Jako, że moim celem na stronie Sportowy Dyktator jest nie tylko bukmacherka, ale także posty o samym sporcie, chciałbym dzisiaj przedstawić wam małą zapowiedź powrotu Wolves do Europy.
W sezonie 17/18
Championship (drugi poziom Ligi Angielskiej), a dziś rozpoczęcie nowej historii. Historii jaką jest
Liga Europy. Wolverhampton sezon 18/19 musi uznać za fantastyczny. Zdobycie tytułu Best of the Rest oraz osiągnięcie półfinału w najstarszych rozgrywkach na kontynencie, czyli FA Cup jest kolejnym krokiem w rozwoju „Wilków”. Przed sezonem 18/19 Nuno Espirito Santo powiedział, że jego drużyna w ciągu kilku najbliższych lat chce spróbować swoich sił w Lidze Mistrzów. Dla wielu w tym dla mnie te słowa wydawały się mocno przesadzone jednak po tym jak The Molineux stało się jednym z najcięższych stadionów dla top6, czego przykładem może być chociażby wygrana nad United – 2:1, to powoli zaczynam brać te słowa dużo bardziej na poważnie. Najważniejszą rzeczą przed najbliższym sezonem wydaję się jednak, że ten zespół nikogo nie stracił, a po wypożyczeniu na stałe przychodzi teraz Raul Jimenez, najlepszy strzelec poprzedniej kampanii. Zespół jest bardziej doświadczony, bardziej zgrany i wydaję się, że jeszcze bardziej zmobilizowany do walki na najwyższym poziomie.
1971/1972
Tego sezonu nie pamiętam ani ja, ani większość zawodników, którzy aktualnie reprezentują drużynę Wolves. W ówczesnym sezonie pod wodzą Billa McGarryego udało się osiągnąć największy sukces na arenie międzynarodowej. Finał Pucharu UEFA przegrany z inną angielską ekipą – Tottenhamem. W drodze do finału Wilki wyrzuciły chociażby wielki Juventus w 1/4, a także pokonały węgierską ekipę Ferencvaros. Nie była to ostatnia przygoda drużyny z The Molineux na europejskich stadionach. W 1980/1981 odpadli oni przegrywając z holenderskim PSV w dwumeczu (2:3) mimo wygranej 1:0 na własnym stadionie. Po prawie 40 latach czekania na Europę oraz reformach w UEFA kibice Wolves będą musieli dużo bardziej się namęczyć, aby powtórzyć sukces z sezonu 71/72. Siła aktualnych Wolves jest jednak tak wielka, że widzę w nich czarnego konia tych rozgrywek i z niecierpliwością czekam na ich przygodę w Lidze Europy.
Pocałunek Śmierci
Łączenie gry w najwyższej klasie rozgrywkowej w swoim kraju oraz Lidze Europy jest niewątpliwie ciężkie. Co roku dostajemy przykłady od polskich drużyn, które notują słabszy początek sezonu po tym jak muszą rozpocząć
eliminacje już od początkowych rund. Angielskim ekipom również wychodzi to średnio co pokazało chociażby Burnley w poprzedniej kampanii. Mimo dotarcia do czwartej, decydującej rundy kwalifikacji zaniedbało początek sezonu, gdzie po 5 kolejkach miało zaledwie 1 punkt w ligowej tabeli. Niewątpliwie potencjał kadrowy oraz sama siła zespołu Wolves z tego sezonu, a Burnley to dwie różne bajki jednak istnieje spora wątpliwość jak w sezon
Premier League wejdą podopieczni Nuno Santo. Tym jednak będą się zamartwiać po dwumeczu z Crusaders FC.
Regularnie w Europie
Zapewne niewielu z nas zna drużynę aktualnego zdobywcy Pucharu Irlandii Północnej. Ta drużyna od sezonu 2011/2012 próbuję swoich sił w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Ani razu nie udało im się jednak przejść w 2 rundy kwalifikacji i niewątpliwie w tej również nie są faworytem do awansu. Dla drużyny z Belfastu jest to trzeci pojedynek z angielską drużyną. W sezonie 1976/1977 przegrali oni dwumecz z Liverpoolem (0:2 ,0:5), a w sezonie 2011/2012 zebrali potężne baty od Fulham, które w późniejszym okresie nie wyszło z grupy, w której była… Wisła Kraków. Być może jest to znak, że w tym roku Wolves zobaczymy w grupie z jakimś polskim klubem co niewątpliwie byłoby fantastyczną sprawą dla fanów
Premier League takich jak ja.
Wydaję się, że sprawa awansu w tej parze jest rozstrzygnięta, a poziom piłki angielskiej, a tej, która jest w Irlandii Północnej jest strasznie różny, więc już dziś podczas pierwszego spotkania na Molineux Stadium wszystko powinno się rozstrzygnąć. Jeżeli chodzi o mój typ na to spotkanie to macie go w głównym kuponie, który się dziś zamyka. Jednak za wasze ciepłe przyjęcie pojawi się dziś trebelek na Ligę Europy jednak w troszeczkę późniejszych godzinach.
Pozdrawiam
Sportowy Dyktator