No dobra JKM jak inni, ale co dalej ? Przypuśćmy, że zostaje prezydentem i na tym koniec. Żeby wprowadzać to co on głosi musiałby mieć jakieś poparcie w rządzie, a w tej chwili większość jak nie wszystkie partie uważają go za wariata. Popieram jego poglądy w większości, ale jeśli chce coś zwojować to tylko i wyłącznie walcząc z własną partią o wejście do sejmu a nie o prezydenturę, która nie oszukujmy się, ale jest raczej symboliczna.