Diatchenko - Babos
Typ: 1
Kurs: 1,71
Bukmacher:
efortuna
Może akurat ktoś tworzy kupon na niedziele i brakuje mu zdarzeń, to uważam, że bardzo smacznym kąskiem jest finał Pań w Taipei, należy zwrócić uwagę, że mecz o godzinie 8:30 polskiego czasu. Do sedna.
Diatchenko niczym walec niszczy swoje przeciwniczki w tym turnieju, nie straciła jeszcze seta. Najpierw ograna Raina 7:6 6:1 później Rachimowa 6:4 6:4, Cepelova 6:1 6:1 oraz Kovinic 6:3 6:2. Jak burza przeszła przez wszystkie rundy tego turnieju, podobnie jak przez ten sezon na hali gdzie Rosjanka ma bilans 33W/6L (!!)
Babos przede wszystkim miała mniej wymagające rywalki w drodze do finału, najpierw meczyla się z "nolnejmem" Sutjiadi 2:6 6:4 6:3 by pokonać Sanders 6:4 7:6, znów 3setowy bój z Bains 6:4 4:6 6:3 i w polfinale ograna Tamova 6:1 6:2.
Timea w tym roku rozegrał raptem 5 spotkań pod dachem, cztery z nich to te w/w w tym turniej, a wcześniej w 1/16
WTA w Moskwie przegrała z Kanepi.
Warto nadmienić, że Diatchenko jest stałym gościem turnieju w Taipei w przeciwieństwie do Babos. Vitalia w tamtym roku zagrała w polfinale tej imprezy, dwa lata temu przegrała w drugiej rundzie zaś trzy lata temu doszła do ćwierćfinału, w 2015 znów polfinal (ten turniej wygrała właśnie Babos) a w 2014 wygrany turniej przez Diatchenko.
Według mnie bukmacherzy zawyzyli kurs na Rosjanie, to ona powinna bez problemu wygrać ten finał, jak widzicie w tym roku gra swietnie na hali, wiele rozegranych meczów, do finału zaszła gromiac swoje rywalki, a do tego bardzo lubi ten turniej.
Edit: "Kto rano wstaje..."
Kolejny mecz w którym Diatchenko przebiegła się po rywalce.