najzdolniejszych golkiperów na świecie. Sprowadzono także Sinama-Pongolle czy Clementa. Zespół stracił jednak ważnych graczy, z pomocy wypadł Matuidi, z magicznego ataku Sako-Riviere-Payet został tylko dynamiczny Sako. Gra powinna wyglądać więc gorzej, niż w poprzednim sezonie, ale na Nancy i tak musi to wystarczyć.