>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<
Fortuna bonus

Ustawa hazardowa/ prawo hazardowe cz. 4

R 92

reina17

Użytkownik
Mylisz pojęcia, Ty mówisz o dostarczaniu klientom jednorodnego produktu a ja piszę o możliwości stosowania różnych regulacji w poszczególnych krajach UE.
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
to fajnie, ale ja nie pisze o unii europejskiej tylko o europie. norwegia nie jest w unii europejskiej wiem, bo tam pracowalem i sa tam regulacje prawne ktore sa poza unia europejska, bo ze tak powiem norwegia ma w chu... unie europejska a i tak musi miec z nia jakies umowy. wiec podejrzewam ze sa jakies nadrzedne umowy nad unia europejska czy nie ma takich zasad? nie intersuje mnie unia europejska. jestemy w unii ale jestesmy tez w polsce, europie i na swiecie i jakies inne prawa tez sa i czy sa to prawa nadrzedne wobec prawa unijnego, ktore mozna zastosowac i moze jest jakis haczyk do ktorego dojde za pomoca pytan na ktore sa odpowiedzi tak lub nie a jak nie dojde no coz to moja droga... 

edit; napisze inaczej. pracowalem w norwegii z serbem. tylko ja bylem z unii europejskiej, serba jako pracownika z poza unii europejskiej obejmowaly inne regulacje prawne i musial jezdzic co jakis czas na policje sie meldowac. pracowalismy w norwegii, kraju nie bedacym czlonkiem unii europejskiej. mnie dotyczyly regulacje miedzy unia a norwegia a serba inne relacje i takich umow szukam i najlepiej zeby byly nadrzedne wobec prawa unijnego,bounia europejska to tylko nazwa. jak ktos mowi zebym dal sobie spokoj, bo to bez sensu to moj bezsens.
 
R 92

reina17

Użytkownik
Bez urazy, ale co mnie obchodzi Twoja Norwegia? Ja piszę jak wygląda sprawa z perspektywy rezydenta RP.
Jeżeli tam jeździsz, pracujesz, przebywasz, to tam się dowiaduj.
 
Otrzymane punkty reputacji: +36
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
chodzi o schemat dzialania, ktory jest na calym swiecie. taki schemat obowiazuje na calym swiecie jak 3 rozne panstwa naleza do 3 roznych grup terytorialnych.bez urazy ale ja sie nie pytam ciebie, wiec dlaczego mi odpowiadasz jak nie znasz odpowiedzi. bez urazy ale kim ty jestes, ze uwazasz ze to sie ciebie o to pytam? czy uwazasz ze jedna odpowiedz na pytanie uzurpuje ci przypisywanie sobie czegos? ja pytam kogos kto zna odpowiedz a nie ciebie. wiem belkot, ale inteligentny bo wytlumaczylem inteligentnym ludziom o co mi chodzi nie tobie, nawet nie wiem kim jestes i nie chce wiedziec.

nie prauje juz w norwegii zarabiam juz tylko obstawiajac mecze.

edit; szukam odpowiedzi tylko tak lub nie, jak odpowiedz brzmi tak to prosze nazwe tej instytucji jak ktos zna jak nie to prosze o odpowiedz nie nie ma takiej instytucji i prawo unijne jest ostateczne. jak jest jednak taka instytucja to dalej bede jej zadawal pytania na ktore odpowiedz jest tak lub nie i tyle dziekuje nie mam zamiaru sie z nikim klocic nie mam na to czasu i powodu.
 
R 92

reina17

Użytkownik
Szczerze, to nie mam pojęcia o co właściwie Ci już chodzi. Rezydentów RP obowiązuje ustawa hazardowa z dnia 1 kwietnia 2017 r.:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawa_hazardowa
Przeszła ona pełną notyfikację, więc w tym przypadku nie ma już wątpliwości, że polskie prawo hazardowe jest niezgodne pod jakimkolwiek względem z normami UE. Jeżeli obecnie jesteś rezydentem naszego kraju, to w pełni obowiązują Cię przepisy zawarte właśnie w tym a nie innym akcie prawnym. Prawo norweskie czy jakiekolwiek inne nie ma tu żadnego znaczenia. Jeżeli nawet zagraniczne firmy bukmacherskie zaakceptowały ten fakt, to chyba szkoda Twojego czasu na doszukiwanie się dziury w całym.

Nikt nie każe Ci obstawiać u licencjonowanych buków. Jednakże musisz być świadomy tego, że uczestnicząc w nielegalnych zakładach, narażasz się na odpowiedzialność karną skarbową.

P.S. Nie obraź się, ale to co piszesz kupy się nie trzyma...
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
zadam pytanie inaczej i udowodnie, ze to sie kupy trzyma w prosty sposob. czy bukmacher zagraniczny moze zrobic cos nam zgodnie z prawem? podac nas przed jakis sad i dochodzi  swoich praw? jesli tak to my mozemy go podac przed ten sam sad czy nie? jesli nie ma takiej instytucji to spoko.
 
ranczo0123 445,3K

ranczo0123

ModTeam
Członek Załogi
cytat z dnia 15 sierpnia 2019 18:41 przez rondaniTo gdzie najlepiej wyjechać żeby grac normalnie?
Najlepiej jest siedziec na dupie w Polsce i grac tak jakby sie siedzialo za granica. Serio potwierdzone info. Kazdy placze z powodu braku mozliwosci gry w bet365 a ja powiem tylko tyle, ze ogarnac zameldowanie na UK mozna i to calkiem nie drogo i dalej mozna tam grac. Jak ktos gra tylko po to zeby sobie pograc i nie patrzy czy mu sie hajs zgadza to bedzie gral jak wiekszosc Januszy z haraczem od stawki. Jak ktos ma minimalne pojecie (podkreslam minimalne) to moze grac bez zadnych zlodziejskich marz. Tak naprawde wystarczy tylko chciec.
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
osvald 2,5K

osvald

U buka gram od 1998 roku a przez internet od 2004,
Otrzymane punkty reputacji: +38
tarasdamian 56

tarasdamian

Użytkownik
cytat z dnia 24 sierpnia 2019 19:51 przez kamilcia21Wszyscy płaczą ale płacą co najlepiej pokazuje poniższy artykuł z Pulsu Biznesu.

https://www.pb.pl/bukmacherzy-maja-ruch-w-interesie-968551
Tajemnicą nie jest, ze dużo trzeba zmienić w bukmacherce. Ale małymi kroczkami do przodu. Jak sektor sie rozwija, jest wiecej wpływów do skarbu państwa to może w innych tematach się ruszy. Tak czy siak wzrost bukmacherki cieszy. Inna sprawa, że na tym biznesie w PL zarabiają tylko dwie firmy. Reszta sporo dokłada
 
Otrzymane punkty reputacji: +38
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
cytat z dnia 26 sierpnia 2019 13:32 przez tarasdamian

Jak sektor sie rozwija, jest wiecej wpływów do skarbu państwa to może w innych tematach się ruszy. 
Chyba niepoprawny tok myślenia. Ruszy się co najwyżej to, że podniosą podatek o kolejnych kilka punktów procentowych. Bo dlaczego nie? Wpływy rosną, gracze płacą haracz bezproblenowo więc dlaczego nue skorzystać i nie podnieść wpływów do budżetu jeszcze więcej? Hazardziści i tak będą grać.
To identycznie jak z alkoholikami. Zrobią ustawę "trzeźwości" podnosząc akcyzę na alkohol, żeby ograniczyć spożycie. 
A efekt będzie także, że Ci co pili dalej będą z tą różnicą, że więcej wydadzą i będą głośniej zlorzeczyć. 
 
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
tarasdamian 56

tarasdamian

Użytkownik
Podatek mamy już chyba najwyższy, więc więcej nie podniosą. Zakładam też że przyjdzie taki czas, że zmądrzeją w ministerstwie. Poza tym wzrostów w branży nie nakręcają hazardziści tylko wyjście bukmacherki do nowych klientów i zabawa większymi stawkami ludzi, którzy traktują to jako rozrywkę, szukają w tym adrenaliny. 
Czas pokaże. Liczę że machina ruszyła i zobaczymy więcej pozytywnych zmian. 
 
I 365

iczasopisma

Użytkownik
cytat z dnia 26 sierpnia 2019 14:00 przez kamilcia21

Chyba niepoprawny tok myślenia. Ruszy się co najwyżej to, że podniosą podatek o kolejnych kilka punktów procentowych. Bo dlaczego nie? Wpływy rosną, gracze płacą haracz bezproblenowo więc dlaczego nue skorzystać i nie podnieść wpływów do budżetu jeszcze więcej? Hazardziści i tak będą grać.
To identycznie jak z alkoholikami. Zrobią ustawę "trzeźwości" podnosząc akcyzę na alkohol, żeby ograniczyć spożycie. 
A efekt będzie także, że Ci co pili dalej będą z tą różnicą, że więcej wydadzą i będą głośniej zlorzeczyć.
Niezupełnie. To prawda, że liczba uzależnionych się nie zmniejszy, liczba miłośników także niewiele, ale wszystko ma swój punkt krytyczny. W przypadku bukmacherki w Polsce te 12% (albo 22%, jeśli ktoś jest na tyle głupi/nieuważny, by puścić kupon z wygraną pow. 2,3 tys. zł) to już jest górna granica wytrzymałości. Ci, którzy potrafią z bukmacherki żyć, wiedzą o co chodzi, tylko się uśmiechają pod nosem. Oni już teraz grają co najwyżej wyszukując dzień z promocją (dobrą, nie złodziejską) albo punktowo, na błędy buka. Łupią sobie amatorzy i jednostki uzależnione.

Jeśli jednak ustawodawca przegnie i zamiast 12% pojawi się 20%, pojawi się jednocześnie zjawisko, które pojawia się zawsze przy okazji takich ograniczeń. Wejdą w to zorganizowane grupy przestępcze, lawinowo wzrośnie także kombinatorstwo wśród przeciętnych, "szarych" graczy, wśród których obecnie bardzo wielu nawet nie chce się  kombinować z VPN-ami, lewymi kontami, kartami z UK, ecopayz i całą resztą. Wiedzą, że są "dymani", ale wolą puścić "za piątaka", po drodze wejść do Żabki po piwko. Przecież i tak nie wejdzie. A do buka jutro i tak pójdą, opowiedzieć ziomkom, że jeden mecz im nie wszedł. To walor budujący więzi społeczne - chyba jedyny plus działalności juroszków.

Reasumując, mądre państwo będzie tak realizować obciążenia fiskalne, by branża dawała optymalne zyski, ale by jej jednocześnie nie zarżnąć. Co by nie mówić i jakiego nie mieć światopoglądu, obecna ekipa rządząca akurat pod względem poprawienia wpływów do budżetu przy jednoczesnym wzroście tempa PKB dokonała rzeczy spektakularnej. I o tym mówią i piszą ośrodki analiz, agencje ratingowe i media na całym świecie (chyba że ktoś zamyka się na TVN i Gazetę wiadomą, wtedy może żyć w swojej "bańce", powtarzać za ministrem Rostowskim, że "pieniędzy nie ma i nie będzie" a wieczorami odliczać dni do tego wielkiego załamania, które jak na złość już czwarty rok nie chce nadejść). Nie wierzę, że w ministerstwie nie wiedzą, że ta ustawa jest do dupy - ustawa napisana na kolanie przez PO po aferze "Mira, Rycha i Zbycha" w 2009, ale klepnięta w niemal niezmienionym kształcie przez PiS. Różnica tylko taka, że w czasach państwa teoretycznego jedynie teoretycznie nie można było grać po betach, unibetach i melbetach (bo i tak wszyscy grali - a wszyscy "wyżej" wiedzieli o tym, że wszyscy grają), natomiast państwo pod okupacją "kaczystowsko-faszystowską" nawet w tej branży zadziałało skuteczniej. Inaczej nie byłoby tak lawinowego wzrostu zysków buków krajowych i eksodusu z PL niemal wszystkich wielkich marek. To wciąż jednak nie jest z punktu widzenia państwo to optimum, o którym pisałem. Wzorem jest model duński. Myślę, że w kolejnej kadencji przyjdzie czas na poszukanie alternatywy i zmianę tej ustawy. W tej kadencji, z punktu widzenia państwa, mieli kilka dużo ważniejszych i cenniejszych obszarów do załatania/poprawienia.

Trzeba też pamiętać, że żyjemy w kraju wojny plemion, w którym nawet guano płynące Wisłą - gdyby przeprowadzić sondaż wśród mieszkańców stolicy - zostanie ocenione jako umiarkowany sukces "ich" prezydenta. I na odwrót. Różne już ekipy rządziły i współrządziły (w sumie wszystkie), ale takich warunków do pracy i takiego wrzasku po każdym posunięciu nie było nigdy.  Trudno w takich warunkach o merytoryczną pracę. Niebawem zakończy się jednak wyborczy czwórmecz, za chwilę wybory parlamentarne (najważniejsze), potem jeszcze tylko prezydenckie. Sensacji raczej nie będzie. W 2020 do kolejnych wyborów będzie bardzo daleko, pan Kramek przeniósł się już z ulic na twittera, wygląda więc na to, że jedynym "zabitym" pod Sejmem w walce z okupantem pozostanie pan Diduszko. Czyli powinno się nieco uspokoić. Oby.
 
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
cytat z dnia 31 sierpnia 2019 05:13 przez iczasopisma

...Jeśli jednak ustawodawca przegnie i zamiast 12% pojawi się 20%, pojawi się jednocześnie zjawisko, które pojawia się zawsze przy okazji takich ograniczeń. Wejdą w to zorganizowane grupy przestępcze, lawinowo wzrośnie także kombinatorstwo wśród przeciętnych, "szarych" graczy...
Nie sposób zgodzić się ze wszytkim co napisałeś. W zasadzie moje przemyślenia są identyczne. Jedynie można w pewien sposób dywagować nad przykładem wzrostu podatku z dwunastu do dwudziestu procent. 
Gdyby doszło do tak drastycznego scenariusza to z pewnością nikt by na tym nie zyskał, w szczególności państwo.
Ale nie wierzę,  że po jedno czy dwupunktowej podwyżce podatku pojawiłyby się w szarej strefie zorganizowane grupy przestępcze albo gracze przeszliby na "lewe" VPNy.
To jest podobnie jak z produktami niezbędnymi do życia czyli przykładowo żywnością. Jeszcze dwa lata temu kupowałam chleb po dwa złote. 
Dzisiaj już po trzy.
Ale warto zwrócić uwagę w jak niewidoczny sposób wspomniana podwyżka zaistniała. 
W sposób kuriozalny. Delikatnie. Po dziesięć groszy na kwartał. A to susza, a to koszty produkcji, cena baryłki ropy wzrosła na giełdach itp. Takie są zawsze tłumaczenia. 

Jaką mamy gwarancję, że po wyborach, załóżmy  od nowego roku podatek "bukmacherski" nie wzrośnie np. do 13%? A za pół roku kolejny punkt procentowy?
Odpowiedź jest oczywista. Nie mamy żadnej gwarancji. I głównie o tym myślałam we wcześniejszym wpisie. Tak działa prawo rynku. Jest popyt na towar to dlaczego nie wykorzystać.
A znając obecne władze można się spodziewać naprawdę wszystkiego.
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
jak sie nie pozwoli ludziom grac za wiecej, patrz zarobki to nawet nie beda wiedziec z moga grac za wiecej. zyjemy wkraju w ktorym minimalna pensja za ktora zyje spora czesc osob to okolo 2k. ludzie nie beda narzekali ze nie moga grac za wiecej, bo takch narzekajacych jest znikomy procent. wiekszosc sie na to godzi mimowolnie, bo zarabia tyle ze nie musi grac za wiecej tylko marzy o wielkiej wygranej a nie o wielkiej stawce. dlatego podatek bedzie rosl jak pojawi sie na to odpowiedni moment, to nieuniknione. jak z akcyza na paliwo, fajki, alkohol z wszystkim co moze dotyczyc wszystkich i uzaleznia. ludzie tylko przeciwko podwyzce cen na to na co regularnie wydaja pieniadze sie buntuja. a jak dostana wyzszy podatek na bukmacherke, to beda mieli inne rzeczy na glowie...
 
I 365

iczasopisma

Użytkownik
Tych 20% rzuciłem "z czapy". Chodziło mi o to, że obecne 12% to jest już tak wysoko, że nawet ta mała podwyżka, o której piszesz, do 14 czy 15%, zrobiłaby konkretne spustoszenie.

W Carrefour Express gdzie robiłem rano zakupy, chleb był po 1,89 zł. Serio. Osobiście wolę kupić droższy i smaczniejszy w osiedlowej piekarni, ale wspominam o tym dlatego, żeby pokazać, że ten " projekt drożyzna" to teza mocno względna i bardziej niż oparta na twardych danych, warunkowana bieżącym politycznym zapotrzebowaniem. Pensja minimalna znacząco strzeliła w górę, mafiosi VAT-owscy idą za kratki, dochody do budżetu rosną, deficyt po raz pierwszy na zero, socjal rozbudowany jak nigdy, ludzie mają więcej pieniędzy, więc co pozostaje...? Gonić za cenami pietruszki, pomidorów, masła czy chleba i powiedzieć ludziom, że "tylko wam się wydaje, że jest lepiej".  Tak jakby istniało na świecie jakieś państwo, gdzie czas płynie, pensje rosną, a ceny z roku na rok stoją w miejscu. Albo maleją. Czyli za kilkanaście lat wszystko byłoby za darmo :)
Z rządów poprzedniej ekipy pamiętam okresy z benzyną po "szóstkę" czy cukrem też po 6 zł, kiedy ludziska wózkami wywozili go z marketów i wystawiali na allegro :) Wtedy nawet nie dało się psioczyć, że to przez 500+ bo przecież na nic pieniędzy nie było :) Za SLD też były wesołe okresy, z ceną ziemniaków włącznie. Tak że spokojnie do tego podchodzę.
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
w tym momencie jest za wysokie te 12 procent a raczej graniczne jak mowisz to mam pytanie... od ilu lat jest to 12 procent graniczne i ile wczesniej lat bylo 10 procent graniczne... to chyba z historii sie wyciaga wnioski i dlaczego te 10 procent bylo graniczne przez tyle lat...zawsze jest jakis bodziec, ktory powoduje przesuniecie granicy, dlaczego przesunieto granice do 12 procent... zastanowcie sie przeciez bylo dobrze wszystkim... tak naprawde te 12 procent to jest podatek obrotowy dla panstwa... bo to panstwo ma 12 procent na czysto od obrotu... w podatku obrotowym latwo zwiekszyc granice i latwo przewidziec kiedy to zrobic, bo po obrotach to widac... czy te 12 procent to nie jest podatek obrotowy? 

bo wydaje mi sie ze nawet jak nie nazywa sie to podatkiem od obrotu przepraszam za pomylke to zasada dzialania gtego podatku jest taka jak w przypadku podatku od obrotu.... wiec mamy juz w bukmacherce podatek od obrotu to po co go zmniejszac do 5 procent np. jak juz dobrze dziala i jest na poziomie 12 procent a do 20 moze wzrosnac nie ma granicy jest odpowiednie miejsce i czas. pytanie ile kiedys procent podatku zawieralo paliwo, papierosy, alkohol... na poczatku wszystko mialo male podatki i gdzie sa te granice... w naszym kraju mamy takie warunki ze ten podatek bedzie rosl, bo takie stworzono warunki.


edit; mam jeszcze taka rozkmine... podwyzka o 8 procent podatku spowoduje wzrost szarej strefy... jakiej kurde no gdzie xd jak juz to jest przeciez i roznica wynosi 12 procent plus marza miedzy szara strefa a legalnymi bukmacherami i co.... stalo sie tak ze 12 procent roznicy spowodowalo wzrost zyskow bukmacherow, wiec jaka to jest granica... czego chyba zdrowego rozsadku ludzi ktorzy graja w szarej strefie xd to co jak bedzie 20 procent to bedzie co wiecej bukmacherow w internecie xd ludzie juz maja wybor i ta roznica wynosi z marza okolo 20 procent... i wybieraja chetniej legalngo bukmachra, wiec nic sie nie stanie...


edit; wiecie kiedy podwyzsza podatek, bo ja juz wiem... kiedy zatrzymaja sie wzrosty z zyskow wtedy podwyzsza panstwo podatek a nie obzniza... to chyba normalne przy podatku od obrotu czy sie myle. znany jest aktualny obrot nawet jak obrot spadnie to wiadomo do jakiego procentu trzeba podniesc podatek a nie obnizyc, bo tak dziala ktos kto jest nastawiony na zysk. mam pytanie z jakiej przyczyny panstwo ma obnizyc albo zachowac dotychczasowy podatek skoro panstwo jest nastawione na zysk dla dobra obywateli... to dlaczego ma robic cos wbrew sobie xd pisalem ze wszystko dziala w dwie strony i wszystko ma swoja odpowiedz tak i nie... tylko zalezy punkt widzenia. panstwo skad patrzy i co widzi?


edit; a wiecie jak to wykorzystac xd bo ja juz wiem hahaha jak zalatwic bukmacherow ich wlasna bronia xd
 
M 62,4K

maciekfansport

Użytkownik
Noblebet jest powiązany z LVbet
Pod adresem Bogusława Limanowskiego 10 w Dąbrowie Górniczej jest zarejestrowanych kilka firm. Jedną z nich jest... Las Vegas Power Energy Drink. Nie ulega więc wątpliwości kto stoi za nową marką - bukmacher LVbet, który wszedł na polski rynek zakładów dopiero w 2016 roku, ale dzięki ogromnym nakładom finansowym, zajął wysoką pozycję wśród innych bukmacherów i zdobył spory kawałek tortu graczy.
Źródło: https://www.surebety.pl/artykul/noblebet#ixzz60LAHg8VL
 
Do góry Bottom