>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

Łotwa - Polska el. ME 2020 [czwartek 10.10.2019, godz 20:45]

Status
Zamknięty.
wojttekkk 7,3K

wojttekkk

Użytkownik
Nie wyobrażam sobie, żeby ten mecz przyniósł naszej reprezentacji jakiekolwiek problemy. Łotwa to pół zawodowcy i na tle naszych graczy wyglądają po prostu bardzo słabo. Łotysze dostają łomot od wszystkich, od nas w pierwszym meczu dostali tylko 2:0, w tym meczu myślę, że powinniśmy wygrać wyżej. Polska do tej pory strzeliła tylko 8 bramek, natomiast gospodarze stracili już 21 goli w 6 meczach. H2H nie wskazuje na super wysokie zwycięstwo Biało Czerwonych, ale jak nie w tym meczu to kiedy mamy w końcu pokazać siłę? Lewy w formie, Grosik w formie, ale martwi dyspozycja Piątka i Milika.. Obrona nie powinna zawodzić, do bramki w końcu wskoczy Szczęsny, przed nim pewnie zobaczymy Glika i Bednarka. W pomocy Krychowiak, który znowu zaczął grać tak jak parę lat temu w Sevilli i to jest ogromnym plusem dla naszej reprezentacji. Ciekawy jestem jak Zielu się w końcu odnajdzie, czy Wuja da mu zagrać tam gdzie lubi i gra w klubie czy znowu kolejne bezsensowne eksperymenty z pozycją na czym traci cała drużyna, a nie tylko on. 
Polska handicap -2 @1,88 Fortuna  
Polska wygra obie połowy meczu - TAK @1,79 Fortuna  
Kurs trzeba wg mnie pobierać już teraz, bo z dnia na dzień będzie on na pewno malał. 
 
Otrzymane punkty reputacji: +59
I 66K

isaacofuluru

Użytkownik
Łotwa to zawodowcy. Słabi ale zawodowcy. Biorąc pod uwagę to jak wyglądał pierwszy mecz, biorąc pod uwagę to jak gramy pod wodzą Brzęczka - ja pominę to spotkanie. Może zdarzyć się wszystko włącznie z blamażem. Nasza reprezentacja cierpi z piłką przy nodze. Nie polecałbym tego stawiać, a jeśli już to jakiś remis (kurs jest świetny). Opcjonalnie -2.5 gola. Łotwa jest za słaba żeby coś strzelić, a Polska? Polska w ataku pozycyjnym też.

Remis - @10.50 Totolotek
Under 2.5 - @2.50 Fortuna
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
ibis 1,2M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
20:45 Łotwa - Polska
powyżej 3.5 gola @ 2.35
Fortuna


Łotysze w tych eliminacjach spisują się bardzo słabo i praktycznie każdy mecz kończą z nadbagażem goli. W sześciu rozegranych spotkaniach stracili ich aż 21 co daje nam średnią czterech straconych goli na mecz. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Polsce wygraliśmy po lekkich męczarniach 2:0, a Łotysze mocno postawili się nam w defensywie. Tym razem będzie podobnie, bo wątpię aby poszli z nami na wymianę ciosów. Nasza gra w ostatnich dwóch spotkaniach również wyglądała słabo i odrazu pojawiły się słowa krytyki dla Brzęczka jak i kilku zawodników. Takich rywali jak Łotysze powinniśmy zjeść na śniadanie, pytanie tylko ile bramek jesteśmy w stanie strzelić?. No właśnie, tu jest największy znak zapytania bowiem w ostatnich dwóch spotkaniach eliminacyjnych nie strzeliliśmy gola i na dodatek mieliśmy spore problemy z oddaniem celnego strzału. Jestem zdania, że właśnie takie spotkania jak to czwartkowe powinno być dla nas przełomowe, a szczególnie dla naszych napastników. W wyjściowym składzie wiele się nie zmieni, a od pierwszych minut powinniśmy zobaczyć min. Lewandowskiego, Milika, Grosickiego, Frankowskiego, Krychowiaka, Zielińskiego. To ta szóstka ma być min. odpowiedzialna za to, że dość szybko strzelimy gola, a pozostałe minuty będą po prostu dobijaniem rywala. Trzeba zrobić mocny krok do przodu i zamknąć usta krytykom. 
 
wojttekkk 7,3K

wojttekkk

Użytkownik
Zakładając dwie wygrane Polaków w najbliższych spotkaniach oraz zwycięstwa w czwartek Słoweńców i Austriaków, biało-czerwoni będą świętować awans w niedzielę. Konieczna jest również porażka Austrii ze Słowenią. Wtedy przewaga Polski nad zespołem prowadzonym przez Franco Fodę wzrosłaby do sześciu punktów na dwie kolejki przed końcem kwalifikacji, a decydujący byłby lepszy bilans bezpośrednich meczów (1:0 w Wiedniu i 0:0 w Warszawie).
Taki obrót spraw też powinien być dla naszej reprezentacji istotny. Przede wszystkim dwie wygrane w tym tygodniu to minimum co musimy zrobić. 
cytat z dnia 8 października 2019 00:30 przez isaacofuluru
(...) Łotwa jest za słaba żeby coś strzelić, a Polska? Polska w ataku pozycyjnym też.
Zgadzam się, że nie wyglądamy w pozycyjnym ataku najlepiej chociaż jak pokazała kadencja Nawałki mamy ku temu predyspozycje, bo wiele meczy graliśmy właśnie w taki sposób, ale Łotwa nie jest na tyle mocna defensywnie, żeby zamurować bramkę na under w tym meczu. Mamy zawodników, którzy potrafią uderzyć też z dystansu, a jak będą trafiać minimum w światło bramki to bramkarz Vanins, który jest tylko i wyłącznie rezerwowym w Zurichu popełni wiele błędów i wypuści piłkę przed siebie albo po prostu jej nie obroni. 
 
N 298,9K

niewierny-janek

Użytkownik
Typ: poniżej  1,5  gola  w  pierwszej  połowie  @1,57     Unibet 

Pierwsze co widze w tym mecz to wolne rozkręcenie się naszych Orłów. Łotwa, ok jest słaba albo nawet bardzo słaba, ale nasi piłkarze nie są obecnie w jakiejś topowej formie. Przynajmniej nie w reprezentacji. To co grają w klubach się nie liczy. Inne otoczenie, inne taktyki, inne schematy. Przed poprzednimi meczami Lewy też był w formie i strzelał gola za golem w Bayernie. Wygrać pewnie wygramy i całkiem możliwe że nawet wysoko - 3:0, 4:0. Pamiętajmy jednak, że po pierwsze to mecz wyjazdowy. Po drugie rozkręcenie się i strzelanie gola chwilę może zająć, jesteśmy raczej drużyną która strzela gole po przerwie. Po trzecie, piłka przy nodze nam nie służy, forma Grosika przy ataku pozycyjnym wiele nam nie da, on potrzebuję miejsca by się rozpędzić. Podchodzę do tego meczu bardziej realistycznie niż optymistycznie i życzeniowe. Jak będzie zobaczymy. Obyśmy wszyscy zarobili:)

Do dubla - BTTS - Nie @1,25   

 
 
ranczo0123 445,3K

ranczo0123

ModTeam
Członek Załogi


Dyscyplina: Piłka Nożna - Euro 2020
Godzina: 20:45
Spotkanie: Łotwa - Polska
Typ: Polska nie strzeli do 26:00 min
Kurs: 1.83
  
Bukmacher: Bet365
Analiza:Styl gry kadry od kiedy trenerem zostal Pan Baczek (celowe przekrecenie) pozostawia wiele do zyczenia. Na poczatku udawalo nam sie wygrywac mecze i troche przykryc ta nasza slabosc przy kreowaniu gry. Jednak stalo sie to co sie stac musialo. Przyszly dwa gorsze mecze i wrocila krytyka tego jak wygladamy w grze ofensywnej. Cienizna, brak pomyslu, meczenie buly. Jest szansa, ze wpakujemy kilka goli slabeuszom z Lotwy i znowu zapomnimy na krotko o slabej dyspozycji naszej kadry co nie zmieni faktu, ze ciagle sa u nas roznego rodzaju problemy, ktore wyjda przy troszke lepszym rywalu. W pierwszym meczu padly 2 gole ale dopiero w samej koncowce meczu. Do samego konca musialismy drzec o wynik co nie przystoi naszej kadrze grajac u siebie. Teraz bedziemy musieli zagrac na wyjezdzie co nie ulatwi nam zadania a rywal zapewne tak jak i w pierwszym meczu okopie sie na swojej polowie i ani mysli z niej wyjsc. Kurs 1.10 w obecnej formie Polakow traktuje jako zart tym bardziej grajac na obcym terenie. Gram, ze nie strzelimy gola do 26 min bo poczatki meczow mamy zazwyczaj slabe co przy problemach z rozgrywaniem pilki i rywalem okopanym na swojej polowie moze nie przyniesc nam szybko bramki.
 
danonxpl 190

danonxpl

Użytkownik
Ta reprezentacja jest kompletnie nieprzewidywalna, tak jak nieprzewidywalny jest jej trener. Stracił dla mnie ostatnie okruchy wiarygodności przedwczoraj, kiedy powiedział, że cieszy się, że jego zawodnicy strzelają w klubach bo to oznacza, że dobrze przepracowali zgrupowanie na reprezentacji... Myślałem, że spadnę z krzesła. Przez 3 GODZINY z europejskimi średniakami (Słowenia i Austria) oddajemy JEDEN strzał w światło bramki (Krychowiak z 25 metrów xD), a typ mówi, że to jego zasługa, jeżeli strzelają w klubach... Mam wrażenie, że żyjemy w wielkim szpitalu psychiatrycznym i pacjenci, którzy nie biorą leków opowiadają nam o swojej rzeczywistości...

Bereszyński wczoraj mówi, że jest zadowolony z gry, bo przy tworzeniu akcji udaje nam się DWA-TRZY razy dobrze podać piłkę, tylko później brakuje właściwej decyzji o_O Brzęczek opowiada, że nic nie da się zrobić i po prostu musimy czekać, aż Zielińskiemu coś się PRZEŁĄCZY w głowie i zacznie być liderem reprezentacji. Ludzie. O co tu, k#@a chodzi?! Naprawdę jesteśmy o krok od sytuacji, w której będą zarzucać kibicom, że mają czelność wymagać od nich strzelania bramek, przecież gra się dobrze układa tylko CZEGOŚ brakuje.

Ta sam grupa piłkarzy wraca po poprzednim zgrupowaniu i strzela, asystuje na zawołanie (z jednym wyjątkiem: Milik... jeżeli nie widzieliście jego powrotu do składu Napoli w Serie A sprzed chyba 2 tygodni to polecam; głowa, lewa, prawa, pole karne, piątka, dobitka nie ma znaczenia, w każdej sytuacji spudłuje i tak od 5 lat...). Nie życzę tej reprezentacji źle, ale chyba najlepsze dla niej będzie, jeżeli odpalą porządny blamaż, najlepiej na Narodowym, wtedy może Rudemu coś się przełączy w głowie i zatrudni trenera z górnej półki, na którego nas stać i którego potrzebujemy. W innym wypadku awansujemy i co dalej? Euro 2020? Jeżeli ktoś ma najmniejsze pojęcie o piłce nożnej przewidzi co się stanie.

Najbardziej boli mnie, że takie pokolenie polskich piłkarzy jest MARNOWANE, przez tragiczne zarządzanie (PZPN, trener). Nie będziemy mieli drugiego Lewandowskiego przez 20 lat. Ekstraklasa jest w potężnej zapaści, kto miał wyjechać na zachód i zrobić karierę już to zrobił. Młodzi wyjeżdżają i za chwilę wracają. Teraz jest czas na żniwa, a owoce gniją i czekają na odpowiednich ludzi...
 
Otrzymane punkty reputacji: +122
N 298,9K

niewierny-janek

Użytkownik
cytat z dnia 9 października 2019 07:58 przez danonxplTa reprezentacja jest kompletnie nieprzewidywalna, tak jak nieprzewidywalny jest jej trener. Stracił dla mnie ostatnie okruchy wiarygodności przedwczoraj, kiedy powiedział, że cieszy się, że jego zawodnicy strzelają w klubach bo to oznacza, że dobrze przepracowali zgrupowanie na reprezentacji... Myślałem, że spadnę z krzesła. Przez 3 GODZINY z europejskimi średniakami (Słowenia i Austria) oddajemy JEDEN strzał w światło bramki (Krychowiak z 25 metrów xD), a typ mówi, że to jego zasługa, jeżeli strzelają w klubach... Mam wrażenie, że żyjemy w wielkim szpitalu psychiatrycznym i pacjenci, którzy nie biorą leków opowiadają nam o swojej rzeczywistości...

Bereszyński wczoraj mówi, że jest zadowolony z gry, bo przy tworzeniu akcji udaje nam się DWA-TRZY razy dobrze podać piłkę, tylko później brakuje właściwej decyzji o_O Brzęczek opowiada, że nic nie da się zrobić i po prostu musimy czekać, aż Zielińskiemu coś się PRZEŁĄCZY w głowie i zacznie być liderem reprezentacji. Ludzie. O co tu, k#@a chodzi?! Naprawdę jesteśmy o krok od sytuacji, w której będą zarzucać kibicom, że mają czelność wymagać od nich strzelania bramek, przecież gra się dobrze układa tylko CZEGOŚ brakuje.

Ta sam grupa piłkarzy wraca po poprzednim zgrupowaniu i strzela, asystuje na zawołanie (z jednym wyjątkiem: Milik... jeżeli nie widzieliście jego powrotu do składu Napoli w Serie A sprzed chyba 2 tygodni to polecam; głowa, lewa, prawa, pole karne, piątka, dobitka nie ma znaczenia, w każdej sytuacji spudłuje i tak od 5 lat...). Nie życzę tej reprezentacji źle, ale chyba najlepsze dla niej będzie, jeżeli odpalą porządny blamaż, najlepiej na Narodowym, wtedy może Rudemu coś się przełączy w głowie i zatrudni trenera z górnej półki, na którego nas stać i którego potrzebujemy. W innym wypadku awansujemy i co dalej? Euro 2020? Jeżeli ktoś ma najmniejsze pojęcie o piłce nożnej przewidzi co się stanie.

Najbardziej boli mnie, że takie pokolenie polskich piłkarzy jest MARNOWANE, przez tragiczne zarządzanie (PZPN, trener). Nie będziemy mieli drugiego Lewandowskiego przez 20 lat. Ekstraklasa jest w potężnej zapaści, kto miał wyjechać na zachód i zrobić karierę już to zrobił. Młodzi wyjeżdżają i za chwilę wracają. Teraz jest czas na żniwa, a owoce gniją i czekają na odpowiednich ludzi...
Taka jest rzeczywistość naszej piłki. Nie możemy patrzeć na tak marną grę jak do tej pory i cieszyć się że jesteśmy na najlepszej drodze do awansu. Od ostatniego Euro już tylko naprawdę bardzo słabe zespoły nie awansują. Od kiedy turniej został powiększony do 24 drużyn wstydem jest nie awansować. Dlatego ja od początku eliminacji patrzę na tą reprezentację przez pryzmat tego jak się zaprezentuje na samym turnieju i jak widzę taką padake to mi się rzygać chce. Wolał bym już brak awansu. Zwycięstwa z przeciętnym i słabymi  drużynami tylko zaciemniają obraz.

Od początku nie rozumiałem wyboru jakiego dokonał Boniek. Wziął trenera który nie osiągnął nawet żadnych sukcesów w ekstraklasie. O ile powiodło się to w przypadku Nawałki,  tutaj nie widzę szansy na sukces. Działacze usilnie wierzą w Polską myśl szkoleniową której tak naprawdę nie ma. Myśl szkoleniową to mają Holendrzy, Hiszpanie, Niemcy, Anglicy, Francuzi czy Portugalczycy. Zibi powinien zatrudnić kogoś z tych nacji. Związek jest bogaty A bawimy się w zatrudnienie trenerów na dorobku. 
 
Otrzymane punkty reputacji: +40
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Zgadzam się bezsprzecznie z dwoma powyższymi wpisami. Zastanawiające jest co tak naprawdę sądzi Boniek. Przed kamerami zgrywa twardziela uznając wybór Brzęczka za prawidłowy ale trudno mi uwierzyć, że nie ma wątpliwości patrząc na grę kadry.

Trwa nagonka na Jerzego B. jakiej chyba nie było od lat w kwestii stanowiska selekcjonera.
Każdy kibic reprezentacji ma świadomość, że następnego takiego pokolenia piłkarzy szybko nie będzie. Jest ogromna szansa to poukładać w jedną całość ale nie obok takiej osoby jaką jest obecny pseudoselekcjoner. 
Dlaczego nie chce widzieć tego Boniek? Tu już niech każdy sam sobie odpowie.

Coraz więcej opinii, że najlepszym rozwiązaniem byłyby dwie porażki w najbliższych meczach. To już zaczyna przypominać narodową histerię ale czy można się dziwić,  że kibice są zdesperowani skoro jawnie robi się z nich zwykłych głupków?
Bardzo kibicuję chłopakom ale gdyby strata punktów w nadchodzących meczach miała wpłynąć na zmianę "dowódcy" to jestem w stanie się przychylić do głosu sportowego ludu. 

 
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
wojttekkk 7,3K

wojttekkk

Użytkownik
Ja od samego początku mówiłem, że po sukcesach za kadencji Nawałki trzeba nam kogoś kto da radę udźwignąć tą presję jaka jest od paru lat na tej kadrze. Wygrywali praktycznie wszystko, dodatkowo świetny występ na EURO, później trochę gorzej na MŚ, ale nie było aż tak źle jak jest teraz. Brzęczek nie ma pomysłu na grę naszej reprezentacji i gada głupoty na każdej konferencji. Dziwię się, że Boniek nie zatrudni kogoś np. z Włoch, gdzie ma naprawdę spore znajomości i nie jeden trener chciał objąć naszą drużynę po Nawałce. Obecni zawodnicy mają już swój wiek, w młodszych rocznikach nie widać nikogo, kto mógłby zwojować świat. Tyle dobrze, że Kuba jest kontuzjowany bo znowu dostałby powołanie od Wuja, a wiemy jak się to skończyło podczas ostatniego zgrupowania. Mam wrażenie, że to są jakieś chore ambicje Brzęczka, żeby Kuba miał więcej występów niż Lewy bo po co go niby wpuszczał na ostatnich meczach wiedząc, że niedawno był kontuzjowany i nie przepracował znowu sezonu przygotowawczego? 

Ja wierzę, że chłopaki wygrają oba mecze i zapewnią sobie już w niedzielę awans na EURO, ale liczę na to, że Boniek w końcu przejrzy na oczy i zobaczy ile ta reprezentacja zrobiła obecnie kroków w tył w porównaniu do gry przy Nawałce. 
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
Waldi1979 1,5M

Waldi1979

Administrator
Członek Załogi
cytat z dnia 9 października 2019 10:38 przez wojttekkk
Ja wierzę, że chłopaki wygrają oba mecze i zapewnią sobie już w niedzielę awans na EURO, ale liczę na to, że Boniek w końcu przejrzy na oczy i zobaczy ile ta reprezentacja zrobiła obecnie kroków w tył w porównaniu do gry przy Nawałce. 
też wierzę, że tak będzie, ale...jeżeli awansują to Boniek na pewno nie przyzna się do błędu, powie, że Brzęczek wykonał zadanie (awans na EURO 2020) i nie ma powodu do jego dymisji, a po EURO obudzimy się "z ręką w nocniku" i kolejny trener będzie budował reprezentację od nowa. Szkoda...
 
danonxpl 190

danonxpl

Użytkownik
cytat z dnia 9 października 2019 08:55 przez niewierny-janek

Od początku nie rozumiałem wyboru jakiego dokonał Boniek. Wziął trenera który nie osiągnął nawet żadnych sukcesów w ekstraklasie. O ile powiodło się to w przypadku Nawałki,  tutaj nie widzę szansy na sukces. Działacze usilnie wierzą w Polską myśl szkoleniową której tak naprawdę nie ma. Myśl szkoleniową to mają Holendrzy, Hiszpanie, Niemcy, Anglicy, Francuzi czy Portugalczycy. Zibi powinien zatrudnić kogoś z tych nacji. Związek jest bogaty A bawimy się w zatrudnienie trenerów na dorobku. 
Cała Polska się dziwiła, ale podobnie jak w innych polskich instytucjach, w PZPN-ie nie decyduje demokratyczna decyzja zarządu, ale decyzja JEDNEGO człowieka. Boniek wielokrotnie powtarzał, że to on wybiera kandydatów i dopóki on jest prezesem, Polak będzie trenerem. Praktycznie każdy z reprezentantów ma w klubie zagranicznego trenera, a tutaj musi być Polak. Wyobraźcie sobie taką sytuacją na treningu: Brzęczek woła Zielińskiego i mówi do niego, że źle się ustawia, nie ta pozycja, powinien tak i tak. Zieliński: Proszę Pana, ale tak mnie Carlo (Ancelotti, 3x Liga Mistrzów, Mistrz Włoch, Anglii, Niemiec, Francji) nauczył i tak czuję się najlepiej. Trener: A zdobył kiedyś 6 miejsce z Wisłą Płock w ekstraklasie? No! Makaroniarz ch#a wie, u mnie grasz tak jak mówię.

