Nie sądzę aby było możliwe opracowanie jakiegoś "systemu", który tworzyłby jakiś wzór który gwarantuje zwycięstwo, Ty chyba sądzisz że jest to możliwe i jesteś w stanie coś takiego stworzyć. [...]
Chyba rzeczywiście wpadłem w taki amok tworzenia :grin:, ale tylko takie pozytywne myślenie daje mi "kopa" do przodu i chęci "grzebania" w tym moim algorytmie. Zresztą, teraz już uproszczonym na maks.
Przy czym, zdaję sobie sprawę, że nigdy nie powstanie wzór, dający gwarancję bo nikt nikomu w bukmacherce na nic gwarancji nie da i dać nie może. Pewniaków nie ma, nie było i nie będzie. Kto uważa inaczej, może skończyć "na odwyku", to jasne.
[...]Co się stanie jeśli będzie to jawne ?
myślę że nic się nie zmieni, bukmacherzy nie znikną, gracze nie zaczną masowo nagle wygrywać [...]
Rzeczywiście, bukmacherzy nie znikną a gracze nie zaczną masowo wygrywać. Na to pierwsze ma fakt już sama specyficzna i dochodowa profesja z wielomilionowym rynkiem Użytkowników i biznes okolobukmacherski. Gracze zaś nie będą wygrywać masowo z wielu przyczyn, o których możnaby się tu rozpisywać.
Jednak bukmacherzy mogliby życie graczom utrudnić i o tym raczej myślę.
Zubożyć statystyki (oczywiście, że są niezależne od buków strony ze statystykami, ale jednak ...), ograniczyć jakieś bardzo atrakcyjne dla graczy formy/rodzaje obstawiania, obniżyć kursy.
(Czy na rynku bukmacherskim jest możliwa zmowa, analogiczna do zjawiska "zmowy cenowej"? Tak. Jest możliwa).
[...] Przykładów jest wiele, nie sądzę aby ogólnodostępna wiedza, wymiana doświadczeń graczy byłą jakimś wielkim zmartwieniem dla bukmacherów
Wymiana doświadczeń, sama "w sobie" jest na pewno czymś pozytywnym i zawsze będzie prowadzić do rozwoju.
Uważam z drugiej strony, że ktoś posiadający tak ogromne pieniądze jakie posiadają bukmacherzy musi dbać o swój majątek i "chuchać na zimne". Ja bym tak robił.
Internet ma wielkie oczy i uszy ???? . Zakładam, że nawet i ta nasza dyskusja może być śledzona przez wysłanników buków. Czy to moja paranoja? Może tak, a może zdrowe założenie wystąpienia sytuacji, która jest po prostu możliwa.
Nie muszę tłumaczyć, że Świat bukmacherów reaguje na konkretnych graczy, trafiających regularnie i wg buków "za dużo". Skoro reagują w tak jednostkowych i wydawałoby się, że drobnych (jak na takich gigantów finansowych) przypadkach, to moim zdaniem jest przesłanka, że zareagują równie zdecydowanie w przypadku zagrożenia dla siebie większego.
Jeśli ktoś chciałby przeciwdziałać potencjalnej sytuacji rewolucyjnej wie, że musi przedsięwziąć działania wyprzedzające.