Kownacki dopełni formalności?
Adam Kownacki wyrobił sobie markę nie tylko nad Wisłą, ale i na całym świecie. Wystarczy spojrzeć na jego dobrze prosperującą markę AK. Polak poruszył serca sympatyków boksu dzięki swojej naturalności i tym, że w ringu z „Baby Face’a” przekształca się w prawdziwego „killera”! Dlatego też dziś w nocy zobaczymy go w walce w wieczoru przeciwko Robertowi Heleniusowi!
Nie ma jak w domu
Wspomniany pojedynek odbędzie się w
Barclays Center w Brooklynie, gdzie
Kownacki czuje się jak w domu. W
Nowym Jorku spędził większość swojego życia, ale nigdy nie zapomniał skąd jest. Łomżanin specjalnie jakiś czas temu pozałatwiał wszystkie formalne sprawy, aby na wszystkich bokserskich portalach była wyraźna notka, że jest Polski, a nie z
USA. Od jego walki z
Arturem Szpilką zyskał popularnością porównywalną do tej, którą przed laty miał
Andrzej Gołota. Co prawda, w porównaniu do wspomnianego rodaka nie doczekał szansy na zdobycie mistrzowskiego pasa, ale za to może się pochwalić „zerem” w rekordzie po stronie porażek.
W nocy z soboty na niedzielę zmierzy się z
Robertem Heleniusem i wydaje się, że powinien tę walkę skończyć przed czasem.
Legalny polski bukmacher BETFAN wystawił specjalnie na to wydarzenie wystawił podwyższony kurs!
Helenius past prime?
Walka z rosłym Finlandczykiem będzie walką wieczoru, która będzie transmitowana przez wielkie medium jakim niewątpliwie jest stacja
FOX. Trzeba również podkreślić, że to nie dlatego, iż walczy w niej
Helenius, ponieważ ten pięściarz zdaje się mieć swoje najlepsze lata za sobą. To
Adam Kownacki, jako bohater całej nowojorskiej polonii, jest główną atrakcją gali. Dlatego też nie ma co się dziwić, że spodziewany jest zwycięstwo
Kownackiego przed czasem. Najlepiej jakby tak się stało, ale łatwo mówić… Polak twierdzi, że za nim dobry obóz przygotowawczy, ale nie nazwał go najlepszym. Nie chcielibyśmy powtórzyć scenariusza, jaki był w jego ostatniej walce z
Chrisem Arreolą, w której potrzebny był werdykt sędziów. Oczywiście, ta walka była rekordowa pod względem ciosów i niezwykle efektowna dla kibiców, ale oczekiwaliśmy, że 30-latek straci o wiele mniej zdrowia. Miejmy nadzieje, że tym razem
Kownacki skończy „robotę” o wiele szybciej. Chociażby tak jak to zrobił w pojedynku przeciwko
Geraldowi Washingtonowi. Jeżeli tak się stanie, to możemy się spodziewać tego, że kolejnym rywalem Polaka będzie niedawny Mistrz Świata,
Andy Ruiz. I to byłyby dopiero wielkie grzmoty!
Jednak nie ma co wybiegać za daleko w przyszłość i trzeba się skupić na najbliższym wyzwaniu.
Legalny polski bukmacher BETFAN stawia
Kownackiego w roli ultra faworyta sobotniego starcia. Miejmy nadzieje, że jego analitycy się nie mylą!