Tez ogladlaem, nie dam sobie reki uciac ale on przy brejku chyba nie trafil w pilke, albo myslal ze bedzie aut a byl kort. W kazdym razie czelendzery tylko dla ludzi o mocnych nerwach :D
Ale Martineau popis dał z Tsengiem, 3:4 wygrywa w trzecim secie i od tego stanu dosłownie wszystko wali w aut, a do serwisow Tsenga nawet nie podchodzi :LOL: