Pisałem o proporcjach i wzięciu pod uwagę narracji. Jeżeli ktoś bajdurzy o wywróceniu stolika, a ma w swoich szeregach tylu ludzi z tej opcji, którą rzekomo uważa za takie wielkie zło, to chyba coś tu jest nie tak. Dorzuć sztandarowe obietnice, w stosunku do których nie przedstawiają żadnych wyliczeń, a eksperci maja wątpliwości w ogóle do tego, czy są one jakkolwiek możliwe do wprowadzenia. Na tym właśnie polega ten populizm, które w przypadku konfy osiągnął niebotyczne rozmiary.