Za 3/4 tego typu przypadków odpowiadają kontuzje lub wiek graczy. Golubev to gracz jednego turnieju, a Souza to chimeryczny zawodnik. Tyczy to się również graczy jednowymiarowych u których gdy jeden element gry się posypie np serwis czy atletyczność to nie ma czym wygrywać spotkań.
Weź pod uwagę, że nawierzchnia w Miami jest ekstremalnie wola, czasami sprawie wrażenie wolniejsze od niejednej mączki. Granie 2:0 na takiego pajaca jak Monfils nigdy nie jestem dobrym pomysłem ze względu na jego mentalność, powodzenia.:wink: