>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

14. kolejka Premier League (29.10 - 30.10.2022)

Status
Zamknięty.
dobi 177,1K

dobi

Znawca - Premier League
Tę kolejkę również łączę w betbuildery. Pierwszy forbet, reszta betfan.

Bournemouth - Tottenham / X2 + Spurs over 3.5 RR @1.45
Spurs w tygodniu ze Sportingiem, w mojej ocenie nie zagrali świetnego meczu. Nie wygrali ważnego spotkania (VAR anulował bramkę w 96 minucie) i kwestia awansu do dalszych faz jest nadal sprawą otwartą dla każdej z ekip w grupie. Teraz trzeba jednak grać w lidze i myślenie nad awansem, trzeba odłożyć przynajmniej do niedzieli, kiedy będzie już po meczu a wyjazd niełatwy bo do Marsylii. Wisienki to jednak półka niżej, albo i ze dwie od Sportingu, więc przynajmniej w teorii Koguty powinny sobie poradzić. Czy tak się stanie? Ciężko powiedzieć, bo ostatnie mecze pokazują, że coś w Spurs się zacięło. Męczenie buły jest ogromne w tych spotkaniach, z Newcastle to wyglądało słabo ale na Old Trafford wyglądali po prostu tragicznie. A trzeba dodać, że takie mecze jak dziś gra się naprawdę ciężko i nie zdziwiłbym się wcale, jeśli Bournemouth by urwało jakieś punkty Tottenhamowi, bo Ci mogliby być nieco rozkojarzeni właśnie meczem w LM. W Tottenhamie świetnie wygląda Kane i Lloris i póki co ta lista się kończy jeśli chodzi o ostatnie mecze, na dziś może to wystarczyć, ale bezpieczniej podeprzeć się remisem. Wiadomo liga, ważna, ale w razie wpadki jaką byłby remis - bo porażki to akurat nie biorę pod uwagę - w lidze się to jeszcze nadrobi, a dla Spurs awans z grupy to ważniejsza sprawa choćby finansowo. Co więcej, dla typu dobrze jeśli długo będzie utrzymywał się niekorzystny rezultat bo takie sytuacje napędzają Spurs do nabijania rogów. W ostatnich meczach 3 na OT (mało, ale jak wspomniałem koszmarny występ w ich wykonaniu), z Newcastle już 6, ze Sportingiem 10. Wcześniej też linie pokryte z Eintrachtem (4) i Evertonem (7). Liczę, że dziś Wisienki będą długo i solidnie się bronić, czego efektem będą rogi dla Spurs, a jeśli urwą im jakieś punkty to wcale się nie obrażę ;)

Brighton - Chelsea / X2 + Chelsea over 0.5 gola @1.53 wow
Chelsea odżyła po zmianie szkoleniowca i widać to gołym okiem. Potter z klubem z Londynu jeszcze nie przegrał. Dziś przyjeżdża do klubu, w którym zbudował świetny projekt. Zna ten klub od podszewki, więc wnioskuję, że solidnie się przygotował. Z jednej strony mamy Blues, którzy nie ponieśli porażki od 9 spotkań (1:0 w Zagrzebiu), z drugiej Brighton, które nie może zwyciężyć od 5 spotkań (5:2 z Leicester). Najciekawsze jest to, że Brighton wcale nie gra złej piłki. Na Etihad ostatnio również grali dobre zawody, ale Haaland i spółka to walec, który przejeżdża u siebie każdego, nie dziw, że przegrali. Chelsea co prawda nie gra spektakularnie, ale przynajmniej nie przegrywa. Ponadto mają w składzie talizman jakim jest Chalobah, który w barwach Chelsea meczu jeszcze nie przegrał. Dziś wyjdzie w podstawie, bo gość bardzo odżył przy Potterze. Czy przegrają? Nie wiem, jednak spodziewam się dość wyrównanego, ciężkiego dla The Blues meczu, bo Mewy też w końcu muszą zacząć punktować, nie mniej nie wydaje mi się, aby stało się to dziś. Ponadto dobieram bramkę Chelsea, na którą w zupełności ich stać. Co prawda, ofensywa Chelsea nie powala na kolana, ale Auba, odżywający Havertz czy Sterling i Mount w pomocy, sprawiają, że przynajmniej jedna bramka to absolutne minimum aby myśleć o pozytywnym rezultacie na Amex Stadium.

