>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE + 2 FREEBETY!<<<

Czy warto grac?

M 0

marti_btf

Użytkownik
Panowie i Panie zasadnicze pytanie brzmi, czy warto grac?
Kto z Was faktycznie zarabia na bukmacherce?
Niestety czytając i wertując fora mam wrażenie ze może mniej niż 5 procent użytkowników buków jest na plus i jest w stanie zarabiać jakieś pieniądze.
Oczywiście nie mowie tutaj o tym, ze ktoś w miesiącu jest 100-200zł na plus (bo w takim wypadku to w moim mniemaniu gra nie warta świeczki, stres sleńczenie nad statystykami, etc.).
Sam gram od kilku lat przez pilke nozna, tenis hokej; były wzloty i upadki; czasem wygrało się dużo jak dla mnie 3-10 tys ale niestety zawsze na zero lub pod kreską w ogólnym rozrachunku.
Jak to wygląda u Was? jest ktoś tutaj kto faktycznie może pochwalić się tym ze np żyje tylko z bukmacherki? lub regularnie osiąga zysk powyżej np 1500 zł?
 
psychol32 479,7K

psychol32

Użytkownik
Nie warto zaczynać. Ja się bawię w bukmacherkę prawie 20 lat. Gdybym mógł się cofnąć w czasie to bym drugi raz nie popełnił tego samego błędu. Można wygrywać pieniądze (często nie małe), a równocześnie zniszczyć sobie życie. Tak samo jak przez inne uzależnienia.
 
Pantera365 206

Pantera365

Użytkownik
Powitał wszystkich.

M marti_btf jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma, a właściwie są ich setki, i nie uwzględniam tutaj jednosłownych odburknięć "tak" lub "nie". Każdy gracz ma swoją historię i przemierza zupełnie inne drogi. Większość z nich prowadzi do problemów i dużych strat, zazwyczaj materialnych, ale i nie tylko. Mały procent tych ścieżek kończy się na powodzeniu i finansowej niezależności. Osoby z tej drugiej grupy zapewne bez wahania odpowiedzą, że warto było zacząć, wiele dobrego za nimi, a jeszcze większy profit zapewne na nich czeka. Ludzie z pierwszego ugrupowania będą mieć różny pogląd na sprawę. Każda historia rodzi nową opinię i subiektywne spojrzenie na sprawę. Zazwyczaj weryfikuje to saldo i grubość portfela. Ci którzy wiele lat są pod kreską, a traktują to jako czysty biznes, z którego wbrew pozorom profitów niema, powinni byli skończyć, ale 90% z nich tego nie robi, a z reguły uszczęśliwia ich saldo na koncie bukmachera czterocyfrowej sumki i nie liczy się to co było i ile pieniędzy zostało wpompowane do kasy buka, tylko to co jest tu i teraz. Zazwyczaj sięgają po typy innych, ale żeby wzbogacić się na typach kogoś, nie zapłacisz drogi czytelniku 100zł/miesiąc, taka jest prawda. Druga strona osób, które wahają się między 0, a delikatnym plusem podchodzą do tego neutralnie, prawdopodobnie z nadzieją, że coś zmodernizują, urodzi się nowy koncept i kolejnego miesiąca będzie lepiej.
Każda porażka uczy, przede wszystkim pokory, ale tylko tych co mają głowę na karku. Mówię tutaj o porażkach paradoksalnie "dobrych", w takich gdzie poszło coś po prostu nie tak, bo to jest coś naturalnego, i każdego dnia ponosimy porażkę w jakimś aspekcie życiowym. Wnioski i nauka to podstawa. Każdy jest świadomy porażek, ale mało kto potrafi je wpisać w swój kapitał i wyemancypować kapitał od kapitału podatnego na straty.
Jestem relatywnie bardzo młodym człowiekiem, siedzę w tym biznesie już dekadę z kilkoma miesiącami, a już doświadczyłem praktycznie wszystkiego czego można doświadczyć w bukmacherce. Od pracy w supporcie jednej z zagranicznych firm bukmacherskich, po bardzo duże wygrane, jak i przegrane [mowa tutaj o 5. cyfrówkach, a w ogólnym rozrachunku 6.]. Nie ma antidotum na ogranie bukmachera. Nie wyciągnie się od niego każdego dnia drugiej wypłaty, bo tak jest zapisane, ale są tacy, co to robią. Wiem to, bo z niejednym mam kontakt do dziś (urok pracy). Często są to osoby już niezależne finansowo i mogą sobie pozwolić na poważne granie, właściwie to poważne dla kogo? Ale są i tacy, którzy dorobili się na tym biznesie i obracają gigantyczną gotówką, ja to nazywam wirtualnym pieniądzem, bo często jest tak, że 90% kapitału nigdy nie trafia do portfela tylko jest ona obracana między bukmacherami, portfelami elektronicznymi, wirtualnymi czy zagranicznymi kontami. Czasami dziwiłem się, że człowiek nie ma pojęcia o sporcie, szczególnie o dyscyplinach typu siatkówka, piłka nożna, mniej kosz, a zbija na nich kokosy. Dziś już wiem.
Osobiście zacząłem zarabiać na bukmacherce od początku okresu wakacyjnego poprzedniego roku, przełom czerwca/lipca. Postawiłem sobie za cel pewną kwotę do zarobienia z końcem roku i cel ten osiągnąłem, a byłem pewien, że tego dokonam, ponieważ byłem znakomicie przygotowany i przede wszystkim nie byłem sam. Z początkiem 2020 zwiększyłem swoje banki, a także stawki i podobnie jak w ubiegłym roku, w tym również mam założony cel i idę cały czas ku dobremu. Będę chciał pokazać pewien system i strategię gry we własnym temacie, który niedługo będę chciał założyć i ogólnie, jak ja zarabiam na zakładach.
Każdemu życzę gromu szczęścia, bo to jest cholernie ważne w tym biznesie i zieloności w swoich historiach!
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
5xharoldx5 1,6M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Podoba mi się wypowiedź użytkownika marok- krótka, ale treściwa. Ja uważam, że bukmacherka ma sprawiać przyjemność. Ja kocham sport, lubię też przeglądać ofertę bukmacherów, oceniać szanse na powodzenie danego typu, a jak się jeszcze coś konkretnego wygra, to już w ogóle super.

Jeśli ktoś tego nie lubi albo kosztuje go to zbyt dużo nerwów, to chyba faktycznie nie warto.
 
Otrzymane punkty reputacji: +53
G 0

gubernator_nh

Gość
Nie warto zaczynać. Ja się bawię w bukmacherkę prawie 20 lat. Gdybym mógł się cofnąć w czasie to bym drugi raz nie popełnił tego samego błędu. Można wygrywać pieniądze (często nie małe), a równocześnie zniszczyć sobie życie. Tak samo jak przez inne uzależnienia.
Popieram.
 
tedddy2060 10K

tedddy2060

Użytkownik
Nie warto zaczynać. Ja się bawię w bukmacherkę prawie 20 lat. Gdybym mógł się cofnąć w czasie to bym drugi raz nie popełnił tego samego błędu. Można wygrywać pieniądze (często nie małe), a równocześnie zniszczyć sobie życie. Tak samo jak przez inne uzależnienia.
Ja zacząłem grać od początku pojawienia się 1 buka tj. Profesjonala czyli dzisiejsza Fortuna i gram ponad grubo 30 lat z hakiem i popieram tutaj "psychol32" że nie warto się w to "bawić"a znam tylu ludzi co potracili wszystko co mieli przez buki a kilku niestety popełniło samobójstwa!!!!
 
moleziusz 3,9K

moleziusz

Użytkownik
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba podejść do tego z głową. Dla mnie to to samo jakby ktoś zapytał czy warto pić alkohol wysokoprocentowy? Jeśli ktoś piję okazyjnie raz na jakiś dłuższy czas i nie do nieprzytomności to warto. Natomiast jest masa ludzi co spożywa już na śniadanie 100 bądź 200 ml 'wody ognistej' bo inaczej nie mogłaby funkcjonować normalnie i w ich przypadku nie warto pić.
To samo tyczy się grania. Gram od 5 lat prowadzę statystykę każdej wydanej złotówki na zakłady bukmacherskie i wiem ile straciłem na taką 'przyjemność' gotówki. Przychodzą momenty gdzie nie mam weny bądź czasu i nie gram 2-3 miesiące, a później przegrywam cały budżet przeznaczony na grę by następnego miesiąca wyjść na fajny plus. Na ten moment jestem 6 tyś w plecy wiem na czym stoję i dobrze się czuję.
Pamiętajcie wszystko z głową, statystyki, wnioski i samokontrola, bo jeśli nie to się może skończyć tak jak już niektórzy wyżej pisali.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
M 198

marasking99

Użytkownik
Bukmacherka to hazard, który daje złudę ,że mamy nad czymś kontrolę i dzięki temu trzymamy lejce. Samemu wybiera się zdarzenie, satwkę itp. czylu to nie to samo, co kulka na ruletce albo owoce na automacie. Ale jednak jest to hazard -z bukmacherem się wygra, z kasynem tez, ale z samym sobą nie. Łatwy i przyjemny pieniądz tak wplywa na psychike,że nigdy nie ma się dość. Żeby zarobic powiedzmy 200zł trzeba iść na 10 godz do pracy. Znasz stawkę, wymiar czasu, po pracy jesteś zmęczony i zbierasz siły na następny dzień. A w bukamcherce 200zł to często pstryk i jest na live 800zł za 1,25 tenis stolowy i za 5 minut jest wyróbka. Jest przyjemnie, jest lejta i wiadomo ,że gra się do oporu.
 
Z 2,5K

ziemba

Użytkownik
Zarabianie na bukmacherce nie jest naprawde trudne. Mysle, ze wiekszym problemem jest unikanie limitow u bukmacherow niz samo poprawne typowanie meczy. Wystarczy trzymac sie kilku zasad. 1.Wszystkie typy gramy za maks 5% budzetu. 2.Nie gramy nic na sile. Jak nie ma co grac to i przez kilka dni nic nie stawiamy. 3.Trzeba miec konta u kilku bukow. 4.Nie gramy popularnych typu LM, LE, Bundesliga, Laliga itp. Grajac takie masowe ligi nie ma szan byc w dluzszej perspektywie na plus. 5.Gramy tylko single, max jakis dubel. Zadnych tasm. To sa proste zasady ale 95% grajacych nie potrafi ich przestrzegac i dlatego przegrywaja. Przyznam szczerze, ze ja tez mam problem ze stosowaniem sie do nich i dlatego sam nie gram tylko podaje typy na roznych grupach. Niestety bukmacherka nie jest dla wszystkich ale idzie na niej spokojnie zarobic.
Na wiekszosci grup fb jest grane to samo. Wchodzisz na jedna i juz wuesi co jest grane na pozostalych. I wlasnie takie mecze omijaj. Zapytasz pewnie to co tu grac? Kambodza, Tadzykistan, Burundii, Nikaragua, Moldawia, Czechy, Slowacja itp. Do tego hokej, pingpong, siatka, kosz ale to wszystko w niszowych ligach tylko. Wydaje sie to moze i smieszne ale wedlug mnie, grajac tylko takie mecze mozna zarabiac regulranie na bukmacherce.
 
psychol32 479,7K

psychol32

Użytkownik
Zarabianie na bukmacherce nie jest naprawde trudne. Mysle, ze wiekszym problemem jest unikanie limitow u bukmacherow niz samo poprawne typowanie meczy. Wystarczy trzymac sie kilku zasad. 1.Wszystkie typy gramy za maks 5% budzetu. 2.Nie gramy nic na sile. Jak nie ma co grac to i przez kilka dni nic nie stawiamy. 3.Trzeba miec konta u kilku bukow. 4.Nie gramy popularnych typu LM, LE, Bundesliga, Laliga itp. Grajac takie masowe ligi nie ma szan byc w dluzszej perspektywie na plus. 5.Gramy tylko single, max jakis dubel. Zadnych tasm. To sa proste zasady ale 95% grajacych nie potrafi ich przestrzegac i dlatego przegrywaja. Przyznam szczerze, ze ja tez mam problem ze stosowaniem sie do nich i dlatego sam nie gram tylko podaje typy na roznych grupach. Niestety bukmacherka nie jest dla wszystkich ale idzie na niej spokojnie zarobic.
Na wiekszosci grup fb jest grane to samo. Wchodzisz na jedna i juz wuesi co jest grane na pozostalych. I wlasnie takie mecze omijaj. Zapytasz pewnie to co tu grac? Kambodza, Tadzykistan, Burundii, Nikaragua, Moldawia, Czechy, Slowacja itp. Do tego hokej, pingpong, siatka, kosz ale to wszystko w niszowych ligach tylko. Wydaje sie to moze i smieszne ale wedlug mnie, grajac tylko takie mecze mozna zarabiac regulranie na bukmacherce.
Ja tak gram (same nisze) i bardzo szybko zostałem zlimitowany we wszystkich polskich bukach i praktycznie wszystkich zagranicznych w których "można" u nas grać. Przykładowo w STS mam status VIP a nie mogę nawet za 2 zł nic wysłać. W Betssonie max 20 zł wygranej ze zdarzenia. Gram teraz w buku o którym mało kto słyszał i w sumie zdziwiony jestem że po 2 miesiącach nie zostałem zlimitowany skoro w jego klonie tylko ok miesiąc pograłem.
Poza tym w tym temacie nie tylko chodzi o to czy zarabiasz na bukmacherce czy przegrywasz swój majątek. Chodzi o to że bukmacherka w jakiś sposób niszczy człowiekowi życie. W pewnym momencie człowiek tyle czasu jej poświęca że zapomina o przyjemnościach.
 
RBR1one 534,9K

RBR1one

ModTeam
Członek Załogi
Ja tak gram (same nisze) i bardzo szybko zostałem zlimitowany we wszystkich polskich bukach i praktycznie wszystkich zagranicznych w których "można" u nas grać. Przykładowo w STS mam status VIP a nie mogę nawet za 2 zł nic wysłać. W Betssonie max 20 zł wygranej ze zdarzenia. Gram teraz w buku o którym mało kto słyszał i w sumie zdziwiony jestem że po 2 miesiącach nie zostałem zlimitowany skoro w jego klonie tylko ok miesiąc pograłem.
Poza tym w tym temacie nie tylko chodzi o to czy zarabiasz na bukmacherce czy przegrywasz swój majątek. Chodzi o to że bukmacherka w jakiś sposób niszczy człowiekowi życie. W pewnym momencie człowiek tyle czasu jej poświęca że zapomina o przyjemnościach.
Podzielisz sie z nami jaki to buk? :cool:
 
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
Ja tak gram (same nisze) i bardzo szybko zostałem zlimitowany we wszystkich polskich bukach i praktycznie wszystkich zagranicznych w których "można" u nas grać. Przykładowo w STS mam status VIP a nie mogę nawet za 2 zł nic wysłać. W Betssonie max 20 zł wygranej ze zdarzenia. Gram teraz w buku o którym mało kto słyszał i w sumie zdziwiony jestem że po 2 miesiącach nie zostałem zlimitowany skoro w jego klonie tylko ok miesiąc pograłem.
Poza tym w tym temacie nie tylko chodzi o to czy zarabiasz na bukmacherce czy przegrywasz swój majątek. Chodzi o to że bukmacherka w jakiś sposób niszczy człowiekowi życie. W pewnym momencie człowiek tyle czasu jej poświęca że zapomina o przyjemnościach.
Czyli w sts w ogóle nie możesz grać bus stawka minimalna to 2 zł chyba że coś ściemniasz.
 
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
Ja tak gram (same nisze) i bardzo szybko zostałem zlimitowany we wszystkich polskich bukach i praktycznie wszystkich zagranicznych w których "można" u nas grać. Przykładowo w STS mam status VIP a nie mogę nawet za 2 zł nic wysłać. W Betssonie max 20 zł wygranej ze zdarzenia. Gram teraz w buku o którym mało kto słyszał i w sumie zdziwiony jestem że po 2 miesiącach nie zostałem zlimitowany skoro w jego klonie tylko ok miesiąc pograłem.
Poza tym w tym temacie nie tylko chodzi o to czy zarabiasz na bukmacherce czy przegrywasz swój majątek. Chodzi o to że bukmacherka w jakiś sposób niszczy człowiekowi życie. W pewnym momencie człowiek tyle czasu jej poświęca że zapomina o przyjemnościach.
Zwracam ci honor teraz chciałem zagrać w STS i przyjęło stawkę 1 zł kiedyś była chyba minimalna 2 zł tak jak w Fortunie Totolotku. Dawno nie grałem na STS. Jeszcze raz przepraszam. Zielonych kuponów życzę !📗📗📗
 
Otrzymane punkty reputacji: +74
Do góry Bottom