Cecchinato-Monaco 2 @1.55 ktos wstawil swojego buka ale gralem u innego niz moderator myslal, a nie wolno klamac.... poza tym boje sie interpolu
Ten typ opracowalismy wspolnie z panem Romanem, bo i regulamin forum nie zabrania wspolnego typowania. Pan Roman to bardzo ceniony w mojej okolicy filozof, spedzajacy sporo czasu pod miejscowym sklepem, ktory zawsze potrafi wszystko wyjasnic swoja madra riposta. Mowiac panu Romanowi o braku pomyslu na jutrzejszy dzien, pan Roman wyciagnal swoj najnowszy model Nokii 3310 i laczac sie dzieki sklepowemu Wi-Fi polecil mi ten mecz, zwracajac sie do mnie słowami: "Panie kierowniku, typuj ze pan na Hułałana Munaczo". Odpowiedzialem, wiem panie Romanie, ze Hułałan jest trzykrotnym finalista tego turnieju, w tym raz zwyciezca, ale dodałem ze nie startowal na Ałstraljanie Ołpenie i nie wiadomo jak z jego forma. Pan Roman, ktory znany z dosadnych ripost i swojego sceptycznego nastawienia do srodowisk gejowskich odpowiedzial krótko "Najlepsze kasztany sa na placu Pigalle", co uspokoilo moje obawy. Poniewaz pan Roman zaczal mowic o kasztanach i nie chcialem brnac dalej w tematy o podlozach seksualnych, to zapytalem czy Monaco nie jest troche zbyt pasywny i czy jego imie nie jest zbyt krotkie, zeby wygrac. Na szczescie pan Roman trafnie odpowiedzial: "Ci pasywni to czesto sa dlugodystansowcami", po czym dodał: "Ci z krotkim imieniem czesto maja długie...rakiety". Na koniec pan Roman rozlaczajac sie ze sklepowym wi-fi zapytal retorycznie czy na miejscu Argentynczyka wolalbym dobrze zagrac w kombinacji Buenos-Rio czy Rio-SaoPaolo, a ja po chwili zastanowienie powiedzialem, ze chyba ta pierwsza opcja, a nagroda jest mecz w nastepnej rundzie z Juanem Monaco, gdzie mozna sprawdzic swoja forme, a w razie niepowodzenia mozna wciaz grac w Rio i Sao Paolo o dobry wynik. Na co pan Roman odpowiedzial: "Gdzie kucharek szesc, tam nie ma co jesc".
Reasumujac to Monaco wygrywajac trafia na Nadala i taki mecz z Hiszpanem to swietna okazja do treningu przed wystepem w Rio i mega atrakcja dla publicznosci. W Rio wyniku nikt nie zagwarantuje, bo tam wszyscy chca zagrac jak najlepiej. Wygrane mecze Cecchinato w glownym tourze mozna policzyc na palcach dwoch rak na ta pore, a nie jestem pewien czy i na jednej bym sie od biedy nie zmiescil. Monaco ma dwa niepewne starty w ciagu dwoch najblizszych tygodni, gdyz z Nadalem ciezko bedzie wygrac, Rio to niewiadoma i zostaje Sao Paolo. Tutaj nie ma co kalkulowac, a gra sie przed wlasna publicznoscia i turnieju gdzie odnosilo sie jedne z najwiekszych sukcesow badz, nie badz. Mecz jest ostatniej sesji na glownym korcie przy sztucznym swietle, wiec jak tu zawiesc siebie i kibicow. Monaco powinien byc gotowy, takze stawiam na Hułałana i bardzo licze ze spotka sie w kolejnej rundzie ze swoim dobrym kolega Rafaelem Nadalem, z ktorym brali na przyklad razem udzial w benefisie Davida Nalbandiana.