Newcastle - Aston Villa / 1X + over 1.5 @1.56
Absolutna rewelacja obecnego sezonu - Newcastle United, podejmuje u siebie słabo dysponowaną w ostatnich tygodniach Aston Villę. Trzeba jednak nanieść pełne poprawki - słabo dysponowaną za Gerrarda. Nowym szkoleniowcem Villans został Unai Emery, który w Villarreal robił świetną robotę. Dziś na ławce jednak go nie będzie, gdyż czeka na pozwolenie na pracę i zacznie dopiero po 01.11 (tak przynajmniej czytałem). Dla Aston Villi nie był to jednak problem, grać bez głównego trenera przed tygodniem gdzie rozgromili Brentford aż 4:0. Możnaby rzec, że odżyli po zwolnieniu Gerrarda, ale to może być delikatnie zamazany obraz. Przed tym spotkaniem zdołali strzelić zaledwie dwie bramki w przeciągu 5 spotkań. To doskonale pokazuje problem, z którym Unai będzie musiał się uporać. Na drugim biegunie mamy Newcastle, które w tym sezonie przegrało zaledwie raz - z Liverpoolem w końcówce i to na Anfield. U siebie są niepokonani, mało tego, zatrzymali u siebie nawet rozpędzone City a wygrywali nawet 3-1. Eddie Howe robi tam niesamowitą robotę. Grają ładnie, składnie i co najważniejsze efektywnie. Świetnie spisuje się ostatnio Almiron, który napędza akcje asystuje i strzela. Grają u siebie, gdzie jak wspomniałem, nie oddali nikomu kompletu. Jeden dobry mecz AV tego nie zmieni w mojej ocenie, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zagrali solidnie, dlatego podpieram się X na wypadek remisu. Spodziewam się niewielkiej wygranej Srok, byleby nie 1:0.

Liverpool - Leeds / 1 + LFC over 1.5 + LFC więcej rogów @1.54 większe wow
Dziś nie widzę niestety ciekawego kursu pod granie - chyba, że Newcastle czysto, choć nie jestem do końca do tego przekonany, dlatego skupiam się na niższych kursowo propozycjach, które wg mnie mają szanse wejść. Na to spotkanie oczywiście trzeba pograć w stronę Liverpoolu, który powoli chyba powstaje. Mecz z Nottingham kto oglądał to wie, że wyglądało to jak typowy mecz w FIFĘ. Jedna drużyna gra, druga strzela. Tutaj nie przewiduję takich kwiatków. Zwłaszcza po pewnym zwycięstwie nad Ajaxem w LM. Liverpool w ostatnich dwóch spotkaniach u siebie strzelił co prawda po bramce, ale grali z West Hamem i City. To odpowiednio przynajmniej półka a City ze trzy wyżej niż ekipa Leeds. W ostatnich dwóch spotkaniach na Anfield Pawie wyłapali 3 i 4 gole, nie zdziwię się jeśli dziś będzie podobnie. Nunez wydaje się, że odżył i zdobywa kolejne bramki, dziś też będzie miał świetną okazję do zdobycia co najmniej gola. Nie chce mi się wierzyć, że podopieczni Maarscha wyjadą z Anfield z zaledwie jedną straconą bramką. No i rogi trzeba dorzucić bo Liverpool to maszynka do rogów. U siebie w tej statystyce nie wygrali tylko z City, co poniekąd da się zrozumieć. Chciałoby się rzec, że dość solidnie dominują rywali w tej kwestii (screen poniżej). Leeds też nie nabija mało rogów, jednakże dziś spodziewam się, że będą po prostu bronić dostępu do własnej bramki.
1667036703053.png
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom