Moi drodzy, przejdę od razu do sedna. To, że Kostaryka wygrała mecz z Urugwajem - to zaskoczenie. To, że Kostaryka wygrała z Włochami - to zaskoczenie. To, że Kostarykanie oddychając rękawami zatrzymali Greków (po czerwonej karce nie było ich na boisku) - to zaskoczenie. Ale to, że Kostarykanie powstrzymają rewelacyjną Holandię to już przesada. Kostaryka to nie jest drużyna turniejowa. W pierwszym meczu po prostu powalczyli, mieli więcej sił i warunki atmosferyczne im sprzyjały. Podobnie było w meczu z Włochami (godzina 13:00 upał, nie do zniesienia), którzy nawiasem mówiąc okazali się wielką klapą, bo myślałem, że z Kostaryką to potknięcie i po słabym Urugwaju przejadą się spokojnie. Ale cóż stało się inaczej. W meczu 1/8 finału z Grecją Kostarykanie zagrali słabo i bezbarwnie. To, że zaszli tak daleko to jedynie wynik nieporadności w ofensywie Hellady, Italii i Urugwaju (o Anglikach już nie wspominam). Ale tym razem dostają rozpędzoną Holandię, która od początku turnieju prezentuje świetny futbol. Mówi się, że w końcu musi nadejść gorszy mecz... ale myślę, że Holendrzy mają go już za sobą, a konkretnie okres pomiędzy początkiem meczu z Meksykiem, a stratą bramki kiedy to przebudzili się. Do tego meczu przystąpią w pełni skoncentrowani i wypunktują drużynę z Ameryki Środkowej. Sądzę, że będzie tutaj wynik 2:0, może więcej dlatego warto na pewno korzystać z kursu 1.5 na zwycięstwo, a nawet -1 oscylującego około 2.0. Ja z graniem wstrzymuję się do jutra, ponieważ w wyniku absencji Van Persiego kurs może wzrosnąć, a poza tym chcę zobaczyć czy moi faworyci na dzisiejsze ćwierćfinały się sprawdzą i wtedy też podejmę decyzję co dalej. Pozdrawiam !