Tak widzę walkę na górze w Ligue1:
1.Marsylia
2.Lyon
3.PSG
4.Rennes
5.Lille
I wreszcie rusza moja ukochana
Ligue 1. Mam nadzieję, że tym razem którykolwiek zespół z Francji wygra wreszcie
LM, ale na razie wypada skupić się na początku rozgrywek ligowych. Trudno nie zgodzić się z Robsonem - wprawdzie faworytem bukmacherów jest PSG, jednak nie będzie to takie proste. Zatrudnienie Leonardo na pewno sprawia, że na Kombouare presja jest ogromna. W trakcie sezonu przewiduję zamianę byłego trenera Valenciennes właśnie na Leonardo, a to będzie oznaczało zamianę idealnego szkoleniowca na tego z głośniejszym nazwiskiem, ale bez większej szansy na sukces w tym sezonie. Przyzwyczaiłem się, że najmocniej w sezonie kibicuję oczywiście OM, ale jestem też za zespołem, który prowadzi aktualnie Antonetti (od pewnego czasu jest to Rennes), oraz za śmiertelnym wrogiem mojego OM, czyli PSG (wybaczcie, po prostu nie dało się nie kibicować Hoarau czy Erdingowi, a wcześniej Sessegnonowi, w dalszym etapie budowania kariery). Teraz będzie inaczej, PSG kibicować z pewnością nie będę, chociaż dalej z podziwem będę patrzyć na Bisevaca, Gameiro czy Matuidiego, którzy są największymi wzmocnieniami zespołu w tym okienku bez względu na to, że przyjdzie Pastore. No i dwójka świetnych bramkarzy. W dodatku wybiła godzina, w której prawdziwą gwiazdą światowego futbolu ma zostać Christophe Jallet, choć dla mnie już jest absolutnie jednym z najlepszych na swojej pozycji. Czy są mocniejsi od OM i Lyonu? Kadrowo wcale nie. Różnica była w poprzednim sezonie zbyt duża. Lyon mimo kłopotów powinien zaliczyć dobry sezon. To potężny klub, udowodnił to nie raz. W Superpucharze świetnie pokazało się z kolei Lille, które do 85 minuty grało znakomity mecz. Mistrzostwa zdobyć nie powinni, chociaż także mają na to szanse. Za Ramiego - Marko Basa, za Cabaye - Pedretti, za Gervinho - Payet. Największa luka po transferach może zostać w środku pomocy, jednak Balmont i Mavuba są tak znakomitymi zawodnikami, że Pedretti szybko powinien u ich boku dołączyć do gry na bardzo wysokim poziomie. Nie na takim jednak, jak kapitan Cabaye. Dodatkowo znów Rennes, z fantastycznym trenerem, bez Marveuxa, swojej wielkiej gwiazdy, ale i tak przecież w poprzednim sezonie Sylvian nie grał przez urazy. Do Montano, Kembo Ekoko, Boukhariego dołączył Jonathan Pitroipa, co jeszcze zwiększa siłę ofensywną Rennes. W pomocy fantastyczni M'Vila, Dalmat, a także nieźli Tettey, Brahimi, Mandjeck, Lemoine wreszcie mocni, choć nie tak znani defensorzy jak Mangane, Kana-Biyik, Boye, Catherine, Danze, po kontuzji wraca także Apam, którego trener zna świetnie z Nicei. Moja piątka właściwie nie różni się od tej Robsona, z małymi korektami
1.Marsylia
2.Lyon
3.PSG (Lille)
4.Lille (PSG)
5. Bordeaux (Rennes)
Olympique Marsylia - FC Sochaux
OM 1,50 Bwin
Są Martin, Boudebouz, Maiga, ale nie ma tego, który był chyba najcenniejszym graczem ofensywy zespołu w poprzednim sezonie. Ideye Brown przeniósł się do Kijowa, gdzie wraz z Lukmanem Haruną miał pokazać Dynamo światu w Europejskich Pucharach jeszcze wyraźniej, niż miało to miejsce w poprzednich latach. Nie wyszło. Sochaux w poprzednim sezonie notowało wyniki nieco ponad stan. Bez Dalmata mieli mieć kłopoty, może nawet spaść z ligi. Wypromowali jednak kilka gwiazd, na których sporo zarobili lub zarobią. OM ma bardziej kompletny skład, niż rok temu o tej samej porze. Wtedy na prawej obronie katastrofalne błędy popełniała była gwiazda Osasuny i jeden z najlepszych młodych graczy Primera Division, Cesar Azpillicueta. Na szczęście w grudniu sprowadzono o klasę lepszego Roda Fanniego, który na prawej obronie gra na świetnym, równym poziomie. Bracia Ayew rozwinęli się nieprawdopodobnie, wraz z Remym, Valbueną, który dziś może wrócić do gry i Amalfitano mogą tworzyć zabójczą ofensywę. Być może odejdzie Lucho, co będzie sporą stratą, ale jak najbardziej mogą zdobyć mistrzostwo i bez niego. Dziś jednak Argentyńczyk zagra, jak zwykle rywale mogą mieć problem z fantastycznie bitymi przez Lucho oraz Cheyrou stałymi fragmentami gry. Doszedł Alou Diarra, który jest niewiele lepszą wersją Edouarda Cisse, którego notowania w 2 połowie poprzedniego sezonu potężnie spadły. W środku obrony znów niesamowici M'Bia i Diawara, z lewej Morel, który na razie gra nie słabiej, niż lewi obrońcy z poprzedniego sezonu, Taiwo i Gaby Heinze. Oby więcej takich spotkań w wykonaniu tego zawodnika, jak to o Superpuchar tydzień temu. W bramce najlepszy dla mnie golkiper na świecie, Steve Mandanda. Czego chcieć więcej? Odzyskania mistrzostwa, ale to w maju. Takie transfery, jak Diarra czy Morel w zupełności wystarczą, a pierwsza przeszkoda, jaką jest Sochaux, powinna zostać dość łatwo pokonana.
W spotkaniu PSG - Lorient ciężko się na coś skusić. Gourcuff potrafi wycisnąć z drużyny maksimum, także zadbać o to, by grali piękny futbol. Strata Morela, Amalfitano, Gameiro jest dotkliwa, ale... to przecież Lorient. W którym z ostatnich sezonów nie tracili równie wyśmienitych graczy?
Jeszcze coś dla cierpliwych, czyli nie dla mnie. Długoterminowe z Bwin na sezon
PSG -
OM 2 1,9
Caen -
Valenciennes 2 1,8