Wyjściowe kursy na ten event wyglądały w kilku starciach nieco inaczej niż w aktualnej sytuacji, mieliśmy również delikatne roszady na karcie – w oko mocno wpadł mi jeden pojedynek, na którym skupiłem się mocniej.
Mowa tutaj o topowym starciu w kategorii koguciej pomiędzy Sylwestrem Millerem oraz Piotrem Kamińskim. Na papierze starcie to wygląda na niezwykle wyrównane, na wejściu dużym faworytem był Kamiński, w tej chwili jednak to za zwycięstwo Millera bukmacherzy płacą mniejsze pieniądze. Jak ja widzę to starcie? Zapowiada nam się pojedynek stricte stójkowy – nie wydaje mi się, by Miller chciał się kulać z poznaniakiem, Kamiński jest bowiem niezwykle niebezpieczny na dole, co pokazał w ostatniej wygranej walce na Babilonie z Piotrem Wróblewskim. Odnoszę wrażenie, że może to być bardzo niewygodne zestawienie dla żołnierza z Warszawy – to Kamiński wydaje się być bardziej ruchliwy na nogach, ma niezłe defensywne zapasy, ponadto po raz pierwszy od dłuższego czasu nie będzie ustępował swojemu rywalowi w gabarytach. Forma widać naprawdę dobra, motywacja duża, oczywiście nie sposób skreślać Millera w tym pojedynku, ale wydaje mi się, że zawodnik Legia Fight Club nie zaskoczy Kamińskiego, który dobrze odrobi pracę domową i wygra to starcie na kartach sędziowskich.
Sylwester Miller – Piotr Kamiński 2.10
Mowa tutaj o topowym starciu w kategorii koguciej pomiędzy Sylwestrem Millerem oraz Piotrem Kamińskim. Na papierze starcie to wygląda na niezwykle wyrównane, na wejściu dużym faworytem był Kamiński, w tej chwili jednak to za zwycięstwo Millera bukmacherzy płacą mniejsze pieniądze. Jak ja widzę to starcie? Zapowiada nam się pojedynek stricte stójkowy – nie wydaje mi się, by Miller chciał się kulać z poznaniakiem, Kamiński jest bowiem niezwykle niebezpieczny na dole, co pokazał w ostatniej wygranej walce na Babilonie z Piotrem Wróblewskim. Odnoszę wrażenie, że może to być bardzo niewygodne zestawienie dla żołnierza z Warszawy – to Kamiński wydaje się być bardziej ruchliwy na nogach, ma niezłe defensywne zapasy, ponadto po raz pierwszy od dłuższego czasu nie będzie ustępował swojemu rywalowi w gabarytach. Forma widać naprawdę dobra, motywacja duża, oczywiście nie sposób skreślać Millera w tym pojedynku, ale wydaje mi się, że zawodnik Legia Fight Club nie zaskoczy Kamińskiego, który dobrze odrobi pracę domową i wygra to starcie na kartach sędziowskich.
Sylwester Miller – Piotr Kamiński 2.10
Ostatnia edycja: