Jako że powstał specjalny temat dotyczący tej walki, to przenoszę tutaj moją analizę z tematu boksu, którą napisałem 11 lutego(kursy mogły się zmienić):
Typy:
Deontay Wilder wygra (jeśli remis, to zwrot) @1,95 eTOTO
Deontay Wilder wygra przez decyzję @11,00 eTOTO
remis @25,00
Forbet
Już za niecałe dwa tygodnie będzie wielki rewanż pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Fury. Pierwsza walka zakończyła się remisem i pas zachował Wilder. Większość osób uważa, że decyzja o remisie była krzywdząca dla Tysona. Rzeczywiście zdecydowaną większość rund wygrał Tyson Fury, jednak dwa razy był liczony. Były też rundy, które mogły pójść w obie strony.
Rewanż znowu odbędzie się w
USA. Zaskoczony jestem kursem na zwycięstwo Wildera na punkty. Pamiętam, że w pierwszej walce ten kurs był o wiele niższy, chyba ok. 6,00 w zależności od bukmachera. Bukmacherzy dają ok. 50% szansy na to, że walka odbędzie się na pełnym dystansie. Jeśli tak się stanie, to według nich Tyson Fury jest niemal pewniakiem do wygrania na punkty. Ja się z tym nie zgadzam i uważam, że Amerykanin może to wygrać przez decyzję, nie można wykluczyć też drugiego remisu.
Pierwszym z powodów dla którego podobają mi się te typy jest miejsce walki oraz ogromne znaczenie posiadania pasa wagi ciężkiej przez zawodnika z
USA. Pojedynek znowu odbędzie się w
USA. Pierwsza walka była w Los Angeles, teraz przyszedł czas na świątynię boksu, czyli MGM Grand w Las Vegas. Od ich pierwszego pojedynku Deontay Wilder zyskał bardzo wiele jeśli chodzi o popularność. Wreszcie został doceniony przez ekspertów. Wielu uważa, że Wilder jest największym puncherem w historii... To jest moim zdaniem przesada, ale nie można mu już zarzucić, że wybiera jak najłatwiejszych rywali, bo przecież jego ostatni rywale byli mocni. Wilder walczył z Tysonem Fury, dwa razy z bardzo niebezpiecznym Ortizem, którego wielu bokserów z czołówki unika. Były też błyskawiczne zwycięstwa w pierwszej rundzie ze Stiverne i Breazeale. Stiverne był nieprzygotowany, więc tutaj to zwycięstwo wrażenia nie robi, ale Breazeale był uznawany za naprawdę odpornego na ciosy boksera i tutaj zwycięstwo Wildera już w pierwszej rundzie to było coś. Amerykanie mają więc swojego mistrza świata wagi ciężkiej i wreszcie mogą być z niego dumni. Poza Wilderem w HW jest niby kilku obiecujących zawodników z
USA, ale czy któryś z nich ma spore szanse na tytuł? Moim zdaniem będzie o to bardzo ciężko. Ja wierzyłem w Jarrella Millera, ale po tej wielkiej wpadce dopingowej już nie wróżę mu sukcesu, bez wspomagania to już nie będzie ten sam zawodnik co wcześniej. Jak dla mnie to jeśli Wilder straci w tej walce pas, to Amerykanie naprawdę długo sobie poczekają na kolejny tytuł w HW... Mówi się, że niezależnie od wyniku ma dojść do trzeciej walki pomiędzy nimi, ale ja naprawdę nie wierzę w to, że jak Fury zdobędzie pas, to że on zdecyduje się na trzecią walkę z Wilderem. Wiadomo jak to jest z Furym- on ma dużą tendencję do wybierania łatwych rywali. Według mnie jak Fury będzie mistrzem, to Wilder nie dostanie szansy na odebranie tytułu. Nie wiem jak jest w kontrakcie, ale nawet jeśli Wilder miałby zagwarantowany rewanż, to Fury by to pewnie przeciągał w nieskończoność albo zrobiłby tak jak po zwycięstwie z Kliczką, czyli zacząłby imprezować na całego. Joshua pewnie też zbytnio nie chciałby walczyć z Wilderem, który by nie miał tytułu, więc Deontay Wilder miałby duży problem... Moim zdaniem sędziowanie będzie pod Wildera i żeby Fury wygrał na punkty to by musiał mieć naprawdę ogromną przewagę. Brytyjczycy mają mnóstwo wielkich bokserów w wadze ciężkiej- Fury, Joshua, Dubois i jeszcze paru innych, którzy mogą namieszać.
USA ma właściwie tylko Wildera i powinni zrobić wszystko, by zachować pas. Do tego wszystkiego Wilder notuje imponującą serię udanych obron, więc szkoda byłoby ją przerwać.
Drugi powód jest taki, że Deontay Wilder ciągle robi postępy, on się ciągle rozwija jako bokser. Kilka lat temu jego technika wyglądała koszmarnie, teraz z walki na walkę jest coraz lepszy. Wiadomo, że pod tym względem dalej ustępuje Tysonowi Fury i to się nie zmieni, ale stać go na to, żeby wygrać kilka rund, do tego jak dojdą knockdowny jak w pierwszej walce, to naprawdę może być ciekawie.
Trzeci powód to waga Wildera. Deontay ma ważyć ok. 99-100 kg. W pierwszej walce mocno przegiął z wagą, gdyż ważył niecałe 97 kg i to mogło mieć wpływ na jego kondycję, która jak na niego nie była najlepsza. Waga niecałe 97 kg na faceta mierzącego 201 cm to jednak zbyt mało. Uważam, że teraz z jego wydolnością powinno być lepiej, a co za tym idzie liczę na większą intensywność ciosów w jego wykonaniu.
No i kolejna ważna rzecz, a mianowicie doświadczenie Wildera z pierwszej walki. Tyson Fury ma bardzo specyficzny, niewygodny styl i jego sposób boksowania musiał być jakimś szokiem dla Amerykanina. Teraz Wilder wie czego się spodziewać. Już w pierwszej walce pod koniec widać było, że Wilder coraz lepiej odczytuje zamiary Furego. W drugim pojedynku powinno być z tym jeszcze lepiej.
Jeśli walka potrwa cały dystans, to nie zdziwi mnie zwycięstwo Wildera na punkty czy nawet drugi remis.