Co do Carlosa to zauważam podobną prawidłowość jak u Igi. Peak formy przyszedł za wcześnie, tylko, że Iga nie za bardzo ma z kim przegrać, a Carlos już tak.
Trochę tak wyglądało, jakby Etcheverry kursy podbijał teraz nieco lepiej i przejmuje inicjatywę. Agamenone niczym nie zagraża, praktycznie przebija tylko z głębi kortu.
Jureczek siedzi w Poznaniu od czwartku i trenuje na centralnym, więc jak po tym dostanie w pape w 1 rundzie od słabego Niemca, to serio czas skończyć się kompromitować…