Chelsea - Aston Villa
Kibice, działacze, czy nawet sami piłkarze i szczególnie AVB nie mogą być zadowoleni z wyników, brak jakości takiej jak chociażby 1,5 roku temu widać gołym okiem. W drużynie The Blues można wyróżnić jedynie Matę i Sturridge'a, a to trochę za mało jak na klub tej klasy. Mimo wszystko noworoczny mecz i zgarnięcie w nim kompletu punktów jest koniecznością. Alex McLeish 'zepsuł' tę drużynę, a styl obecnie prezentowany przez ekipę The Villans, a ten za czasów Martina O'Neilla różnią się diametralnie. Co rusz ekipa z Birmingham gra słabe mecze, wiadomo, duże osłabienia przed sezonem, wymiana pokoleniowa, ale z upływem czasu wygląda to coraz gorzej. Współczuję temu, kto miał 'przyjemność' oglądać mecz ze Stoke. Tragedia, tak najogólniej mówiąc. Teraz czeka ich wycieczka na Stamford Bridge, pozytywna wiadomość jest taka, że prawdopodobnie wróci do składu Darren Bent, ale raz, że może być nie w pełni sił/formy, a dwa, to AV jedzie tam się raczej bronić, więc nie widzę Anglika w pierwszoplanowej roli w niedzielę. Dobrą opcją na ten mecz będzie dla mnie czyste konto Chelsea ~@2,00 myślę, że coś koło tego będzie. Po prostu AV gra zbyt pasywnie, by postraszyć czymś gospodarzy jeśli chodzi np. o budowanie akcji poprzez atak pozycyjny i jakaś ich szansa na gola może się wywiązać jedynie poprzez wysokie prowadzenie The Blues i ewentualnie gol w końcówce. Tylko teraz trzeba się zastanowić, czy podopiecznych AVB stać na strzelenie kilku bramek w meczu, w którym goście będą się bronić przez większość czasu. Wg mnie na tę chwilę nie. Liczę więc na to, że Chelsea do końca zagra z odpowiednią koncentracją, bo ostatnio ich minimalizm kilkakrotnie ich pogrążył (np. Wigan). Jeśli nie uwierzą za wcześnie w swoją wielkość, łatwe ogarnięcie meczu, zagrają z determinacją, to myślę, że AV nie będzie mieć zbyt wiele argumentów, bo na ten moment ich styl gry nie powala.
AV nie strzeli @1,85 obecnie na bwin.
e: za goal.pl:
Na wykresie wykazano wszystkie pojedynki
stoczone przez Terry’ego (góra) i Luiza (dół)
w przeciągu całego meczu. Obaj zawodnicy przegrali ledwie jedno stracie. Przez 90. minut wyłączyli z gry napastników Fulham, a ponadto włączali się do akcji ofensywnych. Razem zaliczyli aż sześć kluczowych podań,
które prowadziły do oddania strzałów przez
kolegów z zespołu.