>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

BETFAN - Dalsza kariera "Lewego". Gdzie trafi Polak? Analizujemy!

Waldi1979 1,5M

Waldi1979

Administrator
Członek Załogi
Warszawa, 26 maja 2022​



BETFAN przekonany o transferze Lewandowskiego


Według analiz BETFAN, legalnego polskiego bukmachera, Robert Lewandowski w letnim oknie transferowym odejdzie z Bayernu Monachium. Bukmacher uważa również, że „Lewy” we wrześniu będzie już występował na Camp Nou w barwach FC Barcelony. Zdaniem BETFAN kibice dowiedzą się o tym dzięki jego żonie, Annie Lewandowskiej.

Magical Snap - 2022.05.26 21.01 - 001.png

Spekulacje dotyczące możliwego transferu Roberta Lewandowskiego, umiejętnie podsycane przez samego zainteresowanego, budzą coraz większe emocje. W ostatnich tygodniach media i kibice we wszystkich wypowiedziach i gestach „Lewego” oraz Anny, skrupulatnie szukają znaków, które można by zinterpretować w kontekście jego klubowej przyszłości. Zdaniem BETFAN zawodowe małżeństwo Roberta Lewandowskiego z Bayernem, w którym zawsze było więcej rozsądku niż uczuć, zakończy się rok przed terminem. Kurs na to, że napastnik w najbliższym oknie transferowym zmieni klub wynosi 1.55, co oznacza bardzo wysokie prawdopodobieństwo takiego właśnie scenariusza.


Dokąd przeniesie się najlepszy polski piłkarz? Wedle analityków BETFAN będzie to Hiszpania, gdzie najpóźniej 1 września nowym sportowym domem Lewandowskiego zostanie FC Barcelona. Dużo mniejsze prawdopodobieństwo ma scenariusz z przejściem piłkarza do Realu Madryt. Trzecim w kolejności klubem pod względem szans jest francuski PSG.


Niewykluczone, że do ogłoszenia zmiany klubowych barw przez najlepszego polskiego piłkarza dojdzie grubo przed 1 września. Zdaniem bukmachera nawet nieco większe szanse są na to, że Robert ogłosi odejście z Monachium jeszcze przed startem przygotowań Bayernu do nowego sezonu, niż że nastąpi to po starcie. Wedle doniesień bawarska drużyna 18 lipca wyjeżdża na tzw. Summer Tour do USA, gdzie będzie przygotowywać się przed kolejnymi rozgrywkami.


A w jaki sposób opinia publiczna dowie się o transferze Lewandowskiego? Polski bukmacher spodziewa się, że ważną rolę będzie tu miała do odegrania żona napastnika. Według BETFAN jeszcze przed oficjalną informacją o transferze w mediach społecznościowych Ani pojawi się post dotyczący przenosin do Hiszpanii. Analitycy bukmachera wierzą w sprawczą moc lepszej połowy Roberta, dlatego kurs na taki scenariusz jest niski i wynosi 1.50. Przy 100 zł zakładu oznacza to 132 zł wygranej. Więcej mogą wygrać niedowiarki – kurs na to, że media społecznościowe Anny Lewandowskiej jednak nie będą źródłem nowiny wynosi w BETFAN 2.35, co przy 100 zł zakładu oznaczałoby ponad 200 zł wygranej.

***​

BETFAN jest polskim legalnym bukmacherem działającym online i stacjonarnie. Firmę wyróżniają innowacyjne rozwiązania i szeroki zakres proponowanych zakładów. Obok możliwości obstawiania wyników sportowych, zakładów na sporty wirtualne i gry karciane, BETFAN udostępnia zakłady na rozrywkę, obejmujące tematy okołosportowe, a także z obszaru mediów, polityki, show-biznesu czy nawet pogody. BETFAN jest w gronie największych polskich bukmacherów i w ciągu trzech lat działalności odprowadził do budżetu państwa 86 mln zł z tytułu podatku od gier. BETFAN kładzie duży nacisk na przestrzeganie zasad odpowiedzialnej gry. Wszyscy pracownicy są przeszkoleni w tym zakresie, a ich wiedza jest regularnie aktualizowana poprzez kolejne warsztaty edukacyjne.

Analizy BETFAN są podstawą wielu trafnych prognoz. Tylko w 2021 i 2022 r. BETFAN przewidział wynik szeregu istotnych wydarzeń politycznych, społecznych, kulturalnych czy sportowych. Między innymi zgodnie z typowaniem analityków BETFAN prezesem PZPN został Cezary Kulesza, tytuł sportowca roku w plebiscycie PS zdobył Robert Lewandowski, dziennikarzem roku w konkursie Grand Press wybrano Andrzeja Poczobuta, zaś prezydentem Rzeszowa został Konrad Fijołek. BETFAN
 
ibis 1,2M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Michniewicz na konferencji wspomniał coś o Liverpoolu, a więc czemu by nie spróbować po kursie @ 20 !!!
Barcelony nie ruszam. Laporta mydli wszystkim oczy. Klub podobno nawet nie może zarejestrować Sergi Roberto, a ostatnio padły słowa, że nawet jeśli klub by zarobił 600 mln euro z transferów to i tak by to nic nie dało...
 
ibis 1,2M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Javier Tebas (prezes LaLiga) „W tej chwili Barcelona nie może pozwolić sobie na podpisanie umowy z Lewandowskim. Klub zna sytuację i nasze przepisy finansowe. Dobrze wie, co musi zrobić – sprzedać piłkarzy lub swoje aktywa.”
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Javier Tebas (prezes LaLiga) „W tej chwili Barcelona nie może pozwolić sobie na podpisanie umowy z Lewandowskim. Klub zna sytuację i nasze przepisy finansowe. Dobrze wie, co musi zrobić – sprzedać piłkarzy lub swoje aktywa.”
90 dni na zmiane sytuacji pozostalo. Gdzies czytalem, ze Barcelona ma uzyskac kase na transfery itp. do polowy czerwca. Oferta z betfan chyba zniknela po konferencji prasowej, na ktorej Lewandowski wypowiedzial sie na temat swojej przyszlosci w Bayernie.

edit: a nie jest jednak. Bayern, Barcelona i inny klub. Tylko nie wejdziesz poprzez Rozrywka->wokol sportu tylko sport->Lewandowski i powinno przenosic do dzialu rozrywka -> wokol sportu 🙃


edit2: do 2 w nocy 1 czerwca mozna obstawiac xd chcialem zobaczyc co sie z kursami stanie, moze rynek wywinduje po informacjach Tebasa kurs na Barcelone :unsure:

edit3:

Sytuacja w Barcelonie i dlaczego na ten moment nie moga sprowadzic Lewandowskiego:

https://www.fcbarca.com/105222-marc...-problemu-dotyczacego-limitu-wynagrodzen.html



Specjalista ds. finansów Marc Ciria w wywiadzie dla Goal.com odpowiedział na pytania dotyczące sytuacji budżetowej FC Barcelony. Ekspert wyjaśnia kwestie dotyczące sprzedaży klubowych aktywów i limitu wynagrodzeń.

Barça musi pilnie aktywować te dźwignie finansowe czy są inne opcje?




Na dziś, 1 czerwca, pilnie tego potrzebuje. Być może opcje były przed momentem, który mamy teraz. Nie zrealizowaliśmy budżetu, który ten sam zarząd zatwierdził, kiedy Joan został prezydentem. Myślę, że będziemy 120 milionów euro na minusie, rozszerzając wcześniejsze straty na niemal 500 milionów i mamy negatywny kapitał netto prawie 500 milionów. Do zamknięcia roku obrotowego brakuje 30 dni i zarówno obszar sportowy, jak i finansowy wymagają teraz nadzwyczajnej sprzedaży aktywów.

Mówi się o BLM, Barça Studios i prawach telewizyjnych. Zacznijmy od tych ostatnich, pierwszej dźwigni.

W końcu zamierzamy zindywidualizować operacje i nie mówimy o 700 czy 800 milionach w całości. Tutaj są trzy operacje: jedna z funduszem inwestycyjnym CVC, w której, choć Barça próbowała negocjować, nie można tknąć nawet przecinka. Mówię to całkowicie otwarcie, ponieważ dobrze znam sektor funduszy inwestycyjnych. Nie jest możliwe zindywidualizowanie folderu inwestycyjnego. Tworzy się ramy i wszyscy muszą je szanować. Nawet regulator, czy to będzie CNMV czy inny, będzie musiał zaakceptować określoną politykę inwestycyjną. Ci z nas, którzy mniej więcej znają tego typu aktywa, wiedzą, że bardzo trudno jest zmienić pojedynczy przecinek. Mówimy o 270 milionach za 10% praw audiowizualnych w formie pożyczki, która nie wlicza się jako ujemny kapitał netto, ale też nie jako przychód, o co starała się Barcelona.

Dalej jest druga operacja związana z prawami telewizyjnymi. Mówimy o 10% z CVC, a potem jest jeszcze 15%, które klub też chce przenieść.

Tak, ponieważ CVC nie pozwoli ci na przeznaczenie wszystkiego na transfery. 70% idzie na infrastrukturę, 15% na spłatę zadłużenia i 15% na transfery. Ponadto nie zapominajmy, że zawieszono 67. artykuł statutu dotyczący kontroli zadłużenia [dymisja zarządu w przypadku odnotowania strat w dwóch sezonach z rzędu], ale nie zawieszono obowiązku zarządu co do majątku klubu, nawet po rezygnacji z udzielania gwarancji. Podczas trwania mandatu muszą zgromadzić co najmniej jedno euro zysku. Na dziś klub pozostaje deficytowy, nadal wydaje więcej niż zarabia. Potrzebna jest nadzwyczajna sprzedaż jakiegoś aktywu, aby uzyskać przychody i zakończyć rok obrachunkowy z około 200 milionami na plusie. Ta druga operacja z Goldman Sachs wiązałaby się z przekazaniem 15% praw audiowizualnych za około 300 milionów, które mógłbym wydać tak, jak zechcę, chociaż nie mogą iść tylko na wzmocnienia. Tego nikt nie rozumie.

Sprawmy, żeby było to zrozumiałe.

Jedna sprawa to rok obrachunkowy, a druga to limit wynagrodzeń. Nawet jeśli wyczyszczę straty za ten sezon, tak długo, jak będę miał skumulowane straty [z poprzednich sezonów] w wysokości około 300 milionów i moja pula wynagrodzeń wciąż będzie przekraczała przychody, nadal będę miał związane nogi i ręce przepisami 1/3 i 1/4 w odniesieniu do limitu wynagrodzeń.

To interesuje wiele osób. Laporta powiedział, że nawet przy 600 milionach przychodu Barça nie spełniałaby kryteriów limitu płacowego LaLigi. To prawda, co powiedział prezydent?

Tak. Prezydent powiedział, że nie może zrozumieć, że wyczyszczenie strat nie pozwoli mu na zarządzanie klubem tak, jak uważa to za stosowne. LaLiga mówi, że przepis nie polega tylko na tym, żebyś nie miał strat, ale również musisz mieć różnicę między budżetem wydatków i budżetem przychodów, która pozwoli ci na przeprowadzanie nowych transferów. Obecnie, czy obniżysz budżet płacowy o dodatkowe 20-25%, czy wygenerujesz 600 milionów przychodów, będziesz związany zasadą 1/3 i 1/4.

Barça jest na poziomie -144 miliony w limicie wynagrodzeń. Gdyby to był +1 milion, limit też byłby przekroczony, ponieważ budżet płacowy wynosi 600 milionów. Mając takie wydatki na pensje, limit powinien wynosić +600, żeby można było kupować piłkarzy. Tak to wygląda?

Dokładnie. Limit wynagrodzeń zmieni się wraz ze sprzedażą aktywów i będziemy mieć +300 czy +400, ale Barça nadal będzie miała więcej wydatków na płace niż ten nowy limit. Nadal będzie za mało. Brak elastyczności LaLigi w zarządzaniu wobec klubów, zwłaszcza wielkich, wyrządza szkodę. Powinna być bardziej elastyczna z korzyścią dla samych rozgrywek. Ale cóż, LaLiga biednieje i wszyscy wchodzą w CVC.

Przepisy są takie same dla wszystkich, ale Laporta mówi, że nie są sprawiedliwe dla wszystkich. Jest wiele klubów, które żyją z praw telewizyjnych. W trakcie pandemii wartość tych praw nie zmalała. Kluby, które ucierpiały najbardziej, to Barça i Real Madryt.

Oczywiście, za dni meczowe czy merchandising. Ile ci to daje w takich klubach jak Barça czy Real? Jeśli Europejski Bank Centralny i FED, odpowiedzialni za światową ekonomię, zalali rynek płynnością, aby firmy, mikroprzedsiębiorstwa i samozatrudnieni nie utonęli, jeśli zrobiono absolutny wyjątek i przekroczono wszystkie limity długu publicznego, jak to możliwe, że LaLiga nie podąża za tymi samymi kryteriami? Te przychody telewizyjne, które otrzymują wszystkie kluby, są zasługą znaczenia, jakie Barça i Real mają na świecie. Nikt nie zapłaciłby za te prawa tyle, ile się płaci, gdyby LaLiga nie miała tych dwóch drużyn w światowej elicie. Stosując wyłącznie zdroworozsądkowe kryteria, musisz zrobić wszystko, co trzeba, żeby pomóc Barcelonie, której zarządzanie było bezmyślne i narażało na ryzyko wypłacalność i przetrwanie klubu. To przechodzi przez podpisanie kontraktu z CVC. Dotarliśmy do 1 czerwca, musząc podpisać umowę z CVC. Jest to niesprawiedliwe, całkowicie zgadzam się z prezydentem.

Barcelona miała bardzo odmienne zarządzanie od Realu Madryt.

Ktoś oszalał i zaczęliśmy wydawać pieniądze, których nie mieliśmy krótkoterminowo. W jeden sezon przeszliśmy od 200 do 600 milionów. Musieliśmy prosić Goldman Sachs o pieniądze na opłacenie pensji. Przedłużaliśmy kontrakty powyżej ceny rynkowej zawodników, którzy byli w ostatniej fazie swoich karier. Nie było żadnego kryterium ostrożności finansowej w zarządzaniu. Gdyby nie pandemia, wydarzyłoby się coś innego, byliśmy na drodze do całościowej recesji finansowej. Sponsorzy przestaliby płacić, zdarzyłoby się coś innego, być może nie tak poważnego. Jeśli nie zarządzasz odpowiednio finansami, na najmniejszym zakręcie zobaczysz wszystkie swoje braki. Barça znajdowała się w stanie zapaści finansowej.

Czy nadal w nim jest?

Tak. Jednak dwie rzeczy zostały zrobione bardzo dobrze: refinansowanie 600 milionowego zadłużenia z oprocentowaniem na poziomie 1,9%, a także umowa ze Spotify, która dla mnie jako klubu jest strategiczna. Nie obchodzi mnie, czy wyciągnąłbyś więcej. To strategiczna umowa, która w następnych latach może być dla Espai Barça globalnym hubem. To jednak prawda, że nie obniżyliśmy wydatków na wynagrodzenia tak jak to było proponowane, nie sprzedaliśmy Barça Studios za 50 milionów, co mieliśmy zapisane w budżecie, a przychody z dni meczowych nie były wystarczające. Mamy mniej przychodów i niemal takie same wydatki. Chciałbym zobaczyć w budżecie, co stanie się z pensjami pozasportowymi, ponieważ odejścia i przybycie części dyrektorów myślę, że zwiększy wydatki.

Mówiliśmy o prawach telewizyjnych, zarówno o CVC (10%), jak i kolejnym funduszu inwestycyjnym, który przejmie kolejne 15%. Czy ta umowa jest zła dla klubu w zakresie długoterminowym?

Najwyraźniej. Sprzedaż jest zła. Sprzedaję w końcu aktywa. Jeśli masz dwa mieszkania i musisz sprzedać jedno, żeby opłacić hipotekę w pierwszym, pozbywasz się jednego z dóbr. Na szczęście mamy coś, co ktoś ceni, ponieważ bez tego bylibyśmy bankrutami i wnosilibyśmy o upadłość lub szukali inwestora. Mamy jednak dwie interesujące rzeczy, nie więcej. Ponieważ Barça Studios jest projektem, a nie rzeczywistością. Nikt za to nie zapłaci.

Co więcej, klub nie ma praw do wizerunku piłkarzy pierwszej drużyny mężczyzn, a to też duże pieniądze.

Dokładnie. Co zatem liczy się na rynku? Niewłaściwe jest stwierdzenie, że umowa z CVC byłaby podpisana ze względu na oczekiwania zarobku. Prawa audiowizualne są najbardziej stabilnymi prawami w świecie futbolu i również stale rosną. Dlatego druga opcja z Goldman Sachs zapewnia stały zarobek na poziomie od 100 do 200 milionów euro. Obecny zarząd tego potrzebuje, ponieważ nie ma jak inaczej spłacić tych 600 milionów długów. Ale co to oznacza dla Barçy? To bardzo proste, klub będzie zarabiał rocznie około 70 milionów euro mniej. Jeśli budżet będzie wynosił 700 milionów euro, oznacza to stratę 10%. Albo zarząd zapewni, że istnieje plan strategiczny i uda się zarobić za 70% praw telewizyjnych w przyszłości więcej niż za 100% teraz, albo to jest zły interes.

A umowa na odkupienie praw w przyszłości?

To niemożliwe. Barça nie będzie w stanie generować rocznie od 200 do 300 milionów euro, żeby odkupić prawa. Sprzedając je jest praktycznie nie do wykonania odkupienie ich. Inną kwestią jest ich czasowe oddanie, choć zrobienie tego na 50 lat jest prawie równoznaczne ze sprzedażą. Krótko mówiąc, rozważane przez klub opcje to rozwiązania awaryjne w celu uzyskania płynności, ale nie pomagają w kwestii limitu wynagrodzenia.

Dlaczego nie pomagają? Możesz to wyjaśnić?

Klub miał 500 milionów długów i dołożył kolejne 100, to w sumie 600 milionów euro. CVC zapewni 270 milionów, dodając do tego 300 milionów za sprzedaż 15% praw audiowizualnych wychodzi 570 milionów. Klub wyjdzie prawie na zero, ale zasady limitu pensji mówią, że klub nie tylko nie może notować strat, ale także musi wygenerować różnicę między dochodami a wydatkami, która pozwala na rejestrowanie piłkarzy. Barça znajduje się w sytuacji, w której ta różnica jest negatywna. Limit wynagrodzeń nadal jest przekraczany.

Czyli z klubu muszą podejść Dembélé, De Jong i połowa składu, żeby można było poprawić tę sytuację.

A sam widzisz, że piłkarze nie chcą odchodzić, widać to po ich wypowiedziach w mediach. Klubowi uda się rozwiązać tylko część problemu łatając budżet, ale wciąż pozostanie kwestia limitu wynagrodzeń. Trzeba będzie pozbyć się piłkarzy o wysokiej cenie rynkowej, żeby móc potem sprowadzić graczy znajdujących się na liście życzeń.

Co i rusz pojawiają się nazwiska takie jak Lewandowski, Koundé, Bernardo Silva.

Ich sprowadzenie jest niemożliwe. To będą miesiące, podczas których klub będzie musiał ostro negocjować z agentami piłkarzy, często sprowadzając graczy bez kontraktu, których zadaniem będzie poprawienie sytuacji kadrowej.

Rozmawialiśmy o prawach, przejdźmy teraz do drugiej dźwigni, czyli sprzedaży praw do Barça Licensing and Merchandising zarządzającej oficjalnymi produktami klubu. Czy trzeba sprzedać aż 49,9% praw? Czy to dobre dla klubu?

Tutaj, wbrew temu, co myśli wiele osób, moim zdaniem jest to dobra operacja. Barça nie miała już pomysłu jak rozwijać firmę BLM.

Dlatego, że Barça jest klubem piłkarskim, a nie firmą sprzedającą koszulki?

Tak, ale ja chciałbym mieć w tej kwestii najlepszych ekspertów w branży. Jeśli najlepiej reklamuje się Disney, to chcę współpracować z Disneyem. Barça to nie firma rodzinna, tylko międzynarodowa marka.

Przejdźmy do dźwigni.

Można sprzedać prawa znajomemu, który zajmuje się sprzedażą koszulek, ale możesz też znaleźć partnera strategicznego i założyć spółkę joint venture, aby potroić swoje dochody. Fanatics generuje wielkie pieniądze i będzie współpracować z Barçą jako partner strategiczny. założyć spółkę joint venture, aby potroić swoje dochody. Tak jak w przypadku przeniesienia praw audiowizualnych nie widzę wartości dodanej, a raczej operację czysto finansową, w której CVC odzyska zainwestowany kapitał po 12 latach i od 12 do 50 będzie miał zyski, tutaj widzę projekt, który może doprowadzić nas do znacznego zwiększenia dochodów. Mówię o spółce joint venture. Z kim? Z najlepszymi. Z tych dźwigni jedynie ta ma sens.

W 2018 roku Barça odzyskała prawa do swojego merchandisingu, który był wcześniej oddany Nike. To miało przynieść dodatkowe pieniądze, ale szybko okazało się, że samemu ciężko jest generować dochody. Poszukiwana jest formuła pośrednia: podziel się nią z kimś, kto zna się na biznesie, aby generował dla Ciebie znacznie większy dochód.

W rzeczywistości klub nadal będzie miał kontrolę, ponieważ zachowa 50,1% własności BLM, a współpraca będzie mogła pozwolić zwiększyć zyski, do tego pomoże uzyskać płynność finansową, której Barça potrzebuje w tym momencie.

Kiedy mówi się, że przyszłość klubu jest obciążona hipoteką, uważasz, że ta hipoteka dotyczy tylko praw audiowizualnych?

Moim zdaniem w tej części zawierany jest sojusz strategiczny ze światowej klasy partnerem w celu uzyskania dochodu, którego klub nie jest w stanie osiągnąć samodzielnie. Lepiej byłoby przenieść prawa a nie je sprzedawać, ale Barcelona jest w takiej sytuacji, że tylko sprzedaż może pozwolić na jej poprawienie. Jeśli chodzi o prawa audiowizualne, to tak, przestaniemy otrzymywać duże pieniądze i zobaczymy, jak uda się to zrekompensować. Strata wyniesie około 70 milionów na sezon.

Ile teraz Barça zarabia na prawach telewizyjnych?

Około 150 milionów euro na sezon. I pamiętajmy, że oprócz 25%, które sprzedamy, jest jeszcze 10% związane z operacją finansowania przez Goldman Sachs. Myślę, że powinniśmy byli wypracować formuły, aby sprostać budżetowi i móc samodzielnie dalej zarządzać prawami audiowizualnymi. Bo dziś klub otrzymuje 150 milionów, ale w przyszłości może dostawać więcej. Nasi główni konkurenci nie zamierzają sprzedawać tych praw. Real Madryt nie zrezygnuje z nich i będzie miał przewagę konkurencyjną. Te 70 milionów, które przestaniemy otrzymywać, otrzymają nasi rywale. Chcę poznać plan na to, w jaki sposób uda się tę różnicę zrekompensować. Zarząd musi udowodnić, że umowa z Goldman Sachs się opłaci. Nawet mój dziewięcioletni synek wie, jak powinno się sprzedawać.

Czy Barça jest coraz bliżej stania się spółką akcyjną?

Za każdym razem, gdy sprzedaje swoje aktywa, zbliża się do prywatyzacji. Czy Barça jest na tej ścieżce? To jeszcze długa droga, można uratować dotychczasowy model, ale trzeba działać rozważnie, żeby nie sprywatyzować klubu. Problemem nie jest model własności, ale model zarządzania. Model własności czyni nas wyjątkowymi, musimy go chronić. Model zarządzania, który zostawił nam poprzedni zarząd, oznacza, że dziś musimy sprzedawać prawa audiowizualne.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +742
Do góry Bottom