sawas
Użytkownik
Siemqa. Mam taki "problem": mam kłopoty ze skompletowaniem swojego jadłospisu. Nie chodzi mi o jakąś tam dietę, niczego nie trenuję, chodzi po prostu o normalne żarełko ????
Od dzieciństwa nie jadam polskich "przysmaków" takich jak: pierogi, gołąbki, bigos, golonka, itp. Po prostu mi nie smakują; to w porzo jedzenie, ale nie "daje mi szczęścia" gdy je jem, jest "zwykłe". Tak więc, gdy rodzinka je np. pierożki, ja przygotowuję sobie coś innego samodzielnie.
I wszystko byłoby OK, ale ostatnio zauważyłem, że moje menu składa się głównie z pizzy... Tzn. jest tak - do sql zabieram sobie znaczną ilość bułeczek na śniadanie. Potem wpadam na chatę koło 4, rodzice są po obiedzie - nie czekają na mnie, bo wiedzą, że "ich obiad" nie przypadłby mi do gustu. Tak więc pozostaje mi albo wpylenie ziemniaków z czymś tam "na siłę", bez radości albo przygotowanie sobie jakiejś mrożonki...
Tak więc moja prośba polega na tym byście wpisali po prostu co lubicie jeść, oprócz tego co tu wymieniłem. Chodzi mi o jakieś takie lekko udziwnione dania, ale tylko lekko. Bardzo chętnie jadam spaghetti, pizza to moje życie, ogólnie kuchnia włoska jest spoko, ale przecież nie można na tym żyć
P.S. Osoby, które po przeczytaniu tego co napisałem mają ochotę skomentować to postem typu: "Nawróć się na polskie żarełko", "Gołąbki są the best" czy "Żryj golonkę" :jezora: niech sobie odpuszczą, bo mi chodzi właśnie o jakieś inne dania. Głupie, nie? :] Pozdro
Od dzieciństwa nie jadam polskich "przysmaków" takich jak: pierogi, gołąbki, bigos, golonka, itp. Po prostu mi nie smakują; to w porzo jedzenie, ale nie "daje mi szczęścia" gdy je jem, jest "zwykłe". Tak więc, gdy rodzinka je np. pierożki, ja przygotowuję sobie coś innego samodzielnie.
I wszystko byłoby OK, ale ostatnio zauważyłem, że moje menu składa się głównie z pizzy... Tzn. jest tak - do sql zabieram sobie znaczną ilość bułeczek na śniadanie. Potem wpadam na chatę koło 4, rodzice są po obiedzie - nie czekają na mnie, bo wiedzą, że "ich obiad" nie przypadłby mi do gustu. Tak więc pozostaje mi albo wpylenie ziemniaków z czymś tam "na siłę", bez radości albo przygotowanie sobie jakiejś mrożonki...
Tak więc moja prośba polega na tym byście wpisali po prostu co lubicie jeść, oprócz tego co tu wymieniłem. Chodzi mi o jakieś takie lekko udziwnione dania, ale tylko lekko. Bardzo chętnie jadam spaghetti, pizza to moje życie, ogólnie kuchnia włoska jest spoko, ale przecież nie można na tym żyć
P.S. Osoby, które po przeczytaniu tego co napisałem mają ochotę skomentować to postem typu: "Nawróć się na polskie żarełko", "Gołąbki są the best" czy "Żryj golonkę" :jezora: niech sobie odpuszczą, bo mi chodzi właśnie o jakieś inne dania. Głupie, nie? :] Pozdro