25. kolejka Premier League + Zaległy (29.01-2.02.2020)

[ibis]

Zapraszam do dyskusji, pisania komentarzy
i podawania swoich typów z analizami
​

 

[ranczo0123]

Ostatnim meczem 25 kolejki bedzie pojedynek Tottenhamu z Manchesterem City. Mnie ciekawi akurat najbardziej to kto zostal wybranu na sedziego tego meczu. Bedzie nim Mike Dean jawny kibic Spurs ???? Zaslyna juz kilka razy swoimi cieszynkami po golach Totkow w spotkaniach, ktore sedziowal. Bede bardzo wnikliwie sledzil to spotkanie pod katem jego decyzji.

https://www.youtube.com/watch?v=StRVqK7xgw4

 

[niewierny-janek]

Godz. 15:00
Burnley - Arsenal
BTTS - Tak @1,82 Unibet   
Burnley lub remis @1,93 Unibet   
Remis @3,75 Unibet   

 ​

Zdziwił mnie bardzo kurs na to zdarzenie, spodziewałem się raczej czegoś w granicach 1,55-1,65. Ale do rzeczy, obie ekipy w tym sezonie bronią się przed spadkiem, o ile dla Burnley to rzecz normalna, o tyle Arsenal powinien być zdecydowanie wyżej w tabeli, a przynajmniej taki maja potencjał. Niestety gra w kratkę, zmiany trenerów i słaba forma spowodowały że mają 30 pkt po 24 kolejkach i puki co jeszcze bezpieczną 6 punktową przewagę nad strefą spadkową. Burnley jest 2 pozycję niżej ale z taką samą ilością pkt. Gospodarze przystępują do tego meczu w lepszych nastrojach gdyż są po 2 ligowych wygranych z rzędu i to z nie byle kim - z Leicester i ManU. Kanonierzy natomiast notują serię 3 remisów z rzędu, i o ile ten ostatni z Chelsea należy uznać za dobry mecz i wywalczony 1 pkt - grali 3/4 meczu w osłabieniu po czerwonej kartce i dwukrotnie doprowadzali do wyrównania - o tyle w starciach z Crystal Palace i Sheffield United, Kanonierzy 2 pkt stracili w obu meczach prowadząc.

Co do BTTS - obie ekipy w tym sezonie potrafią strzelać bramki ale też sporo ich tracą, Burnley ma bilans bramek 28:28 a Arsenal 32:34. Goście w 4/5 ostatnich meczów tracili gola, natomiast gospodarze strzelali w 3/5 swoich ostatnich meczów. Arsenal ma tak dziurawą obronę w tym sezonie, że nie boję się o gola Burnley, natomiast samo Burnley grając u siebie powinno mieć ułatwioną drogę do strzelenia gola. Arsenal też coś spokojnie powinien strzelić, w tym sezonie rzadko kończyli mecz z zerowym dorobkiem - naliczyłem tylko 4 takie spotkania.

Jeszcze taka ciekawostka na koniec. Burnley ma ledwie 3 remisy na swoim koncie, Arsenal 12(najwięcej w lidze). Co ciekawe Burnley jeszcze ani razu nie remisowało w meczu u siebie (6 zwycięstw i 6 porażek), czas zatem na pierwszy taki rezultat na własnym stadionie, rywal do tego idealny - Arsenal 7 wyjazdowych remisów w 12 kolejkach. Generalnie na zwycięstwo Arsenalu nie postawił bym złamanego grosza.

Edit: Tym razem bez goli ale dwa typy na   

 

[al_capone]

Mourinho vs. Guardiola – epizod 23!

Pojedynki pomiędzy Mourinho a Guardiolą urosły do miana legendarnych. Obaj trenerzy rywalizowali w przeróżnych rozgrywkach i zawsze pomiędzy nimi iskrzyło. Portugalczyk od zawsze stawiał wyżej zwycięstwo nad szeroko rozumianym stylem. Katalończyk miał odmienną filozofię, przez co ich pojedynki elektryzowały praktycznie każdego kibica na świecie. Trzeba również podkreślić to, że obaj od zawsze walczyli o najwyższe cele.



Kolejny epizod

Mourinho i Guardiola podczas swoich karier spotykali się 22 razy. Ich najbardziej prestiżowe potyczki odbywały się wówczas, kiedy prowadzili Real Madryt i FC Barcelonę. Tamtejsze klasyki miały swój specyficzny klimat, dzięki temu o czym pisaliśmy w pierwszym akapicie. Też nie ma co ujmować ich rywalizacji gdy popularny „The Special one” prowadził Manchester United. Jednak trzeba również podkreślić, że najczęściej zwycięsko z tych pojedynków wychodził Pep Guardiola. Bilans ich dotychczasowych spotkań to 11-6-5 na korzyść Katalończyka. Warto też zaznaczyć, że „Mou” jest trenerem, z którym się najczęściej mierzył i na odwrót. Można więc powiedzieć, że obaj panowie znają się na wylot. Czy zdołają się czymś zaskoczyć w niedzielne popołudnie? Według legalnego polskiego bukmachera BETFAN to Guardiola dopisze do bilansu kolejne zwycięstwo. Kurs na City – mimo tego, że grają na wyjeździe – jest równy 1.53, a na Tottenham 5.40.

Niemiłe wspomnienia z ostatniej wizyty

Kiedy Manchester City ostatnio odwiedzał Tottenham Hotspurs Stadium to przegrał mecz 0:1 po golu Sona w 78. minucie. Między innymi przez tą przegraną nie byli w stanie awansować do finału Ligi Mistrzów. Chyba każde z nas pamięta ten dwumecz i Pepa Guardiolę na kolanach po tym jak nie uznano bramki jego drużynie. Wtedy trenerem „Kogutów” był Mauricio Pochettino, czyli trener, który preferuje bardziej ofensywny, niż Mourinho.

Utrzymać pozycję w tabeli

Chyba nikt sobie nie wyobraża innego scenariusza w tym sezonie niż pierwsze Mistrzostwo Liverpoolu w historii Premier League. Pep Guardiola wraz ze swoimi podopiecznymi tracą już 19 punktów do „The Reds” i mają oni w tabeli bliżej do swojego najbliższego rywala, niż do lidera ligi. Tottenham obecnie zajmuje szóste miejsce, które ich nie satysfakcjonuje, a konkurencja nie śpi. Siódme Wolverhampton ma tyle samo punktów co „Koguty”, a ósme Sheffield United traci zaledwie jedno oczko. „Obywatele” też nie mogą być spokojni o swoją pozycję. Przed tą kolejką Leicester City traciło do nich trzy punkty, tak więc wypadałoby wciąż punktować – nawet jeśli City zamierza się w tym sezonie koncentrować tylko i wyłącznie na Lidze Mistrzów.

 ​

 

[gats]

cytat z dnia 2 lutego 2020 12:52 przez al_capone

Mourinho vs. Guardiola – epizod 23!

Pojedynki pomiędzy Mourinho a Guardiolą urosły do miana legendarnych.

Godz. 17.30
TOT - MCI
Czy będzie rzut karny - Tak @2.90 STS
   >> elegacko <<   


Biorąc pod uwagę pojedynki obydwu trenerów (nastawianie do twardej gry swoich drużyn)
postanowiłem zagrać dzisiaj przyznany rzut karny.

Dodatkowym atutem jest sędzia czyli Mike Dean który
nie toleruje ostrej gry (jak na warunki UK oczywiście)
i bardzo chętnie rozdaje rzuty karne w takich "gorących" meczach.