>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

Kursy 1.01 LIVE

prof 4,9K

prof

Użytkownik
Autor tematu nie zdazyl sie nawet rozkrecic a juz przegral kapital startowy. Tego typu systemy niemaja najmniejszego sensu. Przekonalo sie juz o tym wiele osob i tobie tez radze odpuscic. I co z tego ze trafisz 50 razy z rzedu 1.01-1.05 jak potem przewalisz wszystko. I to nie jest juz pech tylko taka jest kolej rzeczy.
 
J 0

jbenars

Użytkownik
I widzisz Typeros jak to jest. Zaryzykowałeś pewien system, a każdy tutaj tobie źle życzył. Tylko czekali żebyś w końcu utopił. Taki kraj.
 
ryanwolf 26K

ryanwolf

Użytkownik
Nie - źle życzyli, ale próbowali uzmysłowić, że prędzej czy później wtopi, żeby ustrzec kolegę przed stratą pieniędzy. Kolejny przykład? Dzisiejszy mecz Fiorentina - Juventus. Juve prowadził do 66 min 2:0, obserwowałem kursy (zagapiłem się, ale lay na Juve był pewnie w okolicach 1.03), Fiora strzeliła jednego gola z karnego a potem dołożyła kolejne trzy. Jaki jest sens ryzykować spore pieniądze, skoro istnieją sposoby, żeby najpierw sprawdzić, jaki jest stosunek kursów 1.01, które wchodzą, a które ubijają? Jeśli back&#39;owanie 1.01 nie zarabia, nie ma sensu tego grać. No chyba, że ktoś zaprezentuje statystyki zebrane na większej próbie spotkań i udowodni, że jednak back 1.01 zarabia ????
 
adam_adam 181

adam_adam

Użytkownik
Nie - źle życzyli, ale próbowali uzmysłowić, że prędzej czy później wtopi, żeby ustrzec kolegę przed stratą pieniędzy. Kolejny przykład? Dzisiejszy mecz Fiorentina - Juventus. Juve prowadził do 66 min 2:0, obserwowałem kursy (zagapiłem się, ale lay na Juve był pewnie w okolicach 1.03), Fiora strzeliła jednego gola z karnego a potem dołożyła kolejne trzy. Jaki jest sens ryzykować spore pieniądze, skoro istnieją sposoby, żeby najpierw sprawdzić, jaki jest stosunek kursów 1.01, które wchodzą, a które ubijają? Jeśli back&#39;owanie 1.01 nie zarabia, nie ma sensu tego grać. No chyba, że ktoś zaprezentuje statystyki zebrane na większej próbie spotkań i udowodni, że jednak back 1.01 zarabia ????
Backowanie 1.01 ma sens, ale po meczu.
 
F 0

fulldriver

Użytkownik
przerabiałem już ten system i też były plecy. Zajebistym minusem takiego grania jest to, że kursy wygasają w 88 - 89 min sędzia dolicza 4-5 min i w tym czasie dzieją się różne rzeczy.
Raz wpadły mi tak 3 bramki...
 
T 18

techniacz

Użytkownik
Według mnie granie kursów poniżej 2,0, a już w ogóle poniżej 1,5, w dodatku płaską stawką, to taka trochę rosyjska ruletka. Przy kursie 1,1 potrzeba 10 trafień z rzędu, by podwoić kwotę wyjściową, przy czym wystarczy jedna wtopa, by stracić wszystko. A zdarzenia LIVE mają cholernie wysoką marżę, taką, że aż nie opłaca się grać na te wydawałoby się &quot;pewne&quot;. Za to w przywołanym spotkaniu ligi australijskiej, jakby zagrać w 75 minucie na remis, to by się zgarnęło niezłą sumkę.
Pamiętam raz spróbowałem grać na LIVE, by zobaczyć jak to się je. Oczywiście jednocześnie oglądałem ten mecz. Wymyśliłem sobie, że będę trzymał kursor na &quot;kolejnego gola strzelą gospodarze&quot;, i szybko wcisnę, jak piłka będzie nieuchronnie zmierzała do bramki (o moja naiwności :grin ???? . Dodam, że znacznym faworytem meczu byli goście. Nadeszła sytuacja &quot;sam na sam&quot; dla &quot;moich&quot;. Wydawałoby się - gol pewny. Napastnik strzelił, ja szybko kliknąłem, niestety piłka centymetry minęła słupek. Już się pogodziłem ze stratą kasy, tym bardziej, że goście mocno naciskali, jednak &quot;moi&quot; jakimś cudem przeprowadzili jeszcze jeden zryw, po którym padła bramka (tym razem już nie naciskałem, gdy piłka wpadała do bramki). Tu akurat był fuks, ale uzmysłowiło mi to, że granie LIVE nie ma większego sensu. Raz trafisz, 30 razy nie. Często o strzelonym golu nie decyduje faktyczna przewaga umiejętności drużyny, ale samotny wypad, strzał życia, niefortunny samobój lub też błąd sędziego - mały razy tak było? ????
 
cubsonart 436

cubsonart

Użytkownik
Tak gram na poważnie w Bwin.
to poprosimy o zrzut z ekranu kuponu Eibar - Alcorcon.
e. nie zobaczyłem że jest druga strona tematu i widzę że plecy :cool:
1,01 - człowieku zastanów się, ryzykujesz 1000zł dla wygrania 10zł ? przestań.
teraz policz sobie ile byś zgarnął grając przeciwieństwo typu na którym poległeś np. przy użyciu lekkiej progresji. jeśli miałeś tego tysiaka to lekka progresja na przeciwieństwo tych twoich typów @ 1,01 byłaby dobrym rozwiązaniem
 
B 2K

borek149

Użytkownik
Ok stawki realne to proszę pokazać screeny z kuponów postawionych u bukmachera... Nie mam nic do Ciebie ale mogłbyś się chociaż przyznac że grasz za wirtualną kase. Po co ludzi oszukiwać ?

Proszę o skan ???? Tym udowodnisz że bukmacherka to dla Ciebie źródło dochodu i że da sie z tego żyć jak sam twierdzisz. Moim zdaniem nie da się żyć z bukmacherki. Sory żyją tylko Ci co mają dostęp do szemranych spotkań a takich ludzi może być mniej niż 1 %. Po co mam pisać na pw skoro forum jest od tego żeby się wymieniać swoimi poglądami ? A może nie na rękę Ci takie komentarze i dlatego prosisz o pw? Pewnie coś w tym jest.

Pozdrawiam i czekamy na scany z prawdziwych wygranch ????
Gratuluje Twojej super taktyki ????
Teraz od nowa jazda z kursami 1.01 i przy ok 50 kolejnych typach na ✅ po około miesiącu może odrobisz tego tysiaczka ...
a tak po za tym po co ludzi oszukiwać ? ;)
Powodzenia w dalszym łatwym goleniu buków !
 
R 0

runner80

Użytkownik
moim zdaniem granie progresją╩ kursem poniżej 2.00 nie ma sensu. Nawet przy kursach 1.01-1.10 dzieją się cuda i jak się człowiek przyjrzy lepiej to nie tak rzadko.
 
typeros 12

typeros

Użytkownik
Pewnie dlatego że siadało... Slyszalem że taki praktyki stosuje większość bukmacherów. Jak ktoś zaczyna wygrywać to albo blokują konta lub ustawiają śmieszne maksymalne stawki na dane zdarzenie. Z BUKIEM nie wygrasz proste. pozdr
 
R 0

runner80

Użytkownik
Grałem swego czasu na takie kursy (grałem przedziały np do 55min), oglądałem mecz i kiedy było 5-10 sek do końca tego przedziału to stawiałem. Zorientowali się i zablokowali mi konto, potem odblokowali twierdzac ze tak będą czynić jesli będę wg ich zdaniem stawiał po czasie zakłady. Postanowiłem zagrac jak wyżej kolega po kursach troche wiekszych (1.10) ale to się nie sprawdziło.
 
win1988 164

win1988

Użytkownik
To jest sport, a w sporcie nie takie cuda się zdarzały. Kiedyś dla zabawy także grałem w podobny sposób i nie powiem, szło całkiem fajnie. Kapitał pomnożony parę razy, ale na tym wszystko co dobre się skończyło. Kolejne podejścia kończyły się szybciej niż zaczynały, podobnie jak u autora, więc siłą rzeczy dałem sobie spokój, ale trzeba było samemu zagrać i się przekonać, że kursy 1.01-1.05 nie wchodzą częściej niż się to nie jednemu wydaje. Już nie mówię o tym, że ktoś w piłce robi z 2-0 2-2, ale przegrane sety w tenisa z 5-0, sety w siatkówce z 22-15 czy mecze snookerowe, kiedy przeciwnik odrabia z 0-4 i wygrywa 5-4. To jest sport i prędzej czy później na takiego rodzynka się trafi. Szkoda nerwów i kasy, ryzyko niby niewielkie, ale co z tego, jak kończy się zawsze tak samo. Pozdrawiam : )
 
adam_adam 181

adam_adam

Użytkownik
Mi chodziło tylko o giełdę betfair. Czasem po zakończeniu jakiegoś meczu nie zamykają od razu rynku i część ludzi skupuje jeszcze 1.01 (bo np. nie ogląda meczu). Czyli pewniaki jednak występują.
 
klemenspff 407

klemenspff

Użytkownik
Takie granie u normalnego bukmachera mija się z celem,osobiście obserwowałem poczynania Hagisa na Betfair i jeśli ktoś chce bawić się w takie granie to tylko tam ponieważ kursy są wyższe i kupując taką Adelaide w 75 minucie pewnie po kursie w okolicach 1,05-1,04 już kilka minut później dopisywał byś zysk do stanu konta nie martwiąc się o dalszy wynik meczu no chyba że bramka na 2-1 padła by szybciej,ale wiadomo to jest gambling.Prosty przykład na koniec z meczu który trwa i jest w nim 2-0:

FK Teplice U19 0 - 2 FC Hradec Kralove U19

Back Hradec Kralove U19 1,12 250E
jakieś 4 minuty później
Lay Hradec Kralove U19 1,10 254.55

Zysk 4,55E minus prowizja czyli netto jakieś 4,2E

Podsumowując jeśli ktoś chce ryzykować takie sumy na tak niskich kursach to tylko na Betfair,mało tego nawet jak pada bramka na 1-2 możesz ratować swoją kasę
 
typer36 456

typer36

Użytkownik
&quot;Gra progresją nie ma sensu&quot;
&quot;Gra po kursach niższych od 2.0 nie ma sensu&quot;
&quot;Gra za małe kwoty nie ma sensu&quot;
&quot;Gra systemami nie ma sensu&quot;

A jeszcze inni sądzą, że życie nie ma sensu.

Wszystko MOŻE mieć sens pod warunkiem, że człowiek umie myśleć i swoją robotę wykonuje w jakimś celu i w oparciu o doświadczenie.

Ja gram wyłącznie na kursach 1,01 - 1,10. Powiem więcej, zdarza mi się grać po kursach 1,005, 1,004 a chyba nawet grałem po 1,001 (bet365). Gram takie kursy ponieważ w roku 2011 zafascynował mnie pomysł autora oraz dlatego że życie osobiste nie zostawia czasu na zajmowanie się bukmacherką na poważnie (przynajmniej moje życie). Ten sposób wymaga zdecydowanie mniej czasu, a daje naprawdę dużą satysfakcję.

Początkowo tak jak autor ematu, nie myślałem. Prawo niedoświadczonego gracza. Typowałem undery, overy, bezsenowne typy 1x2. Bez pomysłu, bez założeń, bez analiz, bez przemyśleń, bez wniosków. I tak trafiało się 20-30 spotkań a potem gdzieś coś nie wypalało.

Doświadczenie przychodzi z czasem. Stawia się już spotkania z góry przemyślane, czasem przed rozpoczęciem, częściej live. Stawia się 3-4 spotkania dziennie, czasem mniej, czasem więcej. Tu regulacji nie ma, bo wszystko zależy od oferty i czasu. Ja preferuję tenis, piłkę nożną i sporadycznie siatkówkę.

Na pewno bazą są typy, które określam jako sezonową podstawę. Są to spotkania w elimacjach do piłkarskich mistrzostw (mecze San Marino, Andory, Wysp Owczych, Malty + sporadycznie inne kontynenty), spotkania w eliminacjach europejskich pucharów (mecze ekip z wyżej wymienionych krajów, czasem też silniejszych co jest zależne od przeciwnika), analogiczne spotkania w siatkówce. Z tych rozgrywek można spokojnie wyciągnąć 50-100% rocznie.

Do tego ja dokładam czasami handicapy +3, rzadko +2 oraz overy 0,5. Jeżeli mam czas to oglądam tenis i tam w zależności od sytuacji też znajduję przesądzone sytuacje.

KAŻDY typ jest analizowany, spontaniczność raczej nie istnieje, choć nie raz jest pokusa żeby postawić coś mało przemyślanego.

Czy mnie omijają pomyłki? NIE.

Zdarzają się wydarzenia, gdzie dzieją się cuda. W 5 minut padają 3 bramki, dwóch zawodników dostaje czerwoną kartkę, tenisista dostał okresu i z 5:0 40:0 przegrywa seta, zespół prowadząc 21:12 przegrywa 22:25. To jest nieuniknione i nawet ja przy naprawdę poważnej selekcji i doborze natykam się na takie wydarzenia. Tylko po prostu przy używaniu mózgu jest mniejsze prawdopodobieństwo trafienia na takie sytuacje.

Gracz musi umieć wyczuć, gdzie mogą się zdarzyć te cuda, a gdzie nie.

Najdłuższa passa trafień, jaką zaliczyłem trwała 523 wydarzenia przy średnim kursie 1,009. Jednak też raz zdarzyło mi się, że po 18 wydarzeniach przyszła kolejna wtopa. Łącznie mam 321% zysku od połowy 2011 roku. Traktuję to jako dodatkowy fundusz, staram się nie podchodzić do tych pieniędzy emocjonalnie, a to bardzo pomaga realizować założenia.

Jakby ktoś chciał pogadać o tym sposobie gry, zapraszam na gadu, choć nie bywam tam regularnie.
 
Do góry Bottom