>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

Dyskusje o Premier League - w sezonie 2018/2019 - Newsy, Transfery, Zakłady długoterminowe

Status
Zamknięty.
A 5,8K

alex.bp

Użytkownik
Panowie zna ktoś jakąś stronę ze statystykami meczowymi poszczególnych zawodników? Chodzi mi głównie o strzały.
 
ibis 1,2M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Ole Gunnar Solskjaer podpisał trzyletni kontrakt z Manchesterem United - poinformowano na oficjalnej stronie angielskiego klubu
 
Otrzymane punkty reputacji: +22
ibis 1,2M

ibis

ModTeam
Członek Załogi




MANCHESTER CITY MISTRZEM ANGLII W SEZONIE 2018/2019



Tabela po 38. kolejkach






Za nami świetny sezon w Premier League. Kto by pomyślał żeby zdobyć mistrzostwo trzeba było zdobyć aż 98 punktów. Naprawdę mega imponujący wynik i walka do samego końca. Oby jak najwięcej takich sezonów.



Jeśli ktoś chce się pokusić o podsumowanie to Zapraszamy. ​
 
Otrzymane punkty reputacji: +34
bmw14.5 612

bmw14.5

Użytkownik
Manchester City Pepa Guardioli



Ten sezon 98 pkt. bramki 95-23

Poprzedni sezon 100 pkt. bramki 106-27



... czyli 2 tytuły w najsilniejszej lidze świata

O jakichś pucharach w Anglii zdobytych przez Pepa nawet nie wspomnę.



Wcześniej 3 tytuły mistrzowskie w Niemczech i 2 puchary.

Do tego Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata.



Jakim więc trzeba być taboretem, by napisać, że Pep skończył się po odejściu z Barcelony!
 
brodaty-zolw 66,2K

brodaty-zolw

Forum VIP


11 sezonu:

Alisson –
miałem sporą zagwozdkę kogo dać do tej „11”, ponieważ jest pewien bramkarz, który może nie zdobył Złotej rękawicy i nie zanotował tylu czystych kont jednak miał również bardzo duże znaczenie dla swojej drużyny. Koniec końców zdecydowałem się jednak na Brazylijczyka, gdyż 21 czystych kont w 38 meczach jest fenomenalnym wynikiem. Bardzo cieszy również fakt, że wyciągnął wnioski po fatalnym błędzie przeciwko Leicester i w kolejnych kolejkach nie notował już głupich zagrań. Z tego sezonu można zapamiętać wiele jego fenomenalnych interwencji jak chociażby ta z Burnley w 90 minucie, gdzie wybronił strzał na 3:3, a po chwili poszła kontra na 4:2. Czy też szybkie rozprowadzenie kontry, gdzie po jego szybkim wznowieniu TAA podał przez całe boisko do kolegi, który zdobył gola. Pierwszy z zawodników, który wniósł wielki spokój w grze defensywnej Liverpoolu.

Trent Alexander-Arnold – niedawno widziałem ankietę dotyczącą tego czy TAA jest aktualnie najlepszych prawym obrońcą na świecie. Opinie były różne jednak zadajmy sobie pytanie. Czy ktoś rozpatrywał go jako top3 w Premier League przed tym sezonem? Osobiście wydaję mi się, że nie. Fenomenalny sezon Anglika okraszony 12 asystami, które pozwoliły stać się najlepszym asystującym obrońcą w historii. Razem z Robertsonem stanowił o sile ofensywnej Liverpoolu, a w najważniejszych meczach potrafił powstrzymywać  skrzydłowych przeciwników. To wszystko mając zaledwie 20lat!

Van Dijk – piłkarz sezonu oraz jeden z głównych kandydatów do zdobycia złotej piłki. Przeczytacie to wszędzie, ale powtórzę to po raz kolejny. Gdyby nie Van Dijk to Liverpool nadal byłby pośmiewiskiem w całej Europie. Holender wniósł spokój w grze defensywnej ekipy Liverpoolu, a widząc jak przy nim gra Matip, Gomez czy Lovren jestem zdania, że sam wyglądałbym jak piłkarz. Warto również wspomnieć, że w tym sezonie Premier League nikomu nie udało mu się go przedryblować, a także dołożył 4 bramki i 2 asysty.

Laporte – kluczowy element układanki mistrza Anglii. 35 spotkań w obecnej kampanii z 3 bramkami i 3 asystami. Świetne wyprowadzenie piłki z obrony i przede wszystkim lewa noga. Obok Edersona jedyny zawodnik, który w linii defensywnej nie był rotowany i grał prawie wszystko. Moim zdaniem obok Van Dijka najlepszy stoper tego sezonu.

Robertson – o Robo mówi się bardzo mało, bo końcówkę sezonu ukradł mu jego kolega z drużyny. Szkot zanotował jednak kolejny świetny sezon, notując 11 asyst i dokładając do tego świetną grę w obronię. Obok Alby najlepszy lewy defensor na świecie, który według mnie dysponują najlepszym dośrodkowaniem z pełnego biegu, co dzięki jego świetnym obiegom daje szansę na zejścia Sadio Mane do środka. Podstawowy zawodnik Liverpoolu, który w koncepcji Kloppa nie ma żadnego zamiennika. Szczerze to nie przypominam sobie żadnego słabego występu Szkota w tym sezonie Premier League, więc jego miejsce jest tutaj obowiązkowe.

Bernardo Silva – w tej „11” ustawiony jako środkowy pomocnik jednak gdyby określić jego pozycję na boisku w drużynie Guardioli to wydaję się to mocno niemożliwe. Portugalczyk to pracuś, który biega bardzo dużo, a przy połączeniu z fenomenalną techniką użytkową daje nam to piłkarza kompletnego. Niesamowity rozwój pod oczami Guardioli pokazuję fenomen obu Panów. Jeżeli w kolejnym sezonie Bernardo rozwinie się tak mocno jak w tym to ma wielką szansę na zostanie piłkarzem z absolutnego topu. 7 bramek oraz 7 asyst i 5 pucharów zdobytych w tym sezonie! Brawo Panie Silva!

Maddison – zawodnik, który dla wielu może być zaskoczeniem, bo w żadnej z oficjalnych „11”, które nie widziałem nie było dla niego miejsca. Na mnie jednak młody Anglik zrobił wrażenie od razu w pierwszym spotkani przeciwko United. Bardzo dawno nie widziałem tak kreatywnego pomocnika, który z taką łatwością potrafi rozprowadzać akcję swojej drużyny. Ściągnięty z Norwich na King Power Stadium za zaledwie 25 milion funtów zanotował 7 bramek, w tym trzy z rzutów wolnych oraz 7 asyst. Jednak nie bramki i asysty robią wrażenie, a wykreowane sytuacje, których wynik wynosi okrągłe 100! Jest to najwyższy wynik w całej lidze, a młody Anglik wyprzedził w niej takich zawodników jak chociażby Eden Hazard (98) czy Ryan Fraser (93).  Mam nadzieję, że Maddison zostanie na King Power Stadium i w kolejnym sezonie razem z Vardym będzie stanowił o sile napędowej Lisów, która przyniesie nam sporo pięknych bramek!

Sterling – jeżeli ktoś uważa, że mógłby zastąpić Pepa Guardiole w jego „gotowych projektach” to powinien spojrzeć na to co hiszpański trener zrobił ze Sterlingiem. Angielski skrzydłowy odchodząc z Liverpoolu był jedynie kolejnym szybkim piłkarzem, który miał spory problem z wykańczaniem akcji. Pod wodzą Pepa wszedł na najwyższy poziom piłkarski i otarł się o nagrodę piłkarza sezonu. W tym sezonie mimo częstych rotacji zgromadził koszykarskie DD notując 17 bramek oraz 12 asyst. Jest to kolejny sezon rozwoju i szczerze boję się na co będzie stać tego skrzydłowego w kolejnym sezonie.

Hazard – mam nadzieję, że jedyny zawodnik, którego z mojej „11” zabraknie w kolejnym sezonie Premier League. Niewątpliwie legenda Chelsea oraz całej ligi, która od nowego sezonu będzie stanowiła o ofensywie nowego Realu Madryt. Często powtarzam, że Chelsea bez Hazarda byłaby drużyną na poziomie środka tabeli i myślę, że kolejny sezon to pokażę. Eden w tym sezonie sam pociągnął Londyńską ekipę do 3 miejsca w lidze oraz wygrania Ligi Europy. Jako pierwszy był wstanie uzyskać DD jego 16 bramek i 15 asyst to udział przy 1/3 bramek całej drużyny z Londynu. Do tego 98 wykreowanych szans pokazuję jak bardzo zależna od Belga była trzecia ekipa tego sezonu. Dla mnie top3 tego sezonu w całej Anglii.

