Jak ktoś nie oglądał poprzednich spotkań Ghany i tego wczorajszego meczu, tylko zna suchy wynik z jakiegoś livescore'a to co on może wiedzieć. Jak dla mnie ten mecz jest podejrzany i to bardzo! Już nie chodzi o sam fakt, że postawiłem na Ghanę, to tylko pieniądzę, ale widać było w grze tej drużyny, że grają na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Przede wszystkim nie było zaangażowania, tej dynamiki i ambicji. Gdzie w meczach z
USA i Niemcami zapieprzali aż miło, to wczoraj tak od niechcenia. Jakby rozgrywali jakiś sparing. Prowadzenie piłki. Wcześniej pokazali, że są świetni technicznie, potrafili pograć piłką, wychodzili z pod pressingu, wszystko na jeden kontakt i szybko, a wczoraj? Potykają się o własne nogi, piłka im przeszkadza w grze. Atsu, który w poprzednich grach robił wiatrak z bocznych obrońców
USA i Niemiec wczoraj przegrywał każdy pojedynek. Wybierał jakieś proste zwody, bez zaangażowania. Nawet po stracie bramek nie było widać jakiejś wielkiej rozpaczy, "aaa przegraliśmy, no trudno". Powinny być łzy i ogromny żal. Tym bardziej, że trafili na 1:1, a
USA straciło gola z Niemcami. Zero jakiejś ambicji. To co zrobił "bramer" to nie skomentuje, bo chłop mógł zrobić wszystko. Przenieść piłkę na poprzeczką, wybić na bok, rzucić się na nią taranując swoich obrońców, no wszystko. Ale nie, on to "zgrał" do CR7. Jeszcze jakoś tak bardzo dziwnie, nawet nie piąstkował. Nie wiadomo też o co dokładnie poszło z Muntarim i Boatengiem, bo nie wierzę w to, że o kasę. Skoro Muntari chodzi sobie po brazylijskich dzielnicach i rozdają kasę biednym to chyba aż tak bardzo mu jej nie brakuje. Po poprzednich grach Ghany i tym co pokazali Portugalczycy byłem pewny, że Afrykanie tutaj wygrają i to dość przekonywująco, jednak stało się inaczej. I kto wie, może wkręcam sobie jakieś fazy, ale oglądałem wszystkie spotkania na tym Mundialu i w tym meczu widziałem najmniejsze zaangażowanie drużyny ze wszystkich ekip podczas turnieju. Nawet Szwajcarzy przegrywając 0:5 z Francuzami grali do końca! Coś mi tu śmierdzi!