Stomil Olsztyn - MKS Kluczbork 1 @ 2.0 Unibet
Półtora tygodnia temu po porażce w Głogowie z Chrobrym 0-3 władze kluczborskiego klubu spotkały się z trenerem Mirosławem Dymkiem i określiły mu ultimatum - przynajmniej trzy punkty w dwóch najbliższych spotkaniach. W minioną sobotę MKS zremisował 1-1 u siebie z Chojniczanką. Żeby więc wypełnić zadanie drużyna musi w Olsztynie wygrać.
Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. MKS w tym sezonie na wyjeździe nie wygrał ani razu (trzy remisy i cztery porażki). Stomil natomiast u siebie po trzy mecze wygrał i zremisował, a tylko raz przegrał. W tabeli jest na 13. miejscu z dorobkiem 14 punktów. MKS jest 17. i ma o cztery punkty mniej.
Co więcej kluczborski zespół wystąpi w Olsztynie poważnie osłabiony. Za żółte kartki musi pauzować kapitan i lider zespołu
Rafał Niziołek 13(13)/3, a groźnej kontuzji kolana w starciu z Chojniczanką doznał
Michał Szewczyk 13(11)/2 i czeka go operacja. Kapitanem w Olsztynie będzie więc Łukasz Ganowicz, a wystąpi on też w roli grającego szkoleniowca. Trener Dymek w minioną sobotę został bowiem usunięty z ławki rezerwowych za krytykowanie decyzji sędziego. To oznacza, że nie będzie mógł z ławki prowadzić zespołu w Olsztynie. Nerwowo będzie więc siedział na trybunach, nie mając pełnego wpływu na drużynę.
Stomil ma ostatnio poważne kłopoty z wygrywaniem, przez co niebezpiecznie zbliżył się do dolnej części tabeli. I teraz nie ma już innego wyjścia: w sobotnim meczu z Kluczborkiem musi za wszelką cenę powalczyć u siebie o komplet punktów.
â Nie ma innej opcji i to jest dla nas wszystkich jasne â
mówi trener Stomilu Adam Łopatko.â Ale dla mnie jest też jednocześnie jasne, że ten zespół potrafi się spiąć w takich trudnych sytuacjach: już nie raz i nie dwa udowadniał, że potrafi grać pod presją. Tak było chociażby w pierwszym meczu pod moim kierunkiem, jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu, kiedy musieliśmy wygrać u siebie z Pogonią Siedlce. I wygraliśmy 2:0 â przypomina trener Łopatko.
Biało-Niebiescy w ostatnich trzech meczach zdobyli tylko punkt, ale Adam Łopatko odrzuca hipotezę mówiąca o tym, że jego drużyna jest w kryzysie.
â Nie zgadzam się z taką teorią, bo my dobrze gramy w piłkę, brakuje nam tylko większej skuteczności. Taki jest po prostu futbol: raz jesteś szczęśliwy, a raz smutny. Trzeba podchodzić do tego spokojnie i dalej pamiętać, że my na boisku zdobyliśmy tej jesieni 17 punktów (trzy oczka odjęto Stomilowi przed sezonem â red.). Wierzę w ten zespół i wiem, że zdobędziemy kolejne punkty â kończy trener Łopatko.
Gospodarze trzy ostatnie mecze bez punktu i choćby bramki. Czas na przełamanie i jednoczesne pożegnanie Dymka z Kluczborkiem!