Nie znam drugiej takiej reprezentacji, gdzie piłkarze grają tak inną piłkę od tej klubowej. Patrząc na Anglię, Niemców, czy nawet Austriaków, wiemy czego możemy się spodziewać, a u nas: w maszynie losującej znajduje się 20 losowo wybranych ustawień taktycznych, następuje zwolnienie blokady i losujemy ustawienie na mecz ze... Słowenią. Beenhakker jaki był każdy wie. Jedni go lubili, drudzy nie, ale z bezpłciowych piłkarzy o dużo mniejszym potencjale w porównaniu do dzisiejszych, wycisnął awans na euro 2008, a co najważniejsze zrobili to w jego stylu. My narzucaliśmy grę przeciwnikowi. Zaraz oburzą się obrońcy Nawałki, że przecież z Niemcami 2:0, największy sukces od Grunwaldu! Nawałka nie przeszkadzał reprezentacji, niszcząc ją swoimi taktykami i pomysłami i długo mu się udawało, a odpalcie sobie ten mecz z narodowego z Niemcami ile mieliśmy tam szczęścia. 

Gramy tak jak przeciwnik pozwala, Izrael pozwolił - 4:0, świat jest piękny. Austria pozwoliła u siebie 1:0, ogarnęli się na wyjazd, ich bramkarz mógł sobie rozdawać autografy cały mecz. Według mnie zwykłym zaangażowaniem i bieganiem KAŻDY może dzisiaj z Polską zremisować 0:0. Nie mówię o kelnerach z Gibraltaru czy San Marino, ale Luksemburg, Wyspy Owcze, Litwa, Estonia czy Macedonia. Oj czekam na ten mecz na Narodowym, bo może to być niezapomniane widowisko.

PS. Edit odnośnie Kuby: pierwszy rzucę kamieniem w tego, który będzie go krytykował, ponieważ przez lata był duszą reprezentacji. Nawet w późniejszych latach wchodził na boisko i ZAWSZE szarpał i angażował się w grę. Nie pamiętam za moich lat drugiego takiego walczaka. Ale lata robią zwoje. Zróbmy mu godne pożegnanie (jak dla Boruca). Mecz towarzyski (bo mafia z UEFA nie pozwoli w normalnym meczu) na Narodowym, przyjdzie komplet, sam pojadę, owacja na stojąco, skandujące trybuny, łzy wzruszenia. To co się teraz dzieje to przepraszam, ale zarzynanie legendy na naszych oczach...
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
chamberlain 423,5K

chamberlain

Moderator
Członek Załogi


 Łotwa - Polska

BTTS Tak @ 2.55
Robert Lewandowski trafi bramkę i BTTS @ 7.25
Grzegorz Krychowiak trafi bramkę i BTTS @ 28.00


Wszystkie kursy wzięte z Betclica.

Wiele już zostało powiedziane o tym spotkaniu, również jestem zdania, że Polska zasługuje na lepszego trenera, najlepiej zagranicznego, rozumiem, gdyby nie byłoby ich stać, ale jest taka możliwość. W każdym razie skupiam się na najbliższym meczu, gdzie moim zdaniem szansa na BTTS jest ceniona za nisko, a w meczach obu drużyn są takie serie, które mogą zostać właśnie przerwane, ale o tym później, zacznijmy od początku, czyli od składów.

 

Polska:

Bramkarze: Wojciech Szczęsny (Juventus), Łukasz Skorupski (Bologna), Radosław Majecki (Legia Warszawa)

Obrońcy: Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Kamil Glik (AS Monaco), Arkadiusz Reca (SPAL), Thiago Cionek (SPAL), Jan Bednarek (Southampton), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa)

Pomocnicy: Krystian Bielik (Derby County), Przemysław Frankowski (Chicago Fire), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad), Kamil Grosicki (Hull City), Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb), Mateusz Klich (Leeds United), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Sebastian Szymański (Dinamo Moskwa), Piotr Zieliński (Napoli), Dominik Furman (Wisła Płock)

Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Krzysztof Piątek (AC Milan), Arkadiusz Milik (Napoli)

Jak to wygląda u nas, bramka rzecz jasna stanie Szczęsny (choć kto wie z głową Brzęczka, czy nie szansy Skorupskiemu, bo Majeckiego w meczu o punkty raczej bym nie widział na ten moment), ostatnio bronił Fabiański, ale ten wypadł z gry przez kontuzję, Wojtek ostatnio nie ma tak kolorowo w Juventusie, odbija się na nich brak Chielliniego, w Polsce ma jeszcze trudniej, bo nasza obrona pomimo straconych tylko 2 bramek w tych eliminacjach naprawdę wygląda słabo. A w niej na środku raczej na pewno Bednarek – Glik, szkoda, że Kamil to już nie ten sam zawodnik co sprzed kilku sezonów, Janek zbiera dobre noty w Southampton, ale też zdarzają mu się błędy, na lewej stronie znowu zapewne zobaczymy męczącego się grając na tej pozycji Bereszyńskiego, chociaż w kadrze jest Rybus, który na tej stronie dobrze sobie radził, więc może nastąpić zamiana i Bereszyński w końcu zagra na prawej stronie. Co do pomocy i ataku ciężko przewidywać, pewniakami raczej Krychowiak, Zieliński i Lewandowski, tylko tu pojawia się pytanie jakim ustawieniem zagramy, czy na dwóch napastników, czy z wysuniętym Lewandowskim, Piątek przecież w tragicznej formie, ze Słowenią wcale nie było go widać, Milik wrócił po kontuzji i też nie prezentuje jak na razie nic nadzwyczajnego.

Łotwa:

Bramkarze: Roberts Ozols (Riga FC), Pavels Steinbors (Arka Gdynia), Andris Vaņins (FC Zurich)

Obrońcy: Antonijs Cernomordijs (Riga FC), Kaspars Dubra (FK Ołeksandrija), Vitalijs Jagodinskis (RFS Ryga), Raivis Jurkovskis (FK Liepaja), Vitalijs Maksimenko (NK Olimpija Lublana), Marcis Oss (Neuchatel Xamax FC), Igors Tarasovs (Spartaks Jurmala)

Pomocnicy: Boriss Bogdaskins (FK Valmiera), Andrejs Cigaņiks (RFS Ryga), Davis Ikaunieks (RFS Ryga),  Janis Ikaunieks (FK Liepaja), Vladimirs Kamess (Riga FC),  Martiņs Ķigurs (FK Liepaja), Oļegs Laizans (Riga FC), Daniels Ontużans (Bayern Monachium), Eriks Punculs (FK Valmiera), Ritvars Rugins (Riga FC), Roberts Savaļnieks (RFS Ryga), Kristers Tobers (FK Liepaja)

Napastnicy: Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Vladislavs Fjodorovs (Riga FC), Arturs Karasausks (Pafos FC), Deniss Rakels (Riga FC), Roberts Uldriķis (FC Sion)

Nie ma porównania jeśli chodzi o siłę całej drużyny, czy poszczególnych zawodników, na każdej pozycji mamy lepszych graczy, jednak nie lekceważyłbym mimo wszystko tak Łotwy (w spotkaniu z Polską, nie w ogólnym rozrachunku). Wielu zawodników zaliczyło epizod w polskiej lidze, większość na pewno kojarzy Rakelsa, w tej chwili w Polsce z tej kadry występuje tylko dwóch zawodników Steinbors bramkarz Arki, ale nie ma co liczyć na jego występ oraz Gutkovkis, którego raczej zobaczymy w pierwszym składzie.

 

Wiele osób na pewno pamięta pierwsze spotkanie obu drużyn na Stadionie Narodowym wygrane przez nas 2:0, jakież to były wtedy męczarnie, można powiedzieć, że prawie, że cudem wygraliśmy tamto spotkanie i nie straciliśmy bramki. Już w 3 minucie groźnie uderzył z dystansu Gutkovkis, w 38 minucie ponownie Gutkovkis wychodził prawie że sam na sam, ale jego strzał nie zagroził Wojtkowi. Najbardziej Łotysze mogą żałować chyba tej sytuacji z 58 minuty, kiedy to Karasaukas wychodził na sam na sam, ale zamiast huknąć próbował dograć i nasi obrońcy wybili tą piłkę. Łotysze mieli swoje okazje i to groźne okazje, teraz grając u siebie nie spodziewałbym się, że będzie inaczej, dodatkowo mają przed sobą drużynę w dołku co mogą starać się wykorzystać. Polska jak to Polska, tak słabej Łotwie coś wcisną, nawet nie dzięki grze zespołowej, a jakiejś indywidualnej akcji, a może i karnym, którego powinniśmy oglądać już w pierwszym meczu za zagranie we własnym polu karnym Łotysza, czego sędzia nie odgwizdał. Polacy oddali wtedy 8 celnych strzałów na bramkę, mając 22 sytuacje bramkowe, w pierwszej połowie strasznie pudłowaliśmy, ale też dobrze radził sobie bramkarz Łotwy.

 

Do zagrania BTTS skłaniają mnie właśnie te serie obu drużyn, a o jakie serie chodzi? Polska w 6 dotychczasowych spotkaniach nie zaliczyła ani jednego BTTS, wygrywali:

- 0:1 z Austrią (16 sytuacji bramkowych i tylko 2 celne strzały Austrii)

- 2:0 z Łotwą (12 sytuacji bramkowych i 4 celne strzały Łotwy)

- 0:1 z Macedonią Północną (11 sytuacji bramkowych i 3 celne strzały Macedonii Północnej)

- 4:0 z Izraelem (10 sytuacji bramkowych i 4 celne strzały Izraela)

Następnie przyszła porażka ze Słowenią i remis z Austrią:

- 2:0 ze Słowenią (9 sytuacji bramkowych i 5 celnych strzałów Słowenii)

- 0:0 z Austrią (21 sytuacji bramkowych i 6 celnych strzałów Austrii)

Wręcz nieprawdopodobne wydaje się być to, że Polska straciła tylko 2 bramki i to w jednym meczu, grając ze Słowenią. Na dużo pozwalają swoim rywalom, przede wszystkim w ostatnim meczu z Austrią, 7 mecz bez BTTS? Jakoś tego nie widzę, przed każdym spotkaniem do tej pory w ciemno można by brać tą opcję, co zresztą wielu robiło, podobnie do mnie, czemu teraz nie mielibyśmy stracić bramki z Łotwą? Bo trafili do tej pory tylko 1 bramkę? Gibraltar też nie za często strzelał przed meczem z Polską. Ale właśnie ta niemoc z Łotwą, na 6 spotkań zaliczyli tylko 1 BTTS, na początku eliminacji w przegranym spotkaniu wyjazdowym 3:1 (7 sytuacji bramkowych i 2 celne strzały) z Macedonią Północną, gdzie bramkę trafili uwaga w 87 minucie po samobójczym trafieniu Velkoskiego, pozostałe spotkania to jak wiadomo porażki, wspomniane z Polską i:

- 0:3 z Izraelem (7 sytuacji bramkowych i 1 celny strzał)

- 0:5 ze Słowenią (7 sytuacji bramkowych i 4 celne strzały)

- 6:0 z Austrią (1 sytuacja bramkowa i 1 celny strzał)

- 0:2 z Macedonią Północną (10 sytuacji bramkowych i 2 celne strzały)

Nie wygląda to dobrze w wykonaniu Łotwy, chociaż od razu rzuca się w oczy, że lepiej radzą sobie u siebie i podobnie powinno być w meczu z Polską.

A więc mamy spotkanie dwóch ekip, Łotwy, która trafiła do tej pory tylko 1 bramkę i to była bramka samobójcza, oraz Polskę, która jak trafiała to wygrywała, a gdy nie trafiali przegrywali i remisowali. Ten mecz wygląda jakby z góry miał przypisane 0 przy drużynie Łotwy, bo nie oszukujmy się Polska coś ustrzeli tak czy siak, mimo tego BTTS wyceniany jest na 2.55, dosyć wysoko patrząc na przeciętne kursy BTTS, ale też nie tak bardzo wysoko, patrząc na te statystyki wydaje się być wręcz, że to bardzo niski kurs, ja próbuję, lubię grać na przełamanie serii, tu mamy serię z dwóch stron, a więc idealne spotkanie, aby to właśnie się wydarzyło.

Jak już wyżej napisałem dodałem też jeszcze 2 wydarzenia, łączone z BTTS, a więc bramkę Roberta Lewandowskiego i bramkę Grzegorza Krychowiaka, na początku zacznę od tego drugiego. Grzesiek w kadrze nie ma jakiś imponujących statystyk jeśli chodzi o bramki, na 63 występy trafił tylko 3 bramki:

- z Gruzją 14.11.2014 (Wygrana 0:4)

- z Irlandią 11.10.2015 (Wygrana 2:1)

- z Senegalem 19.06.2018 (Przegrana 2:1)

Dwa mecze z eliminacji do Euro 2016, jeden mecz na MŚ w 2018, jednak strzelanie bramek to jak wiadomo nie jego działka, on zajmuje się defensywą, ale ostatnio jest naprawdę w dobrej formie strzeleckiej, ten sezon to 14 występów i 6 trafionych bramek:

- w 11 meczach rosyjskiej Premier Lig 5 bramek

- w 2 meczach Ligi Mistrzów 1 bramka

Często możemy oglądać próby Grześka z dystansu, z Łotwą raczej też powinniśmy to zobaczyć, zresztą jak ogólnie strzały z dystansu, zapowiada się, że w tym meczu zagra, a skoro forma dopisuje, czemu ma tu również nie trafić bramki? Kurs bardzo wysoki, nie ma co się dziwić, skoro przez 11 lat trafił 3 bramki, ja mimo wszystko próbuję.

Drugie wydarzenie dotyczy Roberta Lewandowskiego i tu według mnie jest pewniejsza sytuacja. Robert notuje świetny start w lidze, w 11 rozegranych spotkaniach zdobył aż 15 bramek:

- w 7 meczach niemieckiej Bundesligi 11 bramek

- w 2 meczach Ligi Mistrzów 3 bramki

- w 1 meczu DFB-Pokal 1 bramka

Nie trafił jedynie w DFL-Supercup, który Bayern przegrał z Borussią Dortmund 2:0, od tamtej pory jednak strzela jak na zawołanie, w każdym meczu w którym wystąpił, a trzeba powiedzieć chociażby o oddanym rzucie karnym Coutinho. Ale niestety Robert w Bayernie, a Robert w kadrze to niestety dwie inne osoby, chociaż i tak jest najlepszym strzelcem w historii naszej reprezentacji mając na swoim koncie 57 bramek w 106 występach. W eliminacjach jak na razie tylko 2 bramki:

- z Łotwą 24.03.2019 (Wygrana 2:0)

- z Izraelem 10.06.2019 (Wygrana 4:0)

Z Łotwą wygrana główka, z Izraelem trafiony karny, obrońcy bardzo się na nim skupiają, co otwiera drogę innym zawodnikom, jednak nasz przeciwnik nie gra dobrze w obronie, Polska powinna to wykorzystać, Robert jest w znakomitej formie i na pewno będzie polował na tę bramkę, dodatkowo wykonuje rzuty karne, w których ma bardzo dobrą skuteczność. Inni nasi napastnicy zawodzą, Lewandowski na pewno weźmie ciężar gry na siebie i mam nadzieję, że w kolejnym meczu z Łotwą ponownie dopisze bramkę na swoje konto.

 

Dużo pisania jak na typy w których patrząc na kursy, jest duże ryzyko, jednak jako, że to mecz Polski to chciało się bardziej przyłożyć.
 
Otrzymane punkty reputacji: +49
karciarz 26,3K

karciarz

Forum VIP
Polska wygra i poniżej 3.5 gola w meczu @1.81     
lvbet
O tym spotkaniu zostało już bardzo dużo napisane tutaj na forum jak i na różnych portalach sportowych. Nie okłamujmy się, ale reprezentacja pana Brzęczka gra bardzo słabo. Trudno dopatrywać się jakichkolwiek pozytywów. O tyle dobrze, że naszym rywalem będzie fatalna Łotwa, która do tej pory potrafiła strzelić jedną bramkę. 
W pierwszym meczu obu drużyn nasza kadra wygrała przed własna publicznością 2:0. Dziś z pewnością będzie podobnie. Pan Brzęczek nie ma żadnej koncepcji na zespół. 
Nie liczę zbytnio, żeby Łotysze mięli pokonać naszą defensywę. A patrząc na dwa ostatnie mecze Polaków nie zanosi się na jakiś festiwal goli tym bardziej, że bardzo wolno wchodzimy w spotkanie. 
 
Otrzymane punkty reputacji: +56
danonxpl 190

danonxpl

Użytkownik
Gratuluję koledze wyżej zdrowego rozsądku ???? też stawiałem na 2:0, ale ciężko się strzela 6 metrów od bramki z leżącej piłki, więc grosikowi wyszła asysta, chociaż gdyby nie nasz legendarny snajper, ten "strzał" zatrzymałby się w okolicach narożnej chorągiewki :D

Jak wrażenia po "meczu"? Ciężko mi określić co to było, bo mecz piłkarski raczej nie, gierka treningowa też nie, ponieważ w gierce bramkarz ma coś więcej do roboty niż udeptywanie trawy w piątce, więc nie wiem... Mecz się odbył i tyle. Martwią mnie 2 rzeczy: zachowanie niektórych zawodników: Lewy, który po szybkim 2:0 macha na kolegów, żeby podeszli, wychodzili na pozycję, czy po prostu zaczęli biegać; Glik, który mówi jakiś dziwne rzeczy o krzyczeniu na kolegów w szatni w przerwie, żeby się obudzili (?), takie rzeczy na Łotwie?; no i ta radość Brzęczka po strzelonej bramce xDD no szaleństwo! Druga sprawa to Zieliński... To jest skandal. Gość warty jakieś niesamowite miliony euro wychodzi na ogórków, którzy najlepszych zawodników wysyłają do Ekstraklasy (dziękuję, dobranoc), i w ataku jego większość podań do przodu to straty, a jego występ najbardziej zapamiętają biedne kukułki, którym strącił gniazdo swoim jedynym strzałem, rakietą ziemia-powietrze pod koniec meczu... Przestańmy go traktować jako zbawienie polskiej piłki rozgrywającej. To się nie wydarzy. No może za 20 lat w oldbojach, w meczach charytatywnych, kiedy znikną kamery z boiska. Chciałbym zobaczyć choć jeden mecz bez niego i sprawdzić czy naprawdę może być gorzej.

Szkoda mi Lewego. Mamy kapitana z krwi i kości. Robi świetną robotę w ataku i obronie. Szarpie, walczy, widać, że mu się chce, a koledzy jak w pierwszym rzędzie w teatrze, świetne miejsca do oglądania, to sobie popatrzymy na Pana Piłkarza. W chwilowym przebłysku wystarczyły DWA normalne podania i padły dwa gole. Nawet strzał Grosika potrafił zamienić na bramkę, bo był tam gdzie napastnik powinien być. Klasa sama w sobie.

Jednak najciekawsze działo się w Skopje, Macedończycy poczuli krew w eliminacjach, więc zapowiada się niesamowite widowisko w niedzielę. Mam dziwne wrażenie, że goście tego meczu nie przegrają. Potrafią grać w obonie, potrafią zagrać pressingiem, a jeżeli wczoraj w przypływie ekscytacji Łotysze założyli na nas ze 2 razy pressing, a my musieliśmy ratować się cofaniem do Szczęsnego i "laga do przodu!" to pozostają nam tylko modlitwy o szybkie zmęczenie Macedończyków. 
 
wojttekkk 7,3K

wojttekkk

Użytkownik
Jak dla mnie to Glik ma rację mówiąc, że chłopaki za szybko poczuli się w tym meczu przez co byliśmy narażeni na kontry. Jeżeli Łotwa nam zakładała taki pressing to Macedonia zrobi to dwa razy lepiej i może być nieprzyjemnie. Dla mnie śmiechem na sali jest to, że mieliśmy w tym spotkaniu 61% posiadania piłki, co i tak uważam, że powinno być minimum 65% w takim meczu, a popełniliśmy o 5 fauli więcej niż Łotysze. Pozwoliliśmy takiej drużynie oddać 7 strzałów, co prawda celnych nie było, ale sam fakt tego, że mieli jakiekolwiek sytuacje. 
Ciekaw jestem co pokaże nasza reprezentacja w niedzielę, ale najrozsądniej byłoby chyba postawić coś w stronę Macedonii, ewentualnie jakiś gol Roberta. Nie wydaje mi się, żebyśmy z nimi wygrali, a jak już się to uda to będą to wielkie męczarnie. 
Brzęczek cieszył się z gola jakby on miał coś zmienić.. Teraz tylko czekam na jego wypowiedź w stylu "to moja zasługa, że Robert znowu strzela bramki". Ehh, Panie Boniek oszczędź nam wstydu z tym trenerem i zatrudnij kogoś kto ma pojęcie o międzynarodowej piłce. 
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom