Zgadzam się z kolegą wyżej. Co do Tottenhamu to zdecydowanie odnizyli ostatnio loty. W sumie niec dziwnego , należało się tego spodziewać, że walcząc długo nawet o mistrza, w końcu przyjdzie kryzys i zaczną się słabsze mecze. Tak samo bywało chociazby z Arsenalem pare sezonów temu , kiedy to przez parę miesięcy bili prawie wszystkich i liderowali, aż tu nagle kryzys i mecz za meczem dostawali w cztery litery. Co innego Chelsea. sezon dla niech dopiero mógłby się zaczynac. Grają jeszcze w dwóch pucharach i prezentują całkiem niezłą formę. Co do meczu w srode z Barcelona i ewentualnym odpuszczeniu chocby minimalnym w półfinale z Tottenhamem to nie ma mowy. Jest to jedyna szansa na puchar w tym sezonie, ponieważ w
LM raczej trofeum nie zdobędą. tak na sucho nie znając nazwisk piłkarzy, którzy bedą nieobecni stawiam tutaj na
awans Chelsea.
Co do drugiego półfinału to
moim faworytem jest tutaj Everton. Liverpool dalej w kryzysie. Mecz ze słabiutkim Blackburn i wymeczone zwyciestwo nie jest moim zdaniem oznaką końca ich słabej postawy. Gdyby ten półfinałowy mecz był 10 dni temu waliłbym za bardzo grubo na Toffików, ale jest jedno ale!!! Mianowicie do Liverpoolu wraca Agger i Johnson, co będzie wielkim wzmocnieniem. Bez Aggera Liverpool traci prawie 2 razy więcej bramek. Johnson też będzie pewnym punktem (najprawdopodobniej również go zobaczymy). Jednak czy po przerwach w grze będą w stanie załatac dziury w obronie? Jasne, że tak. Oczywiście nie ma się co spodziewać cudów i obrona The Reds nie będzie nie do przejścia, ale jak porównamy ją z tymi Panami w składzie, a z Flanaganem i Carragherem/Coatesem to jest wtedy przynajmniej jedną klasę lepsza. Bardzo ważne tutaj też jest to, że bramki Czerwonych strzec będzie trzeci bramkarz tej druzyny po czerwonych kartkach Reiny i Doniego, który jest delikatnie mówiac słaby. Jednakże trzeba zwrócić uwage na ich atak. W ostatnich meczach pokazali, że mają problemy ze zbudowaniem składnej akcji. Są one chaotyczne, schematyczne i bardzo przewidywalne. Jest to spowodowane kiepskimi umiejętnościami taktycznymi trenera- Kennego Dalglisha. Za to Everton ostatnii gra jak to Everton- na wiosne 3 razy lepiej niz w pierwszej części sezonu. W ostatnich tygodniach wygrywali 2 razy z dobrym Sunderlandem (w sumie powinienem pisac o pogromie. Najpierw 2-0 na wyjeździe potem 4-0:!:u siebie), wywieźli 3 pkt z bardzo ciężkiego terenu jakim jest Swansea. Ostatnio przegrali z Arsenalem co ujmy im nie przynosi. Graja mądrze w obronie i skutecznie w ataku. W tym sezonie obie druzyny spotkały sie dwa razy. Na jesieni po niebieskiej stronie Czerwoni wygrali 2-0, ale po kontrowersyjnej czerwieni dla Rodwella co ustawiło mecz. Potem na Anfield kolejna wiktoria Liverpoolu. Tym razem 3-0. i tylko to powoduje tutaj, ze troszkę się jeszcze pozastanawiam przed postawienie pięniędzy. Ten mecz wygrany 3-0 był jednym z może pięciu bardzo przyzwoitych The Reds w tym sezonie. Jednakze Everton będzie podwójnie zmobilizowany, aby się zrewanżować więc stawiam na awans Evertonu.