Mane – kolejny świetny sezon Mane na boiskach Premier League tym razem zakończony koroną króla strzelców. W momencie kiedy Momo miał słabszy okres to właśnie Senegalczyk brał ciężar zdobywania bramek dla „The Reds” na swoje barki. Bramka co 140 minut, gdzie żadna z nich nie była z rzutu karnego robi ogromne wrażenie.

Aubameyang – miałem spory dylemat z wybraniem „9” do tego zestawienia. Długo myślałem nad Salahem, przewijał się również Aguero czy też Son jednak koniec końców wybrałem Gabończyka, który w swoim pierwszym pełnym sezonie w Anglii zdobył koronę króla strzelców dzieląc się nią z Mane oraz Salahem. Na koniec kampanii 18/19 miał na swoim koncie 22 bramek oraz 5 asyst. Biorąc pod uwagę fakt, że rozegrał najmniej minut ze zwycięzców to niewątpliwie jego miejsce w tej „11” jest zrozumiałe. Świetny sezon i czekam na kolejny jednak zapamiętam go głównie z nietrafionego rzutu karnego w derbach Londynu przeciwko Tottenhamowi, które spowodowały, że ekipy Kanonierów nie zobaczymy w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Trener sezonu:

Maurico Pochettino


Niedawno oficjalna nagroda Premier League powędrowała w ręce Pepa Guardioli i tak naprawdę ciężko się z tym nie zgodzić jednak mój głos ma ktoś inny, a mianowicie argentyński szkoleniowiec ekipy Tottenhamu – Maurico Pochettino. Czym kierowałem wybierając się tego managera? Przed sezonem stawiałem Tottenham niżej niż Arsenal i szczerze spodziewałem się, że nie będą oni potrafili połączyć gry w LM z Premier League grając tak wąskim składem. W trakcie sezonu doszły do tego kontuzję Kane, Alliego, wyjazd Sona czy duża słabsza forma Eriksena. Mimo to ekipa Pocha potrafiła połączyć grę na dwóch frontach dochodząc do finału Ligi Mistrzów . Tottenham w końcu zaczął grać na swoim własnym stadionie i nie musi oszczędzać pieniędzy na transferach. Wydaję się, że argentyński manager jest światową topką i jeżeli dostanie jakiekolwiek pieniądze na transfery oraz nie odda kluczowych zawodników to w kolejnym sezonie może włączyć się do walki o zwycięstwo w Premier League.

Bramka sezonu:

3.Salah vs Chelsea


Do swojego top3 wybrałem bramki, które charakteryzuję przede wszystkim fantastyczne uderzenie. Pominąłem świetną, indywidualną akcję Hazarda vs West Ham, bo uznałem, że dla niego było to po prostu „łatwe”. Zacznijmy od końca, Liverpool przy Anfield podejmował Chelsea, które mogło pogrzebać szansę „The Reds” na tytuł mistrzowski. Po bezbarwnej pierwszej połowie i wyniku 0-0, bramkę strzelił Sadio Mane.Parę minut później Egipcjanin wziął piłkę na siebie, a następnie zdecydował się na coś co dla niego nie jest czymś codziennym. Uderzył piłkę zza pola karnego i strzelił moim zdaniem najładniejszą bramkę w swojej karierze. Była to o tyle ważna bramka, że pozwoliła ekipę Kloppa nadal naciskać na liderujący w tamtym czasie Manchester City.

2.Townsend vs City

Bardzo długo zastanawiałem się, którą bramkę wybrać jako tą najlepszą. Koniec końców zdecydowałem się na bramkę Kompany’ego jednak o tym za chwilę. Okres świąteczno-noworoczny niewątpliwie był najgorszym momentem Pepa Guardioli w tej kampanii ligowej. Doskonałym dowodem może być największa niespodzianka tego sezonu, a mianowicie porażka przy Etihad z ekipą Crystal Palace 2:3. Bramkę na 1:2 w tamtym spotkaniu strzelił Andros Townsend, który fantastycznym strzałem z powietrza pokonał bezradnego Edersona. W mojej opinii jest to najładniejsza bramka tego sezonu jednak bramka, która znajduję się na pierwszym miejscu jest „czymś więcej”.


1.Kompany vs Leicester

Jako fan Liverpoolu nie zapomnę tej bramki do końca życia. Poniedziałek 21.00 Lisy podejmują przy King Power Stadium rozpędzony Manchester City. Mecz ewidentnie nie toczy się pod dyktando przyszłego mistrza Anglii, a Lisy wydają się być bardzo skoncentrowane w grze obronnej. Wtedy jednak dzieję się coś niemożliwe, Kompany czyli wieloletni kapitan ekipy The Citizens decyduję się na coś szalonego, oddaje strzał z 25 metrów, który ląduje w okienku bramki Kaspera Schmeichela. Niewątpliwie ta bramka będzie wspominana przez parę kolejnych lat. Fantastyczne uderzenie, które było pierwszą bramką strzeloną zza pola karnego prze Belga w barwach Manchesteru City! W mojej opinii bramka sezonu!

Transfer sezonu:

3.Fabinho -&gt; Liverpool


Wybrałem zaledwie trzech debiutantów mimo, że można byłoby z nich zrobić całą „11”. Na początek leci Fabinho, który wygrał moją wewnętrzną rywalizację z Lucasem Torreirą. Obaj tak naprawdę rozegrali po połowie dobrego sezonu i Fabinho wylądował tutaj ze względu na fakt, że koniec końców stał się nierozłącznym elementem układanki Jurgena Kloppa. W połowie sezonu Premier League pojawiały się głosy, że 45mln Euro wydanych przez Liverpool to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Klopp jednak cały czas bronił swojego zawodnika i stopniowo wprowadzał go do pierwszej „11”. Gdy Brazylijczyk zagościł w niej na stałe to w ważnych meczach nie opuścił jej już wcale. Dzięki niemu od zadań defensywnych został odciążony Jordan Henderson, który okazał się bardzo dobrą „8”, która potrafi przynieść bramki i asysty.
 
2.Fabiański -&gt; West Ham


Przez wiele lat mówiło się, że polski bramkarz zasługuję na grę w dużo lepszym klubie niż Swansea. Ja osobiście uważałem, że BigSix to dla niego za dużo i musi wybrać troszeczkę inne rozwiązanie. Po sezonie 18/19 wydaję się, że Łukasz wybrał najlepiej jak mógł. Trafił pod skrzydła dobrego trenera jakim jest Pellegrini, a West Ham to klub idealnie skrojony dla niego. W moim zestawieniu znalazł się on na 2 miejscu jednak w Londynie uznano go „Transferem roku” oraz „Młotem roku”. Niewątpliwie w polskim tłumaczeniu brzmi to gorzej jednak to pokazuje jak mocno doceniają pracę polskiego bramkarza przy Olympic Stadium.

1.Kepa -&gt; Chelsea

Dla wielu może być to kontrowersyjny zwycięzca jednak dla mnie Kepa to fenomenalny bramkarz i przyznam się, że przez chwilę zastanawiałem się nawet nad tym czy nie umieścić go w „11” sezonu. Jeżeli pominiemy wątek „trenera Kepy” to Hiszpan ma za sobą naprawdę fenomenalny sezon. 14 czystych kont w 36 meczach daję mu trzecie miejsce w lidze za Alissonem oraz Edersonem. Biorąc pod uwagę fakt, że grają przed nim dużo gorsi stoperzy niż Van Dijk czy Laporte to wynik moim zdaniem jest bardzo dobry. Do tego Kepa poradził sobie z łatką „najdroższego bramkarza” świata i mocno przyczynił się do trzeciego miejsca „The Blues”. Moim zdaniem obok Hazarda i niezniszczalnego Azpiego był najlepszym zawodnikiem Chelsea w tym sezonie. Nadal jest on bardzo młodym bramkarzem i wydaję się, że kibice Chelsea mogą zacząć się przyzwyczajać do Hiszpana między słupkami, bo ten powinien bronić bramki ekipy z Stamford Bridge przez kolejne paręnaście sezonów!

Pozostałe wyróżnienia:

Wolves –
przed sezonem wielu spodziewało się, że „Wilki” będą najlepszym beniaminkiem i spokojnie utrzymają się w Premier League jednak chyba nikt nie sądził, że będą potrafili oni zdobyć „nagrodę” Best of the Rest, czyli najlepszej drużyny spoza top6. Do tego dochodzi półfinał FA Cup przegrany mimo prowadzenia 2:0. Jak na pierwszy sezon po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii wydaję się to być fantastycznym wynikiem. 7 miejsce zajęte na koniec sezonu powoduje, że ekipa Nuno Espirito Santo zagra w kwalifikacjach do Ligi Europy i będzie mogła zrobić kolejny krok w budowaniu swojej potęgi zapowiedzianej przed sezonem. Kilka fantastycznych transferów dokonanych przed sezonem jak wypożyczenie Raula Jimeneza czy kupno doświadczonego Moutinho pokazują, że ta włodarze ekipy Wolves wiedzą co robią i idą ze swoim projektem w odpowiednią stronę. Do tego dochodzi własne boisko ,na którym ekipy z top6 miały spory problem. Komplet punktów wywiozły zaledwie dwie drużyny (Tottenham oraz Liverpool), a Wolves zdobyli na Molineux 10 z możliwych 18 punktów. Nie zanosi się na to, aby Wilki straciły wielu kluczowych zawodników, a mówi się o wielu wzmocnieniach, więc dlaczego nie zaatakować top6  w kolejnym sezonie?

Son/Sissoko – o ekipie Kogutów wspomniałem trochę wybierając trenera sezonu jednak chciałbym wyróżnić dwóch najlepszych piłkarzy w tej ekipie. Zacznę może od świetnego Koreańczyka, którego historia zasługuje na film. Mógł zakończyć swoją karierę piłkarską jednak razem ze swoimi kolegami wygrał Puchar Azji, który pozwolił mu ominąć służbę wojskową. Przy częstym braku Kane oraz słabszej formie Eriksena oraz Alliego stał się prawdziwym liderem ekipy Kogutów zdobywając w tym sezonie 12 bramek oraz notując 7 asyst. Liczby tak naprawdę nie odzwierciedlają zasług tego piłkarza, który w minionej kampanii był niestąpiony dla 4 drużyny obecnego sezonu. Nie wiem czy ktoś z was pamięta jeszcze o Mousie Dembele, czyli moim zdaniem jednym z najbardziej niedocenionych piłkarzy ostatnich lat w Premier Leauge. Belg w ostatnich sezonach dzielił i rządził w środkowej linii ekipy Kogutów. Niestety w tym sezonie rozegrał zaledwie 10 spotkań a zimą odszedł do Chin. Wielu w tym mnie wydawało się, że przez brak transferów jego rola w środku pola będzie niemożliwa dla zastąpienia jednak pojawił się pewien Francuz, a mianowicie jego imiennik z Francji – Dembele. Francuz przejął środek pola i momentami wyglądał jak Patrick Vieira za czasów fenomenalnego Arsenalu. Dzięki jego fenomenalnej grze jego partnerzy mogli grać dużo wyżej i koncentrować się na wyprowadzaniu futbolówki. Chciałem znaleźć dla niego miejsce w mojej „11” sezonu jednak troszeczkę mu zabrakło.

Brendan Rodgers -  po przygodzie z Liverpoolem udał się do Szkocji, gdzie razem z Celticiem zdobył dwukrotnie podwójną koronę. Na początku marca otrzymał pracę w Leicester, które poprowadził w 10 spotkaniach zdobywając 17 punktów. Gdyby wziąć pod uwagę tylko spotkania, w których Irlandczyk z Północy prowadził Lisy to zajęliby oni 5 miejsce! Wynik ten pozwolił na wślizgnięcie się na 9 miejsce w tabeli i bardzo mocne postraszenie mistrza Anglii w pojedynku na King Power Stadium. Największą zasługą Rodgersa jest jednak poprawa gry Lisów, która pozwoliła chociażby na 9 bramek Jamiego Vardyego. Wcześniej pisałem o Wolves jako potencjalnej drużynie w Top6, jeżeli jednak Lisy nie stracą swoich kluczowych zawodników to uważam, że to właśnie oni mogą być czarnym koniem najbliższych rozgrywek. Szczerze to nie mogę się doczekać pojedynków ekipy Rodgersa z top6, bo te spotkanie mogą być ucztą dla oka dla kibiców Premier League.

Rafa Benitez – o tym, że Hiszpan jest fenomenalnym trenerem nie trzeba nikomu mówić, bo jego piłkarskie CV broni go w 100%. Przed sezonem Newcastle było uważane przez wielu jako kandydat do spadku, a mimo braku dużych wzmocnień na koniec bieżącej kampanii mieli 11 punktów przewagi nad strefą spadkową i tak naprawdę w żadnym momencie nie było zagrożenia, że stracą miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeżeli spojrzymy na kadrę Srok to jedyne co przychodzi na myśl „jak?”. Odpowiedzią jest świetny ekspert na ławce trenerskiej, który potrafił pokonać mistrza Anglii.

Wan Bissaka – gdyby w Premier League rozdawana była nagroda debiutanta roku to niewątpliwie młody Anglik byłby głównym kandydatem. Wspominam o nim głównie przez to, że mimo niewielkiej ilości asyst (3) oraz równie małej ilości czystych kont przynosił on mnóstwo punktów w FPL, które dla fanów Premier League jest ciekawą zabawą na cały sezon. Jego 120 punktów przy niskiej cenie (4mln na początku) jest bardzo dobrym wynikiem. Nie można również zapomnieć o tym jak świetne grał w obronie i zatrzymał wielu fenomenalnych skrzydłowych grających po jego stronie. Najbliższe okienko może być dla niego bardzo ciekawe, bo wiele drużyn na czele z United widziałoby go w swojej kadrze. Jaką drogę wybierze Anglik? Pokażą nam najbliższe miesiące jednak niewątpliwie jest to piłkarz, któremu warto się przyglądać!


Moment sezonu:
Liverpool – City


03.01.2019 to data, która w moim odczuciu jest najważniejsza dla całej kampanii 2018/2019. Liverpool jedzie na wyjazd do aktualnego mistrza – Manchesteru City. Przy stanie 0:0 sam na sam wychodzi Sadio Mane, strzela, ale piłkę trafia tylko w słupek. Następnie Stones trafia w Edersona, piłka wraca w stronę bramki, ale Anglik naprawia swój błąd i wybija piłkę 12mm przed tym jak ta przekracza całym obwodem linię bramkową. Tamto spotkanie kończy się wygraną City 2-1, a ekipa Guardioli kroczy do obrony mistrzostwa tracąc punkty zaledwie raz, przegrywając w Newcastle 2-1. Co by było gdyby? Wydaję się, że City nie byłoby wstanie już się podnieść z kolan i to Liverpool sięgnąłby po upragnione mistrzostwo Anglii. Tak jednak się nie stało i w tym maratonie trwającym 38 kolejek to Pep i jego ekipa okazała się zwycięzcą.  

Typy długoterminowe:
Lukaku under 22.5 - 1.6/forbet plus

Tosun under 14.5 - 1.6/forbet plus
Liverpool wygra ligę (City się nie liczy) - 2.25/forbet plus
Cardiff spadnie do niższej ligi - TAK - 1.7/forbet plus
Arsenal lepszy od Tottenhamu/Arsenal Top4/Arsenal Top6 - 2.25/3.25/1.35/forbet minus minus plus
Najlepszy beniaminek - Fulham - 3.8/forbet minus
Sadio Mane powyżej 9.5 gola - 1.72/unibet plus
Huddersfield spadnie do niższej Ligii – 2.2/forbet plus
West Ham w Top 10 – 2.25/forbet plus
Ayoze Perez poniżej 9.5 – 2/forbet minus

W większości przypadków moje typowania okazały się prawidłowe. Jedyna rzecz ,za którą mogę się wstydzić to wiara w Fulham, które na koniec sezonu okazało się jedną z większych wtop. Do tego troszeczkę zawiódł Arsenal, który pod wodzą Emeryego wszedł na dużo wyższy poziom jednak nie trafiony rzut karny Auby w spotkaniu z Tottenhamem zepsuł tak naprawdę dwa bety. Do tego Ayoze, który zagrał naprawdę dobry sezon i strzelił 12 bramek. Z perspektywy czasu 2.2 na spadek Huddersfield czy linia bramek wystawiona na Tosuna oraz Mane wydaję się śmieszna, bo tak naprawdę w połowie sezonu dawała pieniądze. Był to pierwszy sezon, w którym zdecydowałem się zagrać typy długoterminowe i przyniosło to duży zwrot w postaci $$$. Na kolejny sezon planuje zwiększenie stawki i wejście jeszcze grubiej, bo niektóre linie wystawione przez buki wydają się być ich błędami. Na pewno wam także podeślę swoje typy i liczę, że razem zarobimy!

Fantasy Premier League:

Fantasy to świetny dodatek do śledzenia Premier League, a także substytut dla bukmacherki. Ja bawiłem się w obie rzeczy i jeżeli grę u buka mogę ocenić pozytywnie, tak w Fantasy jestem leszczem. 2097 pkt i 876647 miejsce na świecie. Do tego 8 miejsce w mojej lidze i strata 277 pkt do zwycięzcy mojego kolegi Oskara Bogusza. Dla Oskara wielkie gratulacje i jakaś symboliczna nagroda niedługo wpadnie na jego konto. Na kolejną edycję planuję coś większego, ale to przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. Gratulacje Oskar!!!
 
Otrzymane punkty reputacji: +143
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom