Fenerbahce - Benfica
Gdy w Stambule na Şukru Saracoglu Stadyumu wkracza Fenerbahce by rozegrać mecz, to wrze na trybunach. Kiedy Feyenoord odwiedził ostatnio stadion "żółto-czarnych" został zdeklasowany. Zwycięstwo 5:2 świadczy o ofensywie, która potrafi eksplodować, gdy "właściwi" gracze są na boisku (marokański napastnik Youssef En-Nesyri udowodnił, że jest niezawodnym strzelcem i razem z kolumbijskim napastnikiem Jhonem Duranem tworzy duet, który potrafi "przyprawić o ból głowy" defensywę każdego rywala). W tureckiej lidze podopieczni Jose Mourinho co prawda tylko zremisowali bezbramkowo z Goztepe na wyjeździe w miniony weekend, ale nie należy przeceniać tego wyniku (cała uwaga była skupiona na dzisiejszym meczu w Lidze Mistrzów z Benficą). Plotki głoszą, że zespół Mourinho jest blisko pozyskania meksykańskiego defensywnego pomocnika Edsona Alvareza z West Ham, który mógłby wzmocnić jeszcze linę środkową (a są już tam takie nazwiska jak choćby marokański defensywny pomocnik Sofyan Amrabat czy brazylijski środkowy pomocnik Fred). Brazylijski obrońca Rodrigo Becao leczy kontuzje.
Benfica oczywiście nie przyjedzie do Stambułu "z pustymi rękami" (grecki napastnik Vangelis Pavlidis i chorwacki napastnik Franjo Ivanović to duet, który może sprawić każdej obronie niezły kłopot). Portugalska ekipa wróciła do rzeczywistości po wczesnoletnim amerykańskim wyczynie w Klubowych Mistrzostwach Świata (przegrała w 1/8 finału turnieju z późniejszym triumfatorem Chelsea 1:4). Od tego czasu podopieczni Bruno Lage pokonali odwiecznego rywala Sporting w Superpucharze Portugalii (1:0) i bez problemu wyeliminowali francuską OGC Nice w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. W miniony weekend kolejny sezon ligowy rozpoczęli od kolejnego czystego konta wygrywając 1:0 na wyjeździe z Estrelą Amadora. Dzisiaj jednak zmierzą się z najtrudniejszym jak dotąd rywalem. Do tego Bruno Lage zmaga się z kontuzjami, gdyż z tego powodu nie zagra napastnik Bruma, defensywny pomocnik Manu Silva, duński obrońca Alexander
Bah i środkowy obrońca Tomas Araujo.
Portugalska ekipa zaprezentowała się bardzo dobrze w poprzedniej rundzie kwalifikacji
CL z Niceą wygrywając obydwa spotkania po 2:0. W rywalizacji z Fenerbahce jest faworytem, ale dzisiaj czeka "czerwonych" zupełnie inna presja (zwłaszcza na trybunach) i nie będzie łatwo. Bowiem pomimo "cynicznego" Jose Mourinho (który dowodzi Fenerbahce od ponad roku) nie ma wątpliwości, że Turcy są bardzo mocni w ofensywie (Brown, Duran i En Nesyri pokazali wysoką klasę choćby w poprzedniej rundzie u siebie z Feyenoordem).
Czy Fenerbahce znów zabłyśnie? Minęło trochę czasu odkąd grało w Lidze Mistrzów (dokładnie 15 lat), ale teraz jest w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej. Jeśli ekipa Mourinho ma pokonać Benficę w dwumeczu, to potrzebne będzie zwycięstwo u siebie w Stambule. A z Jose Mourinho u steru wszystko jest możliwe!
Typ: Fenerbahce (DNB)
Kurs: 1.96
Betclic