>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
Fortuna bonus

Trading - ostatnie starcie.

pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Założyłem ten wątek, aby po raz ostatni w swojej &quot;karierze&quot; spróbować powiększyć konto i po raz pierwszy w życiu coś ugrać na plus.

Tych, którzy pierwszy raz odwiedzą ten wątek pragnę poinformować, iż gram od jedenastu lat bez efektu. Wiele o tym wspominałem w innych miejscach na forum, więc nie ma sensu się powtarzać.

Będę wdzięczny, jeśli koledzy z którymi do tej pory wymieniałem poglądy na temat tradingu, oraz inni gracze - będą dzielić się uwagami, zwracać mi uwagę odnośnie błędów, oraz wyciągać konstruktywne wnioski. Obiecuję każdą uwagę dokładnie przemyśleć i dostosować się do propozycji.

Ponieważ do tej pory jedyny mój połowiczny sukces odniosłem na graniu underów 5.5 - postaram się skupić właśnie na tym rynku.

Oczywiście jest wiele różnych aspektów odnośnie tego rynku. Jeśli wynik brzmi np. 3-1 w przerwie meczu - wejście na taki bazar uważam za zbyt ryzykowne.
Zapas trzech bramek w przerwie to absolutne minimum, a wszystko zależy jeszcze kto z kim gra.

Pamiętam, że często grałem u5.5 zanim spotkanie się rozpoczęło (średni kurs na back 1.10/1.09) - gdy po kwadransie wynik brzmiał 0-0 - wychodziłem z niewielkim zyskiem. Innymi słowy, wszystko zależy jak się układa mecz. W zależności od sytuacji, drużyn, stawki, wydarzeń - staram się decydować czy zostać, czy wyjść. Jak widać do tej pory nie podejmowałem odpowiednich decyzji.

Ponieważ zauważyłem, że kolega &quot;Szmytyfyry&quot; w wątku &quot;3%&quot; - gra na trzy ticki i wychodzi mu to znakomicie - postaram się również (gdy będę miał możliwość) grać w ten sposób. Jeżeli ktokolwiek zauważy błędy w moim rozumowaniu czy działaniu, bardzo proszę o uwagi, będę wdzięczny,

Startuję z niewielkim kontem 24 euro.



Dzielę ten niski budżet na trzy części. Na każdy rynek będę więc wchodził z kwotą 8 euro.
Myślę, że to w miarę rozsądne zarządzanie przy tak niskim budżecie?

Postaram się czytelnie przedstawiać &quot;efekty&quot; powyższych założeń. Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc i uwagi.
Żywię też nadzieję, że wątek będzie pomocny dla osób bawiących się w trading od jakiegoś czasu.
 
voic3d 300

voic3d

Użytkownik
To ja może pierwszy.
Założenie budżetowe jak najbardziej wporzo, ale obmyśl jeszcze sposób wypłat.
Nie chce tu swoich mądrości pisać, ale 3% na rynku 1.10 to troszkę długo.
POWODZONKA
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Wpadaj, wymądrzaj się, może postanowisz też grać to co ja, będzie super. Myślałem o grze na trzy ticki na rynkach takich, jak Szmytyfyry, czyli o wyższych kursach, nie 1.10. U2.5? Wejście i szybkie wyjście. Skoro mu się udaje i nie blokują rynku w tym momencie, to może mi (nam) się również uda?
Nie wiem tylko czy po zdobyciu owych trzech ticków warto wracać na ten sam rynek? Mówią, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, a często ten błąd popełniałem i za którymś razem (jak sama logika wskazuje) rynek zamierał, po czym słyszałem złowieszczy odgłos trafionej bramki.
Podsumowując - trzy szybkie ticki i ewakuacja, tak trzeba grać na u2.5 lub u3.5 gdy już będzie wyższy wynik.

Dobrze myślę, panowie? Czy jakaś poprawka?
 
astana 439

astana

Użytkownik
Witam,polecam się zapoznać na wiadomym forum z blogiem [ Betfair bez tajemnic - graj tak, jak grają zawodowcy].Plus łowca bonusów.
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Dzięki za odwiedziny.
Widzę, że z niektórymi jadę na tym samym wózku. No cóż, prawda pewnie jest taka, że tych co żyją z tradingu jest w Polsce kilku, tych co systematycznie wygrywają nieco więcej, a takich jak my - co mają z tym problem - tysiące.
Spójrzcie która godzina. O tej godzinie ludzie z pracy wracają. I jak tu zajmować się tradingiem na poważnie?
Dlatego podczas pracy - traduję niepoważnie. I to pewnie też jest jakiś błąd. Ale co zrobić, gdy pracować trzeba, bo czynsz, prąd, dzieci, żona i pies a do &quot;handlu&quot; ciągnie? ????
Miałem dzisiaj pewną wizualizację i to bez dopalaczy :razz:
Myślałem o tradingu samym w sobie i naszła mnie taka myśl, że czasami trading przypomina zwykłe kanciarstwo. Coś a&#39;la Arsem Lupen - znacie tego wytwornego złodziejaszka? ????
Wchodzi człowiek na taki bazar, gdzie są tysiące straganów z rozmaitymi produktami.
Wyciąga z portfela kasę, kładzie na ladę i kupuje produkt. Po chwili stwierdza, że jednak nie jest zainteresowany danym towarem i oddaje go z powrotem.
W momencie transakcji zwrotnej odbierając swoją gotówkę - niezauważenie zabiera kilka groszaków handlarzowi i ulatnia się w trybie natychmiastowym ????
Takie mnie myśli naszły podczas dzisiejszego zwariowanego tradingu. Wchodziłem na rynek, zabierałem jeden, dwa, góra trzy ticki i się ulatniałem niczym kamfora ???? Bez zastanowienia, bez przemyśleń, bo jak tu myśleć, gdy się pracuje? Zupełnie jak ten Arsen Lupen.
Inna sprawa, że kradnąc te centy ze straganów - zarobiłem całe 1 (słownie: jeden) euro, rewelacja, czyż nie? :grin:
Gdyby to jeszcze było 100e, ale jeden? Niedobrze!
I tutaj pojawia się prawda absolutna, którą głoszę wszem i wobec: Pieniądz robi pieniądz!
Ale cóż, lepszy rydz, niż nic jak mawiał mój dziadek świętej pamięci. Niestety, weekend też na popołudniu, więc będę prowadził swoje malwersacje na chybił-trafił. A póki co - pora spać.
To takie krótkie podliczenie dzisiejszego &quot;tradowania&quot; ;)


p.s. astana, wszystkie te teksty przeczytałem jak jeszcze nie wiedziałem, że będę się bawił na Betfair ;) Ja już naprawdę wiele widziałem i sporo czytałem. Ale jeszcze nie miałem okazji korzystać z rad i uwag od kolegów z forum - to jest absolutna innowacja w moim sposobie gry. I liczę, że owocna.
 
voic3d 300

voic3d

Użytkownik
Szkoda, że nie pokazałeś dalszej części screena (godziny), bo to on jest najistotniejszy.
Zobacz sobie czas w jakim to zrobiłeś.
Powtarzam po raz kolejny:
Masz tu REALNY ZYSK przyjmijmy na jeden dzień.
Jak się nie wysypiesz to po tygodniu gry będziesz miał niemal 8e na czysto.
Gdybyś jeszcze nic nie odkładał tylko grał za całość (np. dziś za 8e+1e) to cyfry były magiczne.
Jak będziesz konsekwentny to za parę miesięcy będziesz grał 80e, a nie 8 ;)
Gdybym tylko u siebie stosował takie rady jak koledze tutaj przedstawiam... :razz:
Ten Pan fajnie gra: http://forum.bukmacherskie.com/f15/o-co-chodzi-z-tym-betfair-nauka-tradingu-121332.html
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
.
Jak się nie wysypiesz
O, właśnie! Dotknąłeś największego problemu tradingu. Na tym polega cała zabawa - aby się nie wysypać.
A jeśli już, to aby szybko się pozbierać. Pamiętając wcześniejsze doświadczenia - to już nie jest takie proste.

Z pewnością ma to konkretny związek z zarządzaniem swoim budżetem, wielokrotnie (przyznaję bez bicia) zdarzało się, że po &quot;wysypce&quot; - mówiłem sobie &quot;A w piz..! Jedziemy za resztę va bank, aby jak najszybciej się pozbierać&quot;

Co do czasu, w którym zarobiłem te jeden euro? Około sześciu godzin łącznie podczas pracy. Sam handel myślę, że około pół godziny. To luźne pierwsze dni, na podsumowania - również odnośnie czasu) przyjdzie czas.

Będę systematycznie zamieszczał screeny z rynków, konkretnych spotkań, analizował, tak, aby wątek miał przysłowiowe ręce i nogi.
Gdy się wychodzi do pracy o 12-13 a wraca po północy ciężko o takie podsumowania, zwłaszcza, że poza domem korzystam wyłącznie ze smartfona.

Dzisiaj pewnie również pobawię się w Arsena Lupen, oby bez wysypki w pierwszych dniach, bo zabawa straci sens. Chociaż z drugiej strony miałbym okazję pokazać, że tego typu trading - nie ma sensu ????

Wszystkim życzę wysokich wygranych przez weekend, bo sporo się będzie dziać.
 
voic3d 300

voic3d

Użytkownik
Zaraz doczytam Twoją wypowiedź do końca ale aktualnie na szybko:
Postawiłem u5.5 w meczu Kasimpasa 0 - 0 Kayseri Erciyesspor na 1 tick.
Za jakieś 15-20 sekund wpadła bramka na 1:0.
Aktualnie wiszę i czekam na pomniejszenie reda. Z 10e miałem -1,20, później -0,88, aktualnie mam -0,60 ale jeszcze czekam.
Mam zapas jeszcze 4 bramek więc spokojnie. Napisze później jak z tego wyszedłem.
Edyta.
Udało się wyjść z jednym tickiem (+0,09) no ale czasu to minęło nie mało... (ponad 20min o_O)
 
cock 756

cock

Użytkownik
No cóż, prawda pewnie jest taka, że tych co żyją z tradingu jest w Polsce kilku, tych co systematycznie wygrywają nieco więcej, a takich jak my - co mają z tym problem - tysiące.
Niczego nie zakładaj. Nie wiesz, nie widziałeś. Nikt takich danych nie podaje.

I tutaj pojawia się prawda absolutna, którą głoszę wszem i wobec: Pieniądz robi pieniądz!
Z 24,13 wyrwał 1,05 w 24h na 9 rynkach. Pewnie, że szkoda, że nie 100, ale i nie wpłacił 2413. ;) Brakuje mi tu trochę pokory i cierpliwości. Cel już masz?
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Void, miałeś farta, wynik w meczu Turków - niekorzystny. Ale udało Ci się uciec na szczęście i jeszcze ugrać, brawo ????

Cock - to tylko dywagacje odnośnie ludzi żyjących z tradingu. Pewności żadnej nie mam, ale pocieszać się warto ;)
Z tą pokorą i cierpliwością to pewnie masz rację. Ale uwierz, czytając Wasze wpisy i sugestie - pokornieję z dnia na dzień ????

Nie wiem, czy widzicie co się wyprawia na rynkach underowych w Bundeslidze dzisiaj? Normalny szok, kto w domu i ma ustawionego Cymatica, to pewnie kosi równo. Mnie jest ciężko na smarcie, ale troszkę ticków już wyrwałem.
Przykład - 30 minuta w Dortmundzie, wynik 2-1, a na under 7.5 - uwaga! - kurs 1,23 ????
To promocja rzadko spotykana. Podobnie jest w innych meczach. Gdy na początku meczu Paderborn zdobyło gola, kurs na u6.5 poszedł do 1.11 ????
 
cock 756

cock

Użytkownik
Ustal sobie cel i zasady (1 tick to 1 tick, nie dwa bo szybciej, dwa razy po 1 zagrasz i wyjdzie to samo w tym samym czasie). Np 5-7%, a może 10% dziennie do podwojenia kasy na grę i połowę wypłać. Gra bez celu nie ma sensu - obracasz większymi pieniędzmi nic z tego nie mając - a tak, choćby 100zł na pizzę z dobrym piwkiem. Zabawa ma przynosić radość, z grą nabywasz doświadczenie ale nie zapominaj o korzyściach nawet małych. Regularne wypłaty znieczulą w ostatecznym rozrachunku ewentualną wtopę, a ta niewątpliwie przyjdzie.
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i dobre rady - w przypadku, gdy zarobię pierwszy tysiąc - pewne jak w banku, że stawiam dobre whisky! (trzymajcie mnie za słowo).
Co do dzisiejszego rynku - króciutko podsumuję.
Tak jak wczoraj zajrzałem na dziewięć straganów i złupiłem, niczym Arsen Lupen - całe 1.05 uero, tak dzisiaj odwiedziłem aż dwadzieścia trzy rynki i dzień zakończyłem z zyskiem... 0.13 centa. :;/:

Ogólnie miałem dwie wpadki, jedna przy Benfica-Maritimo, przy stanie 2-1 wszedłem na under 5.5, po chwili wpadła bramka i musiałem się ewakuować (słuchając Waszych rad, ale z bólem serca :razz: ). Ogólnie strata niewielka [- 0.53 centa].
Znacznie gorzej poszło z Realem. Przy stanie 1-0 i golu wiadomo kogo, pomyślałem, że królewscy odpuszczą i zaczną swoje harce na boisku. Niestety, odpuścili ale tak, że po chwili przegrywali 1-2.
Oczywiste było, że kolejne gole są kwestią czasu, więc uciekałem w popłochu ze stratą [-1.94] (zagrałem za 2.00).
Na szczęście pozostałe 21 straganów obrobiłem zgodnie z założeniem i wyszło na zero, no może na minimalny plus.
Tutaj ujawnia się wiadomy problem - wystarczy posypać się na jednym, dwóch rynkach i zyski topnieją w trybie natychmiastowym. Jak to rozwiązać? W ogóle jest jakiekolwiek wyjście z tej patowej sytuacji?
Podsumowanie:
-------------------------
Dzień 1: ✅1.05 (rynki: 9 win - 0 out)
Dzień 2: ✅0.13 (rynki: 21-2)
Zysk: ✅1.18
 
Otrzymane punkty reputacji: +4
voic3d 300

voic3d

Użytkownik
Po 1 - Real traci bramkę więc na pewno nie stanie w swoim polu karnym czekając na przeciwnika - mecz totalnie nie do gry (tym bardziej w nastej minucie meczu)
Po 2 - proponuję używać ram czasowych, które określał Cock:
- początek meczu - u5.5, u4.5
- HT - u3.5
- 70 min - u2.5
- kursy proponuję od 1.13 do 1.05
Po 3 - zakończyłeś dzień na ✅, a to już sukces (mało wygrałeś? ważne, że nie stracisłeś)
Po 4 - Ostro myślę nad ucieczką po stracie bramki (strata będzie malutaka, która szybko się odrobi - muszę to potestować)
Po 5 - Idzie dobrze, graj dalej. Zagrasz więcej meczy, zauważysz pewne zależności. Sam po sobie widzę, że lepiej mi idzie teraz niż jakieś 2 tyg. temu.
Tak to widzę ja.
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Tak się właśnie stało, Real stanął i zaczął czekać. ???? To nie ma znaczenia kto gra, bywały mecze Realu czy Barcy, gdzie do przerwy było 1-0. Nie ma reguły.
Co do ram czasowych - wszystko zależne od wyniku, nie można wchodzić w u3.5 HT, gdy jest np. 2-1 ;)

Dzisiaj testuję pewny sposób gry i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Na kilkanaście rynków - 100% skuteczności. Stres żaden, a zieleni się aż miło. Ale poczekam jeszcze trochę, co by nie zapeszyć.
 
voic3d 300

voic3d

Użytkownik
Co do ram czasowych - wszystko zależne od wyniku, nie można wchodzić w u3.5 HT, gdy jest np. 2-1 ;)
źle się wyraziłem
Chodziło mi o zapas bramek
początek - zapas 4 lub 5
HT - zapas 3
70 min - zapas 2

Dzisiaj testuję pewny sposób gry i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Na kilkanaście rynków - 100% skuteczności. Stres żaden, a zieleni się aż miło. Ale poczekam jeszcze trochę, co by nie zapeszyć.
Nawet jak nie pójdzie to się podziel - ulepszymy to ????
Poza tym, skoro piszesz &quot;stres żaden&quot;, to trochę to śmierdzi :p
 
pablovsky47 220

pablovsky47

Użytkownik
Miałem na myśli siebie, że przy takim tradingu-gamblingu nie odczuwam stresu. Bo wchodząc na szybki skalp w trakcie gry, zaczynam nerwowo przebierać nogami przez te dwie minuty, aż złapię dwa-trzy ticki.

Dzisiaj znowu poległem na dwa euro podczas meczu Arsenalu - no identycznna sytuacja jak wczoraj z Realem. Arsenal trafia na 1-0, wchodzę chyba sekundy przed drugim golem, rach-ciach, suspensed i po zawodach.

Ale! Od wczoraj bawię się w nieco inny &quot;trading&quot; i do tej pory na około piętnaście rynków nie poległem ani razu.

Trudno ocenić czy taka zabawa ma szansę przetrwać na dłuższą metę. Póki co jestem zadowolony. Sądzę, że ktoś już takie rzeczy przerabiał, ale nie zauważyłem wątku na forum. Jeśli tak, to proszę wskazać, poczytam.

Zainspirował mnie kolega w którymś wątku - pytając czy jest szansa coś ugrać - bawiąc się, że w ciągu ostatnich kilku minut meczu - nie wpadnie gol.
Moim zdaniem nie ma dużej szansy, bo zawsze coś wpadnie w ostatnich minutach, nieraz rwałem włosy, gdy w 92-93 minucie trafiali do bramki.

I przyszło mi do głowy, że jedną bramkę od czasu do czasu zawsze wsadzą i niestety, ale można na tym polu walki polec co któryś mecz. W tym miejscu pojawiło się w mojej głowie zasadnicze pytanie: Czy w tym układzie, są w stanie wsadzić piłkę do siatki w przeciągu 4-5 minut - dwukrotnie?!

Odpowiedź brzmi: Oczywiście!

Jednak sądzę, że trafić w taki mecz, to już trzeba się &quot;nazywać&quot;. Wyszedłem z założenia, że jeśli ja (pechowiec) nie trafię w takie bagno, gdzie ustrzelą dwa gole w ostatnie trzy-cztery minuty, to tym bardziej jest ogromna szansa, że inni w ogóle nie trafią.

Jak to wygląda w praktyce?
Do tej pory trzymam się żelaznej taktyki - wchodzę na rynek TYLKO I WYŁĄCZNIE w 86 minucie meczu, oraz nie wchodzę, gdy gospodarz w tym czasie przegrywa różnicą jednej bramki. Z oczywistych powodów.

Np: Jeśli jest wynik 1-0, to wchodzę na rynek u2.5 w 83-84 minucie i wyczekuję do magicznej 86 minuty. (Jeśli jest np. 2-2, to wchodzę na u5.5 - zawsze zapas jednego gola.)

Wtedy kurs spada przeważnie do 1.02 i ja go kupuję. Dosłownie po dwóch minutach już jest 1.01 i się zielenię.
Ewentualnie można czekać do gwizdka, wtedy mamy dwa ticki. Istanieje jednak niebezpieczeństwo, że sędzia przedłuży o trzy, cztery minuty i zwiększy się ryzyko. Lepiej więc sprzedać z jednym tickiem i mieć spokój, tak sądzę. Można też trafić kurs 1.03, lub nawet 1.04 w 86 minucie - tak mi się dzisiaj zdarzyło na drugiej lidze rosyjskiej.

I jeszcze jedno - jeśli pada bramka w tym czasie, to nie uciekamy z rynku, a wręcz przeciwnie - dokładamy do pieca, bo kursy pięknie skoczyły, a do końca minuta, lub dwie.

Tak zrobiłem dzisiaj dwukrotnie.
W meczu Lechii z Lechem (gol na 2-1 w 90 min) oraz na meczu Haugesund. W tym ostatnim nie zdążyłem odsprzedać, bo zaraz sędzia gwizdnął i zarobiłem parę centów podwójnie.

Myślę, że ciężko się wysypać na takim rynku, lecz nie mówię, iż to niemożliwe. Będziemy walczyć jakiś czas.

Kilka przykładów:

Wspomniany mecz kolejorza:



Typowe zagranie na 1 tick:



Tutaj zakup w 89 minucie po minimalnym kursie:

 
Do góry Bottom