nie zaczepiam Ciebie, nie zaczepiaj i mnie będzie na równi. masz psychola, gubernatora z nimi też kosy trzymasz to ich tam cisnij, mnie zostaw w spokoju i moje analizy
nie zamierzam. Czytaj co chcesz, rób co chcesz, mało mnie to obchodzi. Jeśli nazywasz moje analizy takimi długimi epopejami no to stwierdziłem, że widocznie mało czytasz a reszta to serio mało mnie obchodzi
@berserk, jeśli chodzi ci o dział tenisa, to mam tam wystarczającą skuteczność aby pisac nawet caps lockiem nie bój się nara bo nie chce mi się prowadzić tej dyskusji i wątpie abyś miał kiedykolwiek jakąś ksiażkę w ręku, ale szczerze polecam Ci Ojca Chrzestnego - bo nie spodziewałbym się po Tobie abyś był już po trylogii filmowej i przeczytaniu książki tego wspaniałego i uczącego wiele filmu jak i książki...jak to mówił ktos w Poranku Kojota w
@berserk, pewnie czujesz sie teraz jak mistrz riposty, ale naprawdę zajmij się swoimi sprawami, założyłes na tym forum jakieś 5 kont, za każdym razem wypierałeś się że to nie ty, za każdym razem zakładałeś temat który opuszczałeś gdy zrobiłeś większe zero niż naprawdę kolorów i odczeni czerwonego koloru jest na świecie
@hallik, Nieee ja próbowałem z tym człowiekiem nawiązać jakieś porozumienie wielokrotnie piszac że nic do niego nie mam, ale to taki trudny pierdolony przypadek osobnika który po prostu nie da się lubić, jak wsza dosłownie taka, człowiek z sercem w ręku a on jak zwykle musi dopier..lić swoje i wtedy czuje się spełniony, idź tam borsuku kłuć sie z psycholem czy jak mu tam było ode mnie to tam trzymaj się z daleka
bo mi to zajmuje zapewnie mniej czasu niż Tobie przeczytanie tego więc naprawdę daruj już sobie dopierdalanie się do mnie i licz tam swoje petrodolary zarobione na inwestycji w rope naftową i pływanie w basenie z jadalnym srebrem na tacy XD
te epopeje to pewnie najdłuższe co przeczytałeś w życiu, weź jakąś książkę do łapy to też ze spokojem przyjdzie Ci pisanie w taki szybki i rozsądny sposób jak ja
już nie mówiąc o tym, że admin wyraźnie zaznaczył w którejś Twojej gównoburzy że założyłes tutaj conajmniej z 5 kont i za każdym razem wypierałeś się, że to nie Ty a potem oceniasz mnie że wróciłem po jakimś czasie - no człowiek załamuje ręce po prostu
@berserk, ale jakich innych rezultatów? człowieku poprzedni temat był na plus, więc o czym piszesz? zresztą nie chce mi się czytać tych spierdolonych zaczepek, wejdź do działów i oceń wiedzę oraz typy innych użytkowników i odnieś się do nich z szacunkiem anie siedzisz na czacie i uważasz się z ajakiegoś guru a jak założyłes temat to się obsrałeś po trzech tygodniach z minusem takim że bolało od czerwoności XD nara
Djoko -5.5 (1.31) + Alcaraz -4.5 (1.44) + Świątek -4.5 (1.26) Fortuna
Cóż, Djokovic z biegiem turnieju będzie nabierał wiatru w żagle, nie da się ukryć że to zawodnik, który mierzy już głównie w szlemy i widząc co się dzieje z ciałem Rafy Nadala i widząc w jaki sposób zagrał swój ostatni mecz...
Postanowiłem zaufać jeszcze Kubańczykom: Kanada - Kuba @ Kuba - 3.5 pkt (1.76) STS/-4.5pkt (1.85) STS
bo mają bardzo mocny i zróżnicowany, mega atletyczny i wybitnie serwujący oraz skaczący do bloku zespół, który może zblizyć się osiągnięciami do złotej szóstki którą prowadził trener którego...
No cóż, Bułgaria trochę zaskoczyła...ale nie ma co płakać, dopiero pierwsze mecze, pierwszy weekend z grą w Lidze Narodów takich meczów jeszcze będą dziesiątki, a wiadomo że wszystkie nie wejdą, nikt nie jest wróżką ani magikiem a jedynie typerem i stara się oszacować szanse i po prostu liczyć...
Taa no po tych składach widać ultra mocny skład USA i nie bałbym się nawet handicapu punktowego w ich strone bo Holendrzy w cieniutkim składzie i nie warto ruszać nic w ich strone bo jak zwykle będzie maaasa piłek do Nimira który już pod koniec sezonu Tureckiej ligi oddychał rękawami i na tle...
No z pierwszym typem i analizą która mimo, ze krótka to trafia wprost w analize do tego meczu, ale w drugim spotkaniu weź też pod uwagę, że Japończycy grają u siebie a tam są klase groźniejsi niż gdy grają na wyjazdach, mają pierwszy turniej u siebie nie na wyjeździe.
Zibi- nie wspominałem o...