Witajcie ponownie
Udało mi się pozbierać i bardzo dobrze zarobić na turniejach w Indian Wells i w Miami, więc po ostatniej klęsce opisanej tutaj:
http://forum.bukmacherskie.com/f153/wta-tour-dubaj-bogota-and-memphis-17-24-02-2013-a-87903-4.html
Zemsta jest rozkoszą Bogów, na taki moment czekałem. Teliana Pereira, moja główna pogromczyni tamtego popołudnia w Bogocie zagra z moją Stefanie Voegele. Ja dalej wierzę w Stafanie i się nie zawiodłem na niej w Indian Wells i Miami, czym mi pomogła pozbierać się po brazylijskiej nawałnicy.
Dlatego na dzisiejszy wielkanocny poniedziałek
mój number 1:
Voegele 1,61 Bet365
Argumenty w sumie podobne do tych wymienionych wtedy w Bogocie. Brazylijka to naprawdę żadna wielka tenisistka! Jej jedyne większe rankingowe skalpy to:
-ogranie Alize Cornet, która przyjechała do Bogoty na zakupy (potem pokazując dobrą formę w IW)
-ogranie Mandy Minelli, która grała tego dnia w
baseball, a nie w tenisa (skupiając się na deblu, o czym mnie wtedy ostrzegał jeden z Was na forum, zwracam honor)
Teraz półka stoi już zdecydowanie wyżej, Szwajcarka w
baseball grać nie będzie i mam nadzieje, że na zakupy nie przyjechała - znam lepsze miejsce na świecie na zakupy albo opalanie.
Stefanie lepsza w każdym elemencie gry, a takie panie jak Teliana odprawia z reguły z kwitkiem!
Mój number 2 na dziś to:
Garcia 1,83 Bet365
Karolina gra dziś z Chanelle Scheepers. Ranking dla Scheepers, ale forma dla Karoliny.
Kibice Chanelle chyba zamknęli się w ciemnej szafie po jej ostatnich wynikach.
- 2 gemy! z Date-Krumm,
- 3 gemy! z Babos, Vandeweghe, Zakopalovą
- planowa, ale bez walki porażka z Bartoli
Jedynie zwycięstwo z Mladenovic oświetla lekko tę ciemną szafę. Pamiętam ten mecz z livescore i serwis Francuzki funkcjonował wtedy fatalnie, błąd za błędem dały wyrównany pierwszy set. Drugi set to foch blondynki i aut za autem, więc było 6-0.
Dziś liczę, że Karolina pomści swoją rodaczkę. Oczywiście ona też może się obrazić, ale u niej psychika mocniejsza. Na dodatek jej ulubiona nawierzchnia na której toczyła wielki bój z Sharapovą w RG 2011. W kwalifikacjach wybrnęła w I rundzie z tarapatów, by wczoraj ograć łatwo Pliskovą (Majestro, siostry przyjechały chyba odwiedzić znajomych w Charleston, bo inaczej porażki z King wytłumaczyć się nie da).
Karolina szykowała się na ten cykl na kortach ziemnych, zamiast pojechać do IW i Miami grała Itfy na clayu. Nawet przegrała z noname'm, ale dziś prawdziwa pierwsza bitwa przed wojną w RG. A że na tym polu bitwy zależy Karolinie pokazują bardzo udane kwalifikacje. Na start do pokonania szeregowa Scheepers, która ma ślepaki zamiast naboi. Te ślepaki wystarczają do 3 gemów na mecz, więc Karolina dziś powie: ,,Panie Generale, zadanie wykonane!"
Kto razem ze mną śledził oba wyniki na live score wie, że o obu meczach możnaby książki napisać. Szalone zwroty akcji i emocje. Moje dziewczyny jednak nie zawiodły i obie pokazały ogromne serce do gry, za co je ogromnie cenię.
Hip Hip Hura!!! Wielkie brawa Stefanie i Caroline!