Jakby nie patrzeć po tej kolejce (12.), będziemy mieli niemal 1/3 rozgrywek za sobą. Prawie od początku sezonu, gdy Real Madryt miał gorsze dni, Barcelona nie daje szans, by Królewscy się zbliżyli na mniej punktów niż 8. Pomiędzy tymi topowymi drużynami zgodnie z moimi oczekiwaniami cały czas dotrzymuje tempa drugi zespół ze stolicy - Atletico. Oczywiście ich celem jest
Liga Mistrzów, ale 10 punktów przewagi nad piątą Malagą to spory handicap i mogą pokusić się o coś więcej, czyli powalczenie z Dumą Katalonii, czy Królewskimi. O tym czy będą w stanie zagrozić i walczyć o majstra zadecydują bezpośrednie mecze z tymi klubami, które rozegrane będą już niebawem. Nikomu nie można przyznać trzech punktów przed meczami z Atletico. Choć przegrali z Valencią na Mestalla, to wciąż dzielnie się trzymają w czubie tabeli i co najważniejsze punktują 'słabeuszy', co niektórym jest zadaniem zbyt ciężkim.
Zacznę od moich 'pewniaczków'. Według mnie najbardziej prawdopodobne wejście mają typy na zwycięstwa Celty Vigo, oraz Realu Sociedad San Sebastian.
Celta to według mnie najbardziej pechowy zespół z wszystkich drużyn
La Liga. Nie grają aż tak źle jak wskazuje na to tabela (17 miejsce). Ostatni mecz grali w stolicy z Rayo i do przerwy wszystko wskazywało na to, że trzy punkty pojadą do Vigo, ale już nie pierwszy raz pokaz dał Cabral, który osłabił już drugi raz zespół w tym sezonie oglądając czerwoną kartkę. Dla przypomnienia było to w derbach z Deportivo, a teraz w ważnym meczu z Rayo. Zespół nie sprostał rywalom, którzy przez ponad 45 minut grali w przewadze na własnym boisku. Teraz sytuacja jest jasna - trzeba wygrać, by uciec na właściwe dla nich miejsce. Rywal Mallorca, którzy mają podobny problem ze zdobywaniem punktów. Celta tylko raz straciła u siebie punkty, w inauguracyjnym meczu z Malagą, więc niewątpliwie gra na Estadio Balaidos im służy. Dla porównania przegrali WSZYSTKIE mecze wyjazdowe, co jest wynikiem tragicznym, bo jako jedyni nie zdobyli choćby oczka na obcych stadionach. Ten fakt sprawia, że jeszcze bardziej umotywowani będą piłkarze Paco Herrery. Caparros ma kłopoty nie tylko z wygrywaniem, ale ze zdobywaniem jakichkolwiek punktów. Passa sześciu porażek z rzędu sprawia, że zespół, który był w początkowej fazie sezonu w czołówce, jest coraz bliżej strefy spadkowej. Pisałem już po meczu z Valencią, że strata przede wszystkim Javiego Marqueza będzie bardzo odczuwalna, ale piłkarze jak Nunes, Antonio Lopez, Joao Victor też dali spokój w defensywie, którego teraz nie mogą doświadczyć. Jedyna nadzieja jest w ofensywie, która nie zawsze będzie strzelała przynajmniej te dwa gole na mecz, które zapewnią punkty. Trochę obniżyli loty, ale jak nie ma pewnych 'tyłów' to jest ciężej przechodzić do ataku, konstruować akcje. Wypożyczeni Geromel i Conceicao platają poprawne występy z fatalnymi i ciężko oczekiwać, że w Galicji goście przyjadą do Balearów z zerem z tyłu. Celta będzie musiała sobie poradzić bez Nacho Insa, Samuel Llorca i zawieszonego Cabrala. Goście już tradycyjnie bez Victora, Lopeza, Marqueza, Nunesa. Do nich można dopisać jeszcze Giovanniego dos Santosa. Jednak po przemyśleniach nie zagram czystego zwycięstwa na gospodarzy, ale over 1.5 Celta Vigo. Celta u siebie gwarantuje bramki, szczególnie gdy rywal jest tak poobijany. Mallorca wręcz przeciwnie, sporo traci na wyjazdach, ale sami mogą coś strzelić i tego się najbardziej boję. Caparros to nie człowiek, który się poddaje i mimo małej kadry, goście mogą zaskoczyć, szczególnie że słaba seria nie może trwać wiecznie. Do tego dopisuje strzela gola, którym będzie Aspas. Bardzo dobry technicznie, ostatnio bardzo dobra forma, Celta bardzo dużo piłek kieruje do tego napastnika i wydaje mi się, że jeśli Celta ma tu strzelać, to Aspas będzie te akcje kończył. Dostał on nagrodę za najlepszego napastnika Secunda Division za rok ubiegły. To może go zmotywować do jeszcze lepszej gry.
@ Celta Vigo over 1.5 gola - 1.95 [5/10] bwin // nie dali rady niestety, choć sytuacje były.
@ Iago Aspas strzeli gola - 2.40 [1/10] bwin // tym razem tylko asysta.
A teraz przenosimy się do Kraju Basków i ich niedzielnego pojedynku z Rayo Vallecano. Gospodarze wydawałoby się, że kierują się w dół tabeli to nagle niesamowity zryw i wygrana z Malagą na ich terenie. Podobnie wygrali piłkarze Rayo, ale wydaje mi się, że w obu przypadkach to sprawka słabszej postawy Andaluzyjczyków, aniżeli zasłużone zwycięstwa tych drużyn, ale tych punktów nikt im nie zabierze i mogą się one okazać kluczowe w końcowym rozrachunku. Bardzo lubię oglądać gospodarzy, gdy grają na Anoeta, to możemy obejrzeć kawał dobrego futbolu. Zdecydowanie lepiej tam sobie radzą, ale też dołożyli 4 punkty z wyjazdów co cieszy (Valladolid 2:2; Malaga 1:2). Ostatnie mecze w San Sebastian nie można zaliczyć do słabych, bo się dobrze prezentowali, tylko brakowało skuteczności. Los chciał, że trafili na typowo defensywnie nastawionych przeciwników jak Atletico, czy Espanyol. Teraz powinni mieć łatwiejsze zadanie, bo nie sądzę, by Rayo stać było na kolejne zwycięstwo z rzędu. Ciekawostką jest fakt, że Błyskawice strzelają średnio 2 gole w meczach wyjazdowych, co jest znakomitym wynikiem. Z drugiej strony, Baskowie to nie drużyna, która daje sobie dużo wbijać na własnym boisku - stąd nie chcę typować BTS'a. Nie chce mi się też wierzyć, że Sociedad jest w stanie nie wygrać kolejnego już z rzędu spotkania u siebie. Do składu wraca Bravo i Griezmann. Za to nieobecni w tym meczu będą Elustondo, Zarutuza, Cadumuro i pod znakiem zapytania stoi występ Veli i Bergara. Paco Jemez nie ma takiej bolączki i jedynym, który opuści to spotkanie to Rodri. Zespół z Madrytu nie tylko dużo strzela, ale także i traci. Ich defensywa jest cienka, a gospodarze z pewnością to wykorzystają. Dzięki wygranej gospodarzy mogą się zrównać punktowo z gośćmi. Podoba mi się gra Leo Baptistao - nie wiem po co to piszę, ale trza na niego uważać. Pewnie po sezonie odejdzie z tego klubu, jak reszta wyróżniających się piłkarzy...
@ Real Sociedad - 1.72 [7/10] bwin
Zapomniałbym o derbach...
Według mnie prawdziwy hit tej kolejki, może trochę naciągany, ale jednak derby i bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Można by się uśmiać, gdy się widzi kurs w granicach 1.60 na Sevillę. To, że grają u siebie niczego nie gwarantuje, co dobrze ukazuje mecz z zeszłego sezonu (1:2). Bardzo nieporadnie wygląda drużyna gospodarzy, szczególnie na wyjazdach, a u siebie nieraz miewali problemy. O Betisie nie wiadomo czy to drużyna własnego boiska, czy lepiej czuje się na wyjazdach, bo to raczej nie ma dla nich większego znaczenia. Walczą gdzie się da, tylko rywal musi być dla nich wygodny. Nie lubią grać z typowo słabszymi drużynami - stąd porażki z Granadą, Rayo, 'tylko' remis z Osasuną. Jak jest przeciwnik, który ma zaatakować to dla nich jest to idealna szansa na skontrowanie przeciwnika i wydaje mi się, że w tym najlepiej się czuje drużyna Pepe Mela. Atmosfera w zespole gości również wydaje się być lepsza, niż w Sevilli. Cztery punkty przewagi po zielonej strefie stolicy Andaluzji. Ambicje włodarzy Sevilli wymagają wygrania tego meczu przez ekipę Michela i tu wydaje mi się będzie idealna okazja dla gości, którzy nic nie muszą, ale zdecydowanie powalczą o kolejne punkty i utrzymanie cennej 4tej pozycji. Jeśli chodzi o kontuzjowanych to w zespole gospodarzy nie będzie Perottiego i Trochowskiego. Wraca Botia, ale to nie znaczy, że obrona będzie w świetnym stanie. Ta formacja trochę kuleje w ostatnich meczach, czego nie ukrywają statystyki i bilans [13-13]. Osłabienia Betisu ograniczają się do braku Perquisa, co nie jest jakimś wielkim problemem. Nie daje gwarancji, że Sevilla tego meczu nie wygra, ale mój typ po prostu musi wejść. Więcej niż jednobramkowa wygrana gospodarzy to według mnie max w takim meczu, a jeszcze myślałem nad tym mniejszym handicapem. ;x
@ Betis +2 handi - 1.40 [8/10] bwin
// Bez komentarza. anshelmo1 miałeś rację, Betis idzie do listy na których w tej rundzie chyba już nie pogram. Przyszedłem dopiero na drugą połowę, ale słyszałem, że bramkarz się zachował jak amator. Takie rzeczy ciężko jednak przewidzieć, ale niestety nic nie usprawiedliwia, a zagrałem dość mocno.
Ja bym uważał na typ, który podaje
AKA SHAKAL, bo:
- w zespole Saragossy zabraknie trzech podstawowych obrońców (Loovens - kontuzja; Abraham i Sampunaru [boczni obrońcy pauza za kartki])
- Do składu Barcelony wraca Puyol, więc teoretycznie powinno być bezpieczniej z tyłu.
- Po ubiegłej przerwie na reprezentacje Barca potrafiła strzelić 5 goli przeciw Deportivo na wyjeździe.
- Na Camp Nou Barca zwykle sporo lepsza, wobec osłabieniom defensywy gospodarzy, nawet gdy zobaczymy paru rezerwowych to 3 bramki to według mnie minimum.
Nie zawsze wirus FIFA działa, tak wydawało się z Deportivo, jednak wtedy nie było obrony. Teraz wraca cała defensywa, choć nie wiem dokładnie jak wystawi skład Tito. Nie wiem, skąd wyciągasz wnioski, że wybiegnie drugi garnitur. Z Deportivo zagrał najlepszy możliwy skład, a piłkarze też mieli kilka wyjazdów. Kurs 1.5 przynajmniej mnie... nie kusi. Jedynym ubytkiem w kadrze pierwszej jedenastki będzie Sergio. Cztery bramy Barcelony bardzo realne. Wiele będzie zależało od tego, czy Saragossa coś strzeli. Z Królewskimi mogli coś strzelić, a forma strzelecka gości wygląda w porządku. W innym wypadku można drżeć cały mecz, 1.50 mnie nie przekonuje.
Bwin daje, że Messi strzeli kurs 1.07 hmm.. ;x
Ja szukałem typu, że nie strzeli, bo raz, że forma nie najwyższych lotów, rywal nie zachęcający do jakieś większej mobilizacji i ten wyjazd do Arabii Saudyjskiej. Może raczej skupić się na meczu w Rosji, gdzie trzeba wygrać, by zapewnić sobie awans.
Betsafe daje 3.55, że nie strzeli i przyznam, że zagrałem za małą kwotę.
@Messi nie strzeli - 3.55 [1/10] betsafe
// Jednak trza było brać te 1.07 !
Wrócę do sobotnich meczów, ale później...
edit. Nadzieja w Sociedad, by nie było aż tak czerwono. Oby chociaż jedni nie zawiedli.