***wtorek z angielskim

EFL Cup ***
54.
Bournemouth - Brentford

20.45 # Dean Court
Typ: Bournemouth
Kurs: 1.7
Betclic
Stawka: 8/10
Bournemouth zaprezentowało się mocno w dwóch pierwszych meczach nowego sezonu
Premier League (wyjazdowa porażka na inaugurację z Liverpoolem po dobrej grze 2:4 oraz domowa wygrana z Wolves 1:0). Turecki napastnik Enes Unal leczy kontuzje podobnie jak pomocnik Lewis Cook.
Brentford to nie ta sama drużyna, co w zeszłym sezonie. Odszedł wieloletniego duński menedżer Thomas Frank do Tottenhamu Hotspur, a także "talizman" zespołu, kameruński napastnik Bryan Mbeumo do Manchesteru United. Do tego kongijski napastnik Yoane Wissa "zawrócił w głowie" Newcastle (jego dążenie przejścia do „Srok” sprawiło, że na został wyrzucony z kadry „Pszczół”). W tak burzliwym okresie, podopieczni irlandzkiego szkoleniowca Keitha Andrewsa zaliczyli najgorszy możliwy początek pod wodzą nowego trenera, przegrywając 1:3 z Nottingham Forest w pierwszej kolejce ligowej. Ostatnie ligowe zwycięstwo 1:0 z Aston Villą u siebie było więc dość nieoczekiwane (trzeba przyznać, a obrona była niezawodna, a napastnik Burkina Faso, Dango Ouattara spisał się na medal w ataku). Kibice nie byli jednak do końca przekonani co do formy londyńczyków, bo dużo więcej z gry miała Villa. Na uraz narzeka środkowy obrońca Ethan Pinnock i jego gra stoi pod znakiem zapytania. Nie zagra leczący kontuzje niemiecki defensywny pomocnik Witalij Janelt oraz brazylijski napastnik Gustavo Nunes.,
Obydwaj trenerzy zapewne dokonają sporych rotacji w wyjściowych składach. Hiszpański szkoleniowiec gospodarzy Andomi Iraola ma obecnie dużo szerszą kadrę graczy do swojej dyspozycji, niż Keith Andrews. Do tego Brentford z pewnością nie włoży całego wysiłku w mecz pucharowy biorąc pod uwagę ubogą kadrę graczy i trudny wyjazdowy mecz z Sunderlandem.
0:2
8
gospodarze zagrali słabiutko (jakby nie zależało im na Pucharze Ligi)
55.
Preston - Wrexham
20.45 # Deepdale
Typ: X,2
Kurs: 1.74
Betclic
Stawka: 6/10
To było delikatnie mówiąc, pełne wrażeń lato we Wrexham. Klub "popowy" z Walii intensywnie rekrutował nowych graczy, aby zadomowić się w
Championship. A przy dużych rotacjach w składzie potrzeba czasu i treningów, aby skompletować nową drużynę. Być może jeszcze się to nie udało i jest to trochę naciągane, ale widać pewne symptomy porawy. Walijczycy z pewnością prezentują klasę, nie ma co do tego wątpliwości! Wrexham miało niepewny początek ligi, ale pokazało w poprzedniej rundzie EFL Cup w spotkaniu z Hull, że drużyna ma zarówno morale, jak i jakość (zmiana wyniku z 1:3 na 3:3 i zwycięstwo w rzutach karnych dały na pewno poczucie spełnienia). Do tego należy dodać, że Kieffer Moore niedawno przerwał swoją bezbramkową passę dwoma strzelonymi bramkami przeciwko Sheffield Wednesday (ważne przesłanie dla Walijczyków). Nowozelandzki obrońca Liberato Cacace oraz dwaj środkowi pomocnicy George Thompson i Oliver Rathbone nie zagrają z powodu kontuzji.
Preston jest zawsze trudnym rywalem, szczególnie kiedy gra u siebie. Forma podopiecznych Paula Heckingbottoma na starcie ligowego sezonu znakomita (domowe wygrane z Leicester 2:1 i Ipswich 1:0 oraz wyjazdowy remis z QPR 1:1), ale jeśli "podniesie się maskę" widać pewne wątpliwości (gra momentami była chaotyczna, a punkty i zwycięstwa były trochę szczęśliwe).
Trener Heckingbottom zamierza dokonać kilku zmian w wyjściowym składzie na ten mecz (mniej grający dotąd Jack Walton ma pojawić się między słupkami, a kanadyjski napastnik Daniel Jebbison, napastnik Lewis Dobbin i środkowy obrońca Liam Lindsay mają również dołączyć do składu).
Preston nigdy nie zdobyło Pucharu Ligi, ale dwukrotnie sięgało po
Puchar Anglii (choć czasy były to odległe, 1889 i 1938 rok). Z kolei Wrexham pokazało w ostatnich sezonach, że jest mocno zaangażowane w rozgrywki pucharowe. I nie byłoby zaskoczeniem, gdyby triumfowało we wtorek.
2:3
4.4
niespodzianka? raczej nie, bo Wrexham tylko potwierdziło, że puchary traktuje poważnie!