>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<
Fortuna bonus

ATP World Tour Finals, Londyn - 13.11.2016-20.11.2016

Status
Zamknięty.
kuchcik 4,6K

kuchcik

Użytkownik
Miejsce: Londyn, Anglia
Data rozgrywania: 13.11.2016-20.11.2016
Nawierzchnia: Indoor Hard
Pula nagród: $7,500,000
Oficjalna strona turnieju: http://www.barclaysatpworldtourfinals.com/en/
Plan gier: http://www.barclaysatpworldtourfinals.com/en/schedule
Drabinka singlowa: http://www.barclaysatpworldtourfinals.com/en/scores-centre/group-standings
Zestawienie kursów: http://www.oddsportal.com/tennis/world/atp-world-tour-finals-london/
Zwycięzca singla 2015: Novak Djokovic
Zwycięzcy debla 2015: Jean-Julien Rojer i Horia Tecau
Grupa McEnroe:

Grupa Lendla:
Kursy na końcowe zwycięstwo w Unibet (dostępne są także na wyjście z grupy):
Turniej deblistów, w przeciwieństwie do WTA, nie uległ zmianom. Jego uczestnicy, z podziałem na grupy:
Grupa Fleming/McEnroe:
1. Raven Klaasen i Rajeev Ram
2. Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut
3. Feliciano Lopez i Marc Lopez
4. Henri Kontinen i John Peers
Grupa Edberg/Jarryd:
1. Bob i Mike Bryan
2. Jamie Murray i Bruno Soares
3. Ivan Dodig i Marcelo Melo
4. Treat Huey i Max Mirnyi

 
Otrzymane punkty reputacji: +22
magik90 3K

magik90

Użytkownik
Jeszcze parę dni wyczekiwania na największą imprezę w cały sezonie. Co można powiedzieć po zerknięciu na grupy? Na pewno spotkania Djokovica nie przejdą do historii i będą one szybkie i łatwe, to jest oczywiście moje zdanie, ale nie wyobrażam sobie, aby miało być inaczej. Djoko spuścił z tonu, to fakt, ale nie od dziś wiadomo, że już nie czuję takiej motywacji choć nie ma mowy o jakimkolwiek &quot;olewaniu&quot; spotkań w WTF. Tutaj w Paryżu to był typowy rozruch dla Serba. Fakt faktem, bronił tytułu, ale odkąd wygrał upragnionego Rolanda wiele się zmieniło.
Novak - Dominik czyli banalnie prosta sprawa. Thiem gra dno dna. Szczerze powiedziawszy to on chyba nie chciał tutaj nawet grać, przynajmniej tak to wyglądało patrząc na jego ostatnie spotkania, jest totalnie bez formy i nie wyobrażam sobie, aby Novak nie miał tutaj łatwego zadania. Jeśli chodzi o spotkanie z Raonicem to będzie równie szybko i łatwo. Kanadyjczyk od Wimbledonu nie gra nic. Totalne zero, kolejny tenisista kroczący na ścieżkę z Isnerem, Ivo czy Mullerem. Monfils? nie grał długo w dodatku jakie to może być zagrożenie? Wystarczy przypomnieć sobie ich ostatnie spotkanie w półfinale, gdzie Francuz był w życiowej formie i skończyło się jak zwykle. Błazenada Gaela pod każdym względem. Tutaj będzie to samo. Jestem tego pewien. Gael Gaelem zostanie, Kyrgios wie o co chodzi :] Myślę, że Monfils nie będzie się liczył zbytnio w walce o drugą lokatę. Rao z Dominikiem, ale ciężko powiedzieć bo grają na prawdę piach. Jeśli chodzi o drugą grupę to wiadomo, Endi bez dwóch zdań. Moim zdaniem drugie miejsce zdecydowanie dla Japończyka jak na ten moment. Cilic nie ma czego szukać. Czekam na pełną ofertę i na pewno coś naskrobię.
 
kuchcik 4,6K

kuchcik

Użytkownik
Cóż, Magik napisał jak jest. Z grupy pierwszej, można by tak naprawdę ułożyć dwie mocne pary półfinałowe. I oprócz małego zdziwienia spowodowanego brakiem Djokovica, byłyby one jak najbardziej na miejscu. A tak, niestety, ale z następującej czwórki która tworzy grupę Amerykanina, tj. Cilic, Nishikori, Murray i Wawrinka, dwóch z nich nie zobaczymy w fazie play-off. Kto to będzie? Nie mam pojęcia. Nie zdziwi mnie w tej stawce żaden pojedynczy wynik i żaden wariant końcowego układu grupy.
Grupa Lendla jest bardzo słaba. Nie tyle z nazwisk, ponieważ to byłby absurd, ale na pewno poprzez aktualną formę i podejście zawodników w niej występujących. Zacznijmy od tego, czy wszyscy gracze chcieli tutaj być? To co w ostatnich tygodniach, de facto decydujących o awansie do turnieju mistrzów, uskuteczniał Thiem, wyglądało co najmniej dziwnie. Niemniej, ponieważ Berdych jest tylko Berdychiem, a Tsonga ponownie w turnieju paryskim nie znalazł sposobu na Nishikoriego, to Austriak siłą rzeczy zakwalifikował się jako ostatni. Przechodząc dalej, mamy Raonica. Raonica kompletnie bez blasku, ba, nawet solidnego poziomu, co zaczęło się od przegranego finału Wimbledonu. Djokovic zaś otwarcie mówi o braku motywacji. Sprawę na pewno ułatwia fakt, że nadchodzi turniej kończący sezon i będzie sporo czasu, aby poukładać sobie przeróżne problemy. Tym samym dochodzimy do ostatniego jegomościa tej grupy, czyli Gaela Monfilsa, o którym przez długą część tego sezonu mówiło się w samych superlatywach. Gdy był faworytem, to wychodził i wygrywał. To było coś nowego. W końcu, kulminacją bardzo dobrej gry na kortach twardych był półfinał US Open. I to był mecz, w którym przemieniony Francuz wrócił do swojego pospolitego poziomu. Czar prysł.
Tutaj pozostaje tylko wierzyć w aurę tej imprezy, bo forma całej czwórki na dzień dzisiejszy nie jest obiecująca. Lekko mówiąc.
Poza tym, można zauważyć, że ATP nie popełniło błędu WTA i rozgrywki deblowe startują z poziomu grupowego. To na spory plus w kilku aspektach. Niemniej, opinie dot. par tutaj występujących, ich szans i przewidywań, zostawiam już miłośnikom debli.
Tsonga ogral Nishikoriego w Paryzu
I to 4 dni temu. Zwykłe zaćmienie umysłu.
Zeby daleko nie szukac podobnego przypadku zjazdu formy jak o Dominica to idealnie tutaj pasuje 2011 rok w wykonaniu Djokovica, a konkretnie jego koncowka.
Wtenczas nawiedziły Serba problemy zdrowotne, które ciągnęły się od wrześniowego Davis Cup po turniej mistrzów. Także, nie jest to chyba trafione w punkt.
 
Otrzymane punkty reputacji: +9
I 24,7K

iti

Użytkownik
Tsonga ogral Nishikoriego w Paryzu ;)
Jestem zdziwiony tym jak wielu osobom w ostatnich tygodniach przychodzi z latwoscia pisanie, ze Thiem nie chcial grac w Londynie. SERIO? Ile mozna cos takiego plodzic...
Thiem przygasl w drugiej polowie sezonu, bo to jego pierwszy sezon na takim poziomie, z takimi wynikami i zwyczajnie jeszcze nie potrafi utrzymac takiej nazwijmy to mistrzowskiej formy przez caly sezon. Zeby daleko nie szukac podobnego przypadku zjazdu formy jak o Dominica to idealnie tutaj pasuje 2011 rok w wykonaniu Djokovica, a konkretnie jego koncowka. Spodziewam sie, ze Thiem w obecnej formie zaplaci po prostu frycowe i nie bedzie stanowil zagrozenia dla innych.
Djokovic.
On poza kontuzjami wyglada mi na takiego, ktory kompletnie nie cieszy sie gra, nie ma motywacji i zwyczajnie cos w nim peklo, ale z kolei moze utrata pozycji lidera podziala na niego motywujaco i pokaze nam cos ekstra w porownaniu do ubieglych tygodni, a nawet miesiecy.
Reszty nawet nie komentuje, bo wiemy mniej wiecej czego mozemy sie spodziewac w wykonaniu pozostalych.
 
Otrzymane punkty reputacji: +18
dx2 210,2K

dx2

Użytkownik
Najwazniejszymi imprezami w sezonie tenisowym sa od zawsze szlemy, a juz na pewno od momentu ery Open, ktora zaczela sie bodajze w latach 60-tych XX wieku. Nie bede tlumaczyc co to, bo od tego jest internet, jezeli ktos nie wie.
Nie wiem jak mozna napisac, ze ktos natomiast nie chcial zagrac wsrod najlepszych zawodnikow danego sezonu. Takie wpisy swiadcza tylko dobitnie o nieznajomosci realiow tenisa.
Niektorzy chyba zaczynaja ukladac jakies nowe wlasne hierarchie, a najzabawniejsze jest to ze chyba sami w nie wierza wbrew obowiazujacemu porzadkowi i logice. Proponuje ograniczyc sie do zwyklego typowania niz gloszenia pseudokomentarzy. Nie urazajac nikogo, glupota niektorych komentarzy jest porazajaca. Dziekuje.
 
Otrzymane punkty reputacji: +25
ziomus7355 152

ziomus7355

Użytkownik
Dla mnie sprawa jest prosta:
pierwszy dubel który zagram na finał ATP to Murray + Kontinen/Peers bet365 1.93

Murray gra z Ciliciem
Lopez/Lopez z Kontinen/Peers
Forma deblistów po wygranej ATP Masters w Paryżu nie powinna ulec zmianie, kosili serwisem wszystkich od początku do końca. Murray natomiast z pewnością będzie chciał potwierdzić swoją przewagę nad konkurentami po prostu wygrywając cały turniej w tym pierwszy mecz.
 
H 902

hank

Użytkownik
Dziwi mnie ekscytacja tym turniejem, co roku te same mentalne ofermy, które nawet jakby były w wybitnej formie i serwowały w deciderze na mecz, to i tak wiadomo że się połamią i ostatecznie przegrają. Finał Djoko- Murray, czyli marzenie masochistów jest tu raczej nieunikniony. Cilic, Raonic, Nishikori czy Monf odpadają w przedbiegach, z wyżej wymienionego powodu (poza tym Rao i Monf nie są w pełni zdrowi). Thiem jest zajechany, bo jest idiotą, mam nadzieję że ktoś mu wytłumaczy że intensywność startów nie pomoże mu w osiągnięciu dużego sukcesu.
A Wawrinka w hali nigdy nie czuł się dobrze, poza tym on raczej odpala na Szlemach.
Co do dwójki faworytów, ciężko stwierdzić, z jednej strony Novak który gra tak dramatycznie, że oczy bolą. Z drugiej największy pasożyt turu, Murray który na widok Novaka mięknie. Forma przemawia za Szkotem, może ta jedynka sprawi że tym razem zagra przeciwko Serbowi swoje i zgarnie tytuł.
 
Otrzymane punkty reputacji: +42
matiee 407

matiee

Użytkownik
Dziwi mnie ekscytacja tym turniejem, co roku te same mentalne ofermy, które nawet jakby były w wybitnej formie i serwowały w deciderze na mecz, to i tak wiadomo że się połamią i ostatecznie przegrają. Finał Djoko- Murray, czyli marzenie masochistów jest tu raczej nieunikniony. Cilic, Raonic, Nishikori czy Monf odpadają w przedbiegach, z wyżej wymienionego powodu (poza tym Rao i Monf nie są w pełni zdrowi). Thiem jest zajechany, bo jest idiotą, mam nadzieję że ktoś mu wytłumaczy że intensywność startów nie pomoże mu w osiągnięciu dużego sukcesu.
A Wawrinka w hali nigdy nie czuł się dobrze, poza tym on raczej odpala na Szlemach.
Co do dwójki faworytów, ciężko stwierdzić, z jednej strony Novak który gra tak dramatycznie, że oczy bolą. Z drugiej największy pasożyt turu, Murray który na widok Novaka mięknie. Forma przemawia za Szkotem, może ta jedynka sprawi że tym razem zagra przeciwko Serbowi swoje i zgarnie tytuł.
ja się nie zgodzę. Wawrinka tam gdzie czuję swoją szansę i podchodzi ambitnie to powalczy na sto procent. a szansa jest bo o ile Andy jest bardzo mocny o tyle Djoko spokojnie do ogrania, a ze Szkotem może po wyjściu z grupy spotkać się dopiero w finale. Dla mnie finał Stacha z Andym jak najbardziej możliwy. Ale to gdybanie bo nie wiadomo kto na jakim miejscu wyjdzie z grupy.
 
F 0

fiestalatina

Użytkownik
Novak Djokovic Wygra grupę Ivan Lendl @1.50
Andy Murray Wygra grupę John McEnroe @1.66
@2.42 Bet365
co sądzicie o takim typie? ????

Musisz dodać kilka słów od siebie. To podstawa.
Co do typów, to kurs na Szkota jest zbyt niski patrząc na obsadę grupy. Z Nishikorim i Wawrinką powinien być niedużo mniejszy na samo zwycięstwo w meczu. /Kuchcik
 
Tenis by Dawid 818K

Tenis by Dawid

Znawca - Tenis
Stan Wawrinka – Kei Nishikori
Typ: Nishikori win 1. set @1,83 (bet365) ✅

Witam. Pozwolę sobie na lekki wstęp do tematu.
Wielki finał sezonu w Londynie, który wg mnie jest najsłabiej obsadzony od lat. Z wielkich tenisistów brakuje Federera oraz Nadala. Jeśli chodzi o obecnych to w wysokiej formie jest jedynie Murray. Niewiadomą jest trochę Nishikori, który ostatnio gra w kratkę i męczył go trochę uraz oraz Wawrinka, który potrafi grać znakomicie na wielkich szlemach, lecz już pomiędzy wygląda często blado. Djokovic od French Open jak na siebie cieniuje i zasłużenie spadł na 2. miejsce w rankingu ATP. Cilic także trochę obok formy, bo ostatni mecz z Isnerem zagrał fatalnie, lecz dzień wcześniej bardzo solidnie z Djokoviciem – jak teraz będzie ? Ciężko powiedzieć. No i jeszcze Monfils oraz Raonic. Pierwszy z nich nie gra od dłuższego czasu, bo zmaga się z urazem i nie wiadomo czy nie przyjedzie tylko po pieniążki, a Raonic także ma swoje problemy zdrowotne i gra zdecydowanie poniżej swojego poziomu (swoją drogą często łapie urazy). To taki wstęp do tego turnieju. Jeśli chodzi o mój typ, to Nishikori wydaje się być pewniejszą opcją niż Szwajcar. Mam wrażenie, że trochę odpuścił Paryż w meczu z Tsongą i zachowuje siły właśnie na ten turniej (swoją drogą rozbił Francuza w pierwszym secie do zera). Jak już wspomniałem forma Szwajcara jest niewiadomą. Dlaczego próbuję w pierwszy set ? Nishikori dla mnie gra mecze bardzo równo od początku do końca – oczywiście w stosunku do swoich rywali. Takim tenisistą nie jest Szwajcar, który początki meczów ma bardzo często dość słabe – wg mnie wolno wchodzi w mecz lub się rozgrzewa. Ostatnio grali ze sobą na US Open i tam było podobnie – pierwszy set dla Japończyka, a reszta spotkania dla Szwajcara. Stan w połowie drugiego seta zaczął grać wiele lepiej i mocniej, a co najważniejsze celniej, co przełożyło się na jego wygraną. Jednak sporo meczów Stan zaczyna dość mizernie. Ostatnio przegrał pierwsze sety z: Mischą Zverevem (porażka), Chiudinellim (wygrana), Simonem (porażka), Alexanderem Zverevem (porażka), Djokoviciem na US Open (wygrana)i Nishikorim (US Open). Jak na TOP 3 światowego rankingu najbardziej rzucają mi się właśnie te pierwsze sety, które przegrywa dość często. Wg mnie faworytem tego spotkania i tak jest Nishikori, ze względu na ostatnią formę, bo rozegrał świetny turniej w Bazylei, a jeśli chodzi o Paryż to zakładam, że trochę odpuścił, zachował trochę sił oraz spokojnie potrenował.
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
macko18 12,8K

macko18

Forum VIP
ATP World Tour Finals
Kontinen/Peers win 5.95 1xbet
✅✅✅✅✅
Na początek zagram długoterminówkę na zwycięzców. W gronie ośmiu par można wyróżnić trzy grupy. Pierwsza to ci, którzy grali ostatnio dobrze, druga ci, co grali dobrze przez cały sezon oraz ci co grali falami. Do pierwszej zaliczę na pewno właśnie Peersów, do drugiej Mahuty i Murraye, może Bryany, a także Lopezy. Trzecia to zdecydowanie Hueye, po części Klaaseny i może Dodigi, ale ich jest ciężko sklasyfikować, gdyż Dodig w tym sezonie lekko olał debla w niektórych sytuacjach i widać to po decyzji Marcelo, który po dłuższym czasie zmienia partnera na Kubota. Ale teraz do rzeczy. Kontinen z Peersem świetny turniej w Paryżu. Jeżeli chodzi o samą ich grę, to pisałem już o tym w analizie do meczu z Bryanami, gdzie gładko ograli Klonów po kursie około 2.40. Wspominałem, że potrafią być nierówni, czyli tak samo mogą z każdym wygrać, jak i przegrać, jednak zaufam im, gdyż w Paryżu pokazali, że potrafią zagrać kilka meczów pod rząd nie obniżając znacznie poziomu swojej gry. Z Mahutami stracili seta, ale już w meczowym taju nie dali im szans. Tutaj w Londynie nie trafili do łatwej grupy, jednak z Klaasenami i właśnie Mahutami poradzili sobie już na ostatnim Mastersie. Lopezy nie są w optymalnej formie, ale mogą napsuć krwi Finowi i Kangurowi. Mój bet nie zakłada nawet zwycięstwa w grupie Peersów, wystarczy, że z niej wyjdą, bo z drugiej grupy nikt dla nich straszny nie będzie. O Braciakach już wspomniałem, Dodig z Melo ostatnio ze sobą nie grali i ta para jest dla mnie trochę zagadką, ale po Ivanie bardziej spodziewam się czegoś in minus, niż na odwrót. W londyńskiej hali nie czuli się rok temu jakoś super, a Peers z Kontinenem pod dachem pokazali swoją moc. Do tego Jamie z Bruno, którzy po USO już tak nie błyszczą. Zawsze trzeba mieć ich na uwadze, bo przecież to dwukrotni triumfatorzy szlema z tego sezonu jednak ostatnio ich gra nie wyglądała jakoś oszałamiająco i nie muszą oni zawiesić poprzeczki Peersom jakoś bardzo wysoko. Na koniec Huey z Maxem, osobiście uważam, że najsłabsza para tego turnieju i znaleźli się tutaj trochę przez przypadek. Oni nie powinni wyjść tutaj z grupy, a jeżeli nawet tak będzie to tylko z korzyścią dla mojego betu, bo Kangur z Finem ograli ich w Paryżu z wielką łatwością. Tutaj ruski daje 5.95, ja przed chwilą łapałem po 6.00, a na Murrayów jest 4.50. Dla porównania bet na Peersów i właśnie Murrayów daje tyle samo, czyli 5.50. Na pierwszym miejscu stawiani są Mahut z Herbertem, po 3.80 w 1x i 4.00 u szczwanego i to raczej nie dziwi, gdyż wypracowali sobie pierwsze miejsce w rankingu zasłużenie, jednak ostatnio nie wyglądało to u nich już tak doskonale. Moim zdaniem na rozgrzewkę warto właśnie spróbować betu w stronę Henriego i Johna.
 
A 86

adidas40

Użytkownik
W STSie Kontinen/Peers win stoi po kursie 7.0

7*0.88=6.16, niby trochę więcej, ale tylko jeżeli komuś się będzie chciało bawić w sts. Niemniej jednak cenna uwaga./Macko18
 
zibi16 1,1M

zibi16

Moderator
Członek Załogi
Ja na 1 kolejkę typuję taki dubelek a mianowicie:
M. Raonić - G. Monfils 2 2,03 - Fortuna
S. Wawrinka - K. Nishikori 1 1,94 - Fortuna

AKO: 3,94 ⛔
Pozostałe 2 kursy mizerne i nie ma sensu ich dawać.
Tak jak kolega wyżej napisał Wawrinka jeśli zagra na 100% to finał będzie jego a jest to ostatni turniej w tym roku i myślę, że da z siebie 100% i łyknie na dzień dobry Japońca.
Monfils podobał mi się w ostatnim wielkim szlemie do meczu z Djokovicem gdzie dał cyrk ale w 3 secie jeśli grał na swoim poziomie to ograł Djokovica i myślę, że to wystarczy na Raonica który po za servem nie ma nic.
 
magik90 3K

magik90

Użytkownik
Stachu vs Kei
Kei |1,80| bet365 ✅

Nie rozumiem kompletnie pakowania się w Szwajcara. Zacznijmy od tego, że Stan nie grał od dawna. Zwykle podchodzi do większości spotkań na pełnej olewce a co dopiero po wygraniu Szlema. Po US powiedział, że sam nie wierzy w to bo przylatując do USA nie zakładał, że coś takiego się może wydarzyć. Co było po US ? Turniej w Rosji, gdzie przegrał w finale z młodszym ze Zverevów. Chiny? porażka w drugim spotkaniu z przebijakiem Simonem. Następnie turniej u siebie i jak zwykle wielkie oczekiwania a on jak zwykle go zlał. Wygrana z Chellengerowcem Chiudinellim 2:1 a następnie wygran również po ciężkim spotkaniu z tragicznym Youngiem. Odpadł przegrywając 2:1 z Miszą. We Francji zaczęło i skończyło się na jednym spotkaniu przegranym z drewnem Struffem. Wawrinka zwykle po dobrym występie gra piach bo to nie jest Djoko, że on po kilku tygodniowej przerwie wraca i łoi każdego jak popadnie. Szwajcar zawsze potrzebuję rozruchu. Na US Ope lepiej grał z meczu na mecz a tutaj na coś takiego nie ma opcji bo na pierwszy rzut idzie Kei a tam zaczął od Verdasco, następniie Giannessi, Evans, Marchenko itd. Miał czas na wejście. Tutaj go nie ma. Jego bekhend zaczyna działać dopiero po jakimś czasie w 80% przypadkach. Zawsze na początku na problemy i leci spori autów. Po US było ogromne rozluźnienie i nie oszukujmy się, ale zwycięstwem na US Szwajcar dopiął ten sezon i może być w pełni z niego zadowolony. Osobiście Stachu jest jednym z moich &quot;ulubionych&quot; zawodników, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Nishikori, wiadomo. Zawsze solidnie i na 100%. Panowie na hardzie w tym roku grali ze sobą dwa razy. W Toronto górą był Japończyk po gładko wygranym spotkaniu w dwóch setach. Na US Open górą był Szwajcar który przegrał pierwszego seta by wygrać 3:1. Jeśli chodzi o Keia to bardzo dobry występ na US Open, ale jak wspominałem odpadł w półfinale ze Stachem. Po drodze pokonał Endiego po świetnym widowisku 5cio setowym. Po US pokonał w Szwajcarii min. Del Potro gładko w dwóch setach, ale przegrał z Marinem w finale. We Francji? Tsonga miał powalczyć z Japończykiem przed własną publicznością i zrobił to w świetnym stylu, choć po pierwszym secie można było śmiało powiedzieć, że może wracać do domu a daleko nie miał. Ta przerwa szczególnie u Stacha będzie miała ogromne znaczenie. Japończyk niezwykle regularny i zawsze trzymający poziom a Wawrinka po przerwie, będzie musiał wejść w mecz o ile ten szybciej się nie skończy. Dla mnie Japończyk zdecydowanie zasłużonym faworytem w tym spotkaniu.
 
M 66

mac-iek

Użytkownik
Ciekawie wyglądają kursy na wygraną Wawrinki, Cilica i Keia Nishikori. Tenis Murraya mnie nie przekonuje mimo seryjnego wygrywania, nie wierzę w łatwe wyjście z grupy, już na starcie z Cilicem może mieć spore problemy. Djokovic natomiast choć grupę ma łatwą to jest zwyczajnie w kryzysie, ma co prawda o co walczyć (pierwsze miejsce w rankingu), ale nie wiem czy jest w stanie się odbudować na ostatni turniej w sezonie.
Natomiast każdy z w/w trójki jest zdolny do pokonania w bezpośredniej konfontacji Andrzeja i Novaka, nie trzeba nawet się daleko cofać w czasie by się do tego przekonać.
 
Otrzymane punkty reputacji: +42
K 601

kromowidjojo

Użytkownik
Obu grup nie da się porównać, obecnie to inna liga. Gdyby Djokovic wylądował w drugiej grupie, obojętnie za którego zawodnika, to myślę, że nie wyszedłby z niej nawet. Z Djokovicia uleciała forma, bez względu na to czy czuje się wypalony czy po prostu nieco się wyeksploatował, to jest w dołku bez dwóch zdań. Ale miał szczęście do losowania i ze swojej grupy inwalidów (nadgarstek Raonicia, żebro Monfilsa i wyeksploatowanie po bardzo intensywnym sezonie Thiela) oczywiście wyjdzie. Razem z nim powinien wyjść wg mnie Monfils; nie wiem na ile jego kontuzja jest poważna, ale on sam podobno wiąże nadzieje z tym turniejem, choć nie wiemy na ile szczere są to słowa. Tak czy inaczej Gael planuje sezon podobnie do Stana – gra poważnie na wielkich turniejach, tam gdzie może zdobyć dużo punktów, wydaje się skrupulatnie planować kalendarz, nie eksploatuje się bez opamiętania, pewnie uważa równie w ten sposób na swoje kruche zdrowie. Ale grać potrafi, nie widzę powodów, aby nie mógł ograć Raonicia i Thiema, obaj od dłuższego czasu grają słabo.

Natomiast grupa McEnroe jest przemocna i przerówna. Tutaj tak naprawdę żaden scenariusz specjalnie nie powinien szokować. Choć ja stawiam na Andy’ego i Stan. Pierwszy wiadomo – lider, będzie chciał utrzymać nr 1, gra u siebie, motywacji nie zabraknie, świetna forma jest, nic tylko grać. Stan natomiast jak pisałem przykłada się do największych turniejów, rok temu wyszedł z grupy, teraz też powinien, nie ma co patrzeć na jego wcześniejszą grę w turniejach poprzedzających Londyn, bo w jego przypadku niczego nie można z tego wywnioskować po gorszych wynikach, a może wręcz przeciwnie, jest zdrowy i wypoczęty – czyli gotowy do gry nawet o wygraną. Mój ulubieniec Nishikori, myślę, że jeszcze nie tym razem ogra dwóch powyższych, raczej nie wytrzyma intensywności ich gry, hala chyba też mu nie sprzyja. Po Ciliciu można się wszystkiego spodziewać, niezła końcówka sezonu, ale i trochę podmęczony może być. Stawiam w tej grupie na formę i regularność Szkota oraz umiejętność osiągnięcia połączenie intensywności, siły i precyzji zagrań Szwajcara nieosiągalnych dla nikogo innego.

Myślę, że po wyjściu z grupy Andy i Stan spotkają się w finale. A tutaj zwycięzcy nie chcę już typować, powinny być 3 sety.

Biorąc pod uwagę co wyżej, takie kupony mi wyszły:

Kursy z Fortuny:

Na wyjście z grup: Novak @ 1.17 + Gael @ 2.35 + Andy @ 1.18 + Stan @ 2.45

Finał: Andy @ 1.39 + Stan @ 3.50

Mecze: Djoko-Thiem 1 @ 1.11, Raonic-Monfils 2 @ 2.03, Wawrinka-Nishikori 3 sety @ 2.26, Murray-Cilic 1 @ 1.25
 
magik90 3K

magik90

Użytkownik
Raonic @ 1,80 bet365 ✅
Raonic 2:0 @ 3,25 Unibet ✅

Nie zgadzam się z typem na Stacha i również na Monfilsa. Po takiej przerwie stawianie jakiejkolwiek kasy na Francuza? nigdy w życiu. Kiedy widzieliście małpę w grze? Ponad miesiąc temu w przegranym meczu z Eliasem gładziutko 2:0? Proszę was...Wszyscy fanatycy pamiętają US Open i w jakiej formie był Francuz. Monfils był w życiowej formie a i tak z Novakiem dostał gładziutko robią przy tym sobie niezłe jaja, ale gdyby było spokojnie podczas jego spotkania to było by coś nie halo. Monfils nie grający przez miesiąc ze swoją &quot;głową&quot; ? Mecz przegrany. Osobiście uważam, że on sam nie robi sobie jakiś wielkich nadziei i już w meczu z Kanadyjczykiem zacznie swój cyrk. Raonic....poważny chłopak, który po Wimbledonie dał nadzieję na świetną przyszłość, ale prawda jest taka, że powoli kroczy na ścieżkę Isnera, Ivo itp. Kanadyjczyka widzieliśmy w listopadzie w Paryżu, gdzie pokonał Carreno 2:0, Cuevasa 2:0 i Tsongę 2:0. Oddał walkowera Endiemu.Czy jest w formie? Myślę że tak. Spójrzmy na to racjonalnie. Rao, który może jest w dołku, ale powoli wychodzi na powierzchnię, kontra największy wariat oczywiście nie licząc Paire czy Foga w dodatku nie grający miesiąc? Ludzie...Francuz tutaj nie wygra spotkania. Nie róbcie sobie nadziei na co kolwiek, dla mnie on dostaje szybkie 2:0 a w następnym meczu już będzie pajacowanie, zresztą w tym też. Monfils bez pajacowania to jak żołnierz bez karabinu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
???? Kto wygra turniej?
Murray A. ::: 2,32 ::: 3/3 Pinek
Wszystko na to wskazuje, że to nowy numer #1 zostanie triumfatorem turnieju kończącego sezonu. Ostatnie tygodnie w jego wykonaniu były kapitalne. Wygrany turniej w Pekinie, Masters w Szanghaju, Wiedeń, oraz kolejny &quot;tysięcznik&quot; tym razem w Paryżu. Po tym tenisowym maratonie przerwa na pewno mu dobrze zrobi, do tego przecież gra u siebie, więc o motywację jestem spokojny. Już w ostatnich tygodniach widać było jak bardzo Murrayowi zależało na tym sukcesie. Głupio by było go szybko stracić, bo walka nadal trwa.
Sprawa wygląda tak, że Djokovic jest w kiepskiej formie od French Open, a Raonica czy Thiema nie biorę pod uwagę bo podobnie jak Serb wyglądają słabo od pół roku. Monfils to wielka zagadka, ale nadal nie jest to zawodnik pokroju ścisłego topu. Najtrudniejsza walka obędzie się w fazie grupowej Murraya, ale moim zdaniem wygląda to tak:
- Wawinka potrzebuje rozkręcić się w turnieju, mało kto już pamięta, że on na US Open bronił piłki meczowej z Evansem, a jego przygoda z tym szlemem równie dobrze mogła by się zakończyć już na 3 rundzie turnieju. Stan cały sezon jak zwykle bez większego szału.
- Dla Cilica uważam, że nawierzchnia jest tutaj za wolna, bo jest podobna jak do tej w Pekinie czy na Australian Open. Zresztą Cilic poza jednorazowymi wyskokami rzadko kiedy osiąga coś więcej, pamiętny US Open czy w tym roku Cincinnati.
- Nishikori potrafi fajnie grać, jednak w meczu z &quot;wielkimi&quot; zawodzi.
???? Raonic M. - Monfils G.
Monfils G. +2 gemy ::: 1,71 ::: 1/3 Pinek ⛔
H2H 2:3 z lat 2011-2016. To będzie ich 4 spotkanie w tym roku. Spotkali się na Australian Open i Indian Wells, ale wtedy Raonic miał kapitalną formę, a &quot;murzynek&quot; wręcz przeciwnie. Od czasu Wimbledonu wszystko się odwróciło. Raonic zaczął grać bardzo kiepsko, nawet przegrał u siebie na Mastersie w Kanadzie z Monfilsem 6:4 6:4, a Gael drugą część sezonu miał kapitalną.
Co ich łączy? Kontuzje. Raonic poddał walkowerem półfinał w Paryżu, a Monfils nie grał niczego od czasu ATP 250 w Sztokholmie gdzie przegrał &quot;sensacyjnie&quot; z Eliasem. Uważam ten wynik za mocno śmierdzący, po pierwsze Gael od kilku sezonów końcówki sezonów ma słabe, omijał nawet Paryż, a jak już coś grał to w Wiedniu czy Walencji, ale bez większych sukcesów. Niby miał ostatnio jakiś problem zdrowotny, ale na ile w tym prawdy nie mi to oceniać.
Wiem, że z 6 czy 7 lat temu grał w finałach w Paryżu (2 razy) czy wygrał Sztokholm, ale w 2012 grał w 1 rundzie z anonimem Rosenholm P. i przegrywa po kursie w okolicach 15. Rundę później Rosenholm przegrywa 6:0 6:2 z Youzhnym.
Liczę na zacięty mecz, obaj potrafią dobrze serwować, jak podanie będzie siedziało to pewnie zobaczymy tutaj jakiś tie-break, a kto wie czy nie jeden. Zabezpieczam się dodatkowo dodatnim handicapem gemowym.
Wynik: 6:3 6:4
???? Djokovic N. - Thiem D.
???? Murray A. - Cilic M.
Djokovic N. -1,5 seta, Murray A. ::: 1,86 ::: 1/3 Pinek ⛔
H2H 3:0 dla Serba, grali w tym roku 2 razy. W Miami zagrali kapitalne spotkanie, wynik mega złudny, sugerować się można, że to był spacerek dla Novaka, nic bardziej mylnego bo tam Thiem miał bodajże z 16 czy 19 niewykorzystanych BP. Później na French Open w półfinale Thiem musiał wytrzeć mleko z pod nosa.
W drugiej części sezonu obaj grają poniżej swoich oczekiwań więc tutaj jest 50% na 50% jeżeli chodzi o tą kwestię. Jednak Djokovic to jest Djokovic, nawet w swojej najgorszej formie powinien wciągać nosem takich Thiemów którzy nie prezentują kompletnie nic.
H2H 11:3 z lat 2007-2016. Ich mecze często bywają zacięte, jednak jak już pisałem. Korty w Londynie nie są takie szybkie, więc forehand jakby wchodził Cilica też nie ma takiej prędkości jak by to było na US Open, Cincinnati czy chociażby ostatnio w Bazylei.
Murray jest lepszy i tyle, wygrał ostatnio bardzo dużo, jest w formie, zapewne chce zakończyć sezon u siebie z tytułem i jako nowy lider rankingu ATP. Come on Andy!
Wynik I: (1)6:7 6:0 6:2
Wynik II: 6:3 6:2
 
master. 1K

master.

Użytkownik
Raonic @ 1,80 bet365
Raonic 2:0 @ 3,25 Unibet
Nie zgadzam się z typem na Stacha i również na Monfilsa. Po takiej przerwie stawianie jakiejkolwiek kasy na Francuza? nigdy w życiu. Kiedy widzieliście małpę w grze? Ponad miesiąc temu w przegranym meczu z Eliasem gładziutko 2:0? Proszę was...Wszyscy fanatycy pamiętają US Open i w jakiej formie był Francuz. Monfils był w życiowej formie a i tak z Novakiem dostał gładziutko robią przy tym sobie niezłe jaja, ale gdyby było spokojnie podczas jego spotkania to było by coś nie halo. Monfils nie grający przez miesiąc ze swoją &quot;głową&quot; ? Mecz przegrany. Osobiście uważam, że on sam nie robi sobie jakiś wielkich nadziei i już w meczu z Kanadyjczykiem zacznie swój cyrk. Raonic....poważny chłopak, który po Wimbledonie dał nadzieję na świetną przyszłość, ale prawda jest taka, że powoli kroczy na ścieżkę Isnera, Ivo itp. Kanadyjczyka widzieliśmy w listopadzie w Paryżu, gdzie pokonał Carreno 2:0, Cuevasa 2:0 i Tsongę 2:0. Oddał walkowera Endiemu.Czy jest w formie? Myślę że tak. Spójrzmy na to racjonalnie. Rao, który może jest w dołku, ale powoli wychodzi na powierzchnię, kontra największy wariat oczywiście nie licząc Paire czy Foga w dodatku nie grający miesiąc? Ludzie...Francuz tutaj nie wygra spotkania. Nie róbcie sobie nadziei na co kolwiek, dla mnie on dostaje szybkie 2:0 a w następnym meczu już będzie pajacowanie, zresztą w tym też. Monfils bez pajacowania to jak żołnierz bez karabinu.
Nie świruj. W meczu Stan vs Kei rzeczywiście nie widzę sensu pakowania się ale w Kitajca. Szwajcar grając swoje bierze ten mecz i pod prysznic się nie wybiera. Zacznijmy od tego, że tak jak piszesz Monfilsa miesiąc nie widzieliśmy na korcie i nie możesz mieć bladego pojęcia jak się zaprezentuje i w jakiej jest formię, więc jaki sens jest grania DW 2:0 w strone Kanadyjczyka ? No żaden, zwłaszcza, że Francuz ma mega potencjał i jest według mojej opinii w ogólnej ocenie lepszym i bardziej wszechstronnym zawodnikiem. Tak, zakończył USOPEN przegrywając nie z Rao a z Nole i tak ugrywając seta, a wcześniej nie tracąc ani jednego w pięciu meczach! bilans setowy 15:0, a na koniec US 16:3. Jak już piszesz, że Francuz tak gładko poległ z ówczesnym nr.1 to napisz również, że równie gładko wygrał właśnie z Raonicem w jego ojczyźnie (Montreal 30.07 Monfils 2:0). Taa Raonic poważny chłopak, który lekceważy przeciwników i przegrywa z takim Berankisem, Skarpetą czy wcześniej z Youzhnym no i szybki zjazd do bazy w USA z Harrisonem. Raonic, który oddaje dwa ostatnie półfinały (Chiny + Francja) walkowerem. Z tym świrowaniem Monfilsa to też już nie przesadzaj bo widać znaczącą różnice w jego zachowaniu po zmianie trenera, zresztą widać to po wynikach i samym fakcie, że gra tutaj w Londynie. Osobiście nie mam zamiaru stawiać na te finały żadnych pieniędzy (mówię tutaj o singlu) a na pewno nie na pierwszą kolejkę. Stawka zbyt wyrównana.
Ale z debla można myśleć.
Jutro dubel z teoretycznych faworytów
Bryan/Bryan vs Dodig/Melo @ 1.57 B365
Murray/Soares vs Huey/Mirnyi @ 1.30 B365
AKO: 2.15
✅ ✅
1. Klony co prawda to już nie to co jeszcze chociażby dwa lata temu i przeważnie fajne kursy można było łapać na ich przeciwników (zwłaszcza poprzednie finały), ale Melo sam z braćmi nie wygra. Dodig pod formą.
2. Murray/Soares zgrana para, cały sezon regularnie grają razem. Dwa wygrane szlemy na nawierzchni twardej, mobilizacja na najważniejsze turnieje. Huey/Mirnyi przyzwoita pierwsza i środkowa część sezonu, wygrany turniej w Acapulco, półfinał Wimbledonu. Ostatnio jednak totalna zniżka formy. Dość powiedzieć, że na ostatnie 8 meczy wygrali tylko jeden z parą Bellier/Chiudinelli.
Na podstawie czego to stwierdzasz?
Dobra, może mnie poniosło z tym &quot;pod formą&quot; XD
Po prostu nie jest w optymalnej formie.
Na podstawie czego mogę stwierdzać jak nie na podstawie meczów XD
Tak wiem, nie grali od Sierpnia XD
 
anderson-silva 3,5K

anderson-silva

Użytkownik
Szczerze? Za duży kurs na zwycięstwo w turnieju Djokovicia. Wyjściowo w Betano było 2,4/2,4 i myślę, że były to odpowiednio ustawione proporcje. Miało to miejsce jeszcze przed turniejem w Paryżu, po którym to Andy wdarł się na pierwszą pozycję. Dlaczego uważam, że kursy pomiędzy Szkotem a Serbem powinny być wyrównane? Ano dlatego, że Londyn, hala O2 to bastion Djokovicia, podobnie jak chociażby Australian Open. Ostatnie cztery lata to cztery zwycięstwa Novaka, gdzie niemalże za każdym razem dominował turniej. Dość powiedzieć, że w żadnym z owych finałów nie stracił seta. Murrayowi, mimo, że jest Brytyjczykiem, w Londynie nigdy nie grało się zbyt dobrze. Spośród sześciu startów tutaj zaledwie dwa razy wyszedł z grupy, co jak na klasę takiego zawodnika jest małym nieporozumieniem. Jasne, Andy jeszcze nigdy nie był na takim poziomie, jakim jest dziś... niemniej jednak tutaj dochodzimy do punktu, jakim jest aspekt zmęczenia sezonem. Żeby dotrzeć do miejsca, w którym obecnie znajduje się Szkot Murray musiał niesamowicie żyłować się przez cały sezon. Teoretycznie ostatni turniej, motywacja podwójna, zwłaszcza, że można potwierdzić równą formę przez cały sezon i udowodnić całemu światu, iż zasługuje na pozycję numeru jeden... ale czy Murrayowi nie zabraknie w końcu sił? To pytanie niesamowicie mnie nurtuje i ewentualne zmęczenie sezonem + poprzednie wyniki w hali O2 nie pozwoliłyby mi wystawić na Szkota kursu 2,2! Jak już wspomniałem - Andy to zdecydowanie najrówniej grający zawodnik tego sezonu, aczkolwiek... z Djokoviciem w tym roku ma bilans 1:3, co także nie budzi optymizmu wobec ewentualnego finału. Powiem więcej - podczas jednego, jedynego spotkania Djokovicia z Murrayem w hali O2 zwyciężył rzecz jasna Serb. Idźmy dalej - grupy. Novak swoją grupę powinien przejść na trybie ekonomicznym, w zasadzie z zamkniętymi oczami. Thiem w tragicznej formie, Raonic w słabej, gdzie dodatkowo oddał półfinałowy mecz w Paryżu walkowerem i Monfils, niewidziany na korcie od miesiąca. Zapowiadają nam się tutaj gwałty. Z drugiej strony mamy Nishikoriego, który nie tak dawno pokonał Murraya po świetnej pięciosetówce w Nowym Jorku, Cilicia, który także zdołał na przestrzeni ostatnich miesięcy walczyć z Andym (zwycięstwo w Cinncinati) i złapał naprawdę wysoką formę, wygrywając Bazyleę i pokonując Djoka w Paryżu, czy Wawrinkę, który przy dobrym dniu jest w stanie pokonać każdego na świecie. Czy perspektywa odpadnięcia Szkota w grupie jest oderwana od rzeczywistości? Czy to coś nierealnego? Moim zdaniem nie i ładowanie w Andy&#39;ego po kursie 2,2 absolutnie mija się z celem. Jedyne co mnie martwi to rzecz jasna forma Djokovicia, który nie jest w swojej najwyższej dyspozycji (i przewidywałem/przewiduję, że do swojej topki wróci dopiero na AO). Niemniej jednak to jest lew, co prawda już jakiś czas temu stwierdził, iż utrzymanie numeru jeden nie jest już jego priorytetem, niemniej jednak jest na tyle ambitnym gościem, że zapewne poczuł się podrażniony. Biorąc pod uwagę grupy i sytuację, gdzie dużo lepsi zawodnicy będą od początku się żyłować, gdzie mają już setki kilometrów w nogach na przestrzeni całego sezonu uważam, iż długoterminówkę dużo lepiej ulokować w Novaka Djokovicia, bo najzwyczajniej w świecie jest to jego turniej.

Ostateczny zwycięzca - Novak Djokovic @ 2,4 Betano
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom