>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Pacquiao-Vargas [6 listopad 2016r.]

Status
Zamknięty.
karciarz 26,3K

karciarz

Forum VIP

Już 5 listopada w Las Vegas dojdzie do walki o pas WBO wagi półśredniej pomiędzy legendarnym Mannym Pacquiao (58-6,2-38 KO) i potwornie utalentowanym Jessie Vargasem (27-1, 10 KO). Dla Filipińczyka będzie to powrót na ring po siedmiu miesiącach i przygodzie z polityką, czy zdoła on odebrać cenny tytuł 27-latkowi? Transmisja na żywo w Polsacie Sport!

Kursy prezentują się następująco:

Pacquiao - 1.10
Vargas - 6.50


Unibet



ZAPRASZAM DO DYSKUSJI I PISANIA ANALIZ​
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Emanuel Pacquiao vs Jessie Vargas
Pacman KO/TKO 3.25 (Unibet)

Na pierwszy rzut oka typ wydaje się życzeniowy. Filipińczyk nikogo nie zastopował od 2009. 11 walk po drodze i żadnej wygranej przed czasem. Bliższa analiza sytuacji pokazuje jednak, że to dość osobliwy zbieg okolicznościi. Zróbmy mały przegląd.
1. Joshua Clottey. Nigdy nie zastopowany. Garda niepenetrowalna. W ringu nie podjął walki.
2. Antoni Margarito - błąd sędziego. Pacman musiał zdjąć nogę z gazu w dwóch ostatnich rundach, bo inaczej Gipsowy musiałby uczyć się mowy od nowa.
3. Shane Mosley - legendarna szczęka, wytrzymał chociażby 12 rund z Canelo. Z Pacmanem zaliczył deski, dał żenująco pasywny występ i wypowiadał się potem bardzo pochlebnie o mocy rywala.
4. Jan Emanuel Marquez x2 - nigdy nie zastopowany, legendarny defensor. Mimo to w czwartej walce bliski porażki przed czasem - uratował go cios życia.
5. Brandon Rios - kolejna mocna szczęka, nigdy nie zastopowany (ciosem na górę). Do tego Pacquiao wracał po porażce przez ciężki nokaut.
6. Tymoteusz Bradley Młodszy x3 - kolejny znakomity defensor z mocną szczęką. Jednak tu i ówdzie raniony, w trzeciej walce dwukrotnie na deskach.
7. Krzyś Algieri - skandaliczne zachowanie ringowego. Winna być czasówka. Algieri został wyliczony ( według współczesnych standardów ), a mimo to sędzia pozwolił mu walczyć dalej, ponadto ratował go wielokrotnie - licząc na stojąco po kilku już nokdaunach, wkraczając między zawodników bez powodu. Mimo zrobienia dystansu zwiedzał deski 6 razy.
8. Floyd Mayweather Młodszy - wybitny defensor i kolejna znakomita szczęka, do tego na koksie. Mimo to dwukrotnie przyzwoicie zraniony ( runda 4 i 6 ).
Czyli mamy 11 walk z 8 rywalami i zero nokautów. Jednak Filipińczyk został w dwóch walkach obrabowany z czasówki, a w większości pozostałych pokazywał, że wciąż potrafi kąsać.
Na tle tych pięściarzy Jessie Vargas wygląda przeciętnie, by nie powiedzieć słabo. Nie ma obrony jak Mayweather, balansu tułowia jak Bradley, pracy nóg jak Algieri, umiejętności kontrowania jak Marquez, twardości jak Margarito, czy nawet wyrachowania jak Clottey.
Znaleźć go w ringu jest równie prosto jak durnia w polskim sejmie.
Owszem, niepokonany, młody, zdeterminowany, bla, bla, bla. 3 bliskie walki na koncie, które spokojnie mogły iść w drugą stronę: z Lopezem, który miał bodaj 3 tygodnie na przygotowania, z Omotoso oraz z mańkutem Allakhwerdijewem, z którym ewidentnie powinien był przegrać.
Prawda, ostatnio trochę lepiej się prezentował. Urwał ze 3 rundy Bradleyowi i ładnie znokautował prospekta w osobie Sadama Alego. Jednak nie licząc samej końcówki walka była względnie wyrównana, a jak pogrzebiemy w &quot;archiwach&quot;, to możemy nawet odkryć, że Ali to powinien był już przegrać wcześniej - na punkty z Franciszkiem Santaną. Czyli bardzo dobry, to on na pewno nie był.
Oczywiście, typ NIE OCZYWISTY. Chłopak ambitny, walka życia, a Pacquiao jest past prime i do tego senator - na pewno nie będzie gonił za rywalem, by go za wszelką cenę ubić. Jak nie przyjdzie samo, to zrobi sobie kolejną sesję sparingową i będzie kolejne UD, którego większość faktycznie się spodziewa.
Myślę jednak, że nawet teraz trzeba mieć coś szczególnego, by wytrwać 12 rund z Filipińczykiem. Nie ma nóg, więc będzie statycznym celem, nie ma potężnego uderzenia, więc nie będzie straszaka, nie ma wybitnej obrony, więc będzie zbierał i raczej nie ma granitowej szczęki, bo widywałem go już zranionego - na przykład w 10 rundzie z Khabibem.
Dlatego ośmielę się zgodzić z Fredziem Roachem, który pomylił się w tym temacie już 11 razy z rzędu, że tym razem jego pupil jednak zastopuje rywala.
PS. Na bliskim horyzoncie są dwie walki, które uważam za źle wycenione. O jednej już pisałem - Sosa/Smith, o drugiej jeszcze będę - Kowal/Ward. Gdy tak się dzieje, warto ustawić akumulator. Małej sumy nie żal, a zysk może być odczuwalny.
Pac przez KO/TKO + Sosa + Kowal daje na Unibecie kurs 12.0
Myślę, że ten akumulator ma ręce i nogi i mam nadzieję, że św. Mikołaj wie już, co ma robić...
 
Otrzymane punkty reputacji: +14
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Pozostałe kursy na główny undercard
Donaire 1,44
Magdaleno 2,87
Valdez 1,02
Osawa 15,0
Zou 1,04
Phaprom 11,0
 
karciarz 26,3K

karciarz

Forum VIP
Idę podobnie, jak beniamin-gt, tylko że biorę:
Przetrwa do końca walki?
Nie
2.80
Unibet⛔⛔


http://www.youtube.com/watch?v=JDszZ-75HNI

Widać, że Filipińczyk, jest pewny siebie, zaś Vargas jakaś taka niepewna ta jego mina.

Coś czuję, że zobaczymy takiego Pacmana, jak w trzeciej walce przeciwko Bradleyowi.

Jego forma jest niesamowita, na początku tych przygotowań nie mogłem uwierzyć w to, jak dobrze Manny wygląda na sparingach. Posyłał na deski wszystkich, wyglądał jakby w rękawicach miał kamienie - komentuje Freddie Roach, wieloletni szkoleniowiec Pacquiao.
Te słowa mnie przekonują, że Manny jest w wybornej formie.

Biorę, że walka zakończy się przed czasem, gdyby Vargas wystrzelił jakimś lucky punchem, wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że Jessie jest młody, jest mistrzem i czynni postępy.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Nonito &quot;The Filipino Flash&quot; Donaire (37-3, 24KO) - Jesse Magdaleno (23-0, 17KO)
Nonito Donaire 1,61 Bet365
Walka wyrównana, chociaż ja dałby minimalne zwycięstwo Donaire, jednak myślę, że Top Rank chce wychodować nową maszynkę do zarabiania w postaci Magdaleno. Btw bardzo fajny pojedynek.
A to Ci niespodzianka. Patrząc na początkowe kursy wystawione na 1,44 w stronę Donaire już wydawało mi się to dobrym pomysłem, ale teraz zdaje mi się świetnym.
Filipińczyk do dosyć ciekawy przypadek. Do walki w 2013 roku z geniuszem ringu Rigondeux był on na samym szczycie, przez wielu umieszczany w TOP5 P4P, w tym także przeze mnie. Następca Pacquiao, podobny styl - bardzo szybki, świetne kombinacje i ten piekielny lewy sierpowy. Z Kubańczykiem jednak przegrał i od tego czasu się coś zmieniło. Właściwie Donaire jakby stracił trochę motywację, tak mi się wydaje. Tylko problem w tym, że niektórzy go skreślają na dobre. Tak naprawdę od tego czasu stoczył 7 pojedynków z czego przegrał tylko z świetnym Waltersem. A takich graczy jak Vetyeka czy Juarez zwykłe ogórki nie pokonują. OK, Flipińczyk nie jest już poziomem P4P ale to wciąż gracz o bardzo wysokich umiejętnościach. Do tego spełnia swoje marzenie i walczy na jednej gali z Pacquiao, co powinno stanowić dodatkową motywację. A Magdaleno? Przecież on jeszcze nic na zawodowstwie nie pokazał. Na amatorstwie owszem, był nawet mistrzem Ameryki, jednak obecnie to nadal niesprawdzony talent a i tak nie najczystszej wody. Jego największym atutem może być pozycja mańkuta, ale jak ma to się udać przeskakując na zawodnika TOP3 swojej kategorii z bokserów około 100. miejsca w rankingu? No według mnie nie może.
Manny &quot;Pacman&quot; Pacquiao (58-6-2, 38KO) - Jessie Vargas (27-1, 10KO)
Manny Pacquiao 1,12

Tutaj nie ma co mówić. Jedynym argumentem przeciwko Pacquiao jest taki, że jest już past prime. Chciałbym być taki past prime, żeby w ostatniej swojej walce pokonać Bradleya, przez wielu umieszczanego (slusznie) w TOP10 P4p (bez podziału na kategorie wagowe). Wciąż zawrotnie szybki, fantastycznie składający kombinacje. Vargas to dosyć ciekawy przypadek. W co najmniej 3 pojedynkach jeszcze kilka lat temu mógł spokojnie przegrać, jednak ciągnięto go za uszy... i tak zrobiono całkiem przyzwoitego pięściarza który wygrał z Alim, Allachwerdijewem czy DeMarco. To jednak tylko nieźli pięściarze, a poziom Vargasa dobitnie pokazał wspomniany wcześniej Bradley, który pokonał go spokojnie w zeszłym roku. Ma przewagę warunków fizycznych i chyba to by było na tyle. Lubi się pobić w półdystansie, a tu król jest tylko jeden i nazywa się Manny Pacquiao.
Czy Pacman wygra przed czasem? Według mnie nie. Vargas jednak szklanki nie ma, leżał tylko raz z silnym Omotoso i to po ciosie na korpus. Walka powinna być fajna, prognozuje sporo wymian jednak raczej w pełnym wymiarze czasowym, chociaż kurs 1,57 na wygraną Pacmana nie jest wart ryzyka, to sposób zakończenia pojedynku po prostu zostawiam.
AKO: 1,81 Bet365 ⛔
 
greeey 1,5K

greeey

Użytkownik
Jessie Vargas - KO, TKO lub dyskwalifikacja 17,00
Typ oczywiście tych z kosmosu ale dla lepszego widowiska za grosze zagrany. O Filipińczyku nie ma co się rozpisywać jedną niewiadomą może być tak na prawdę jego forma. Gość ostatnio dużo politykuje i ciekawe jak to przełoży się na jego dyspozycję. Za Vargasem mogą przemawiać jedynie jego warunki fizyczne nic więcej.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom