Pora na ćwierćfinały. Na placu boju pozostało tylko 8 drużyn, jedna z nich zostanie Mistrzem Świata. Najlepiej w fazie grupowej poradziły sobie drużyny z Chin, wszystkie trzy ekipy zobaczymy w ćwierćfinałach. Po dwa teamy mają Korea i Europa. Ostatnią drużyną, którą zobaczymy w ten weekend jest drużyna z Ameryki Północnej.
Zaczniemy może najpierw od kursów z którego regionu drużyna wygra Worldsy.
Jak wszyscy wiemy to 8. Mistrzostwa w League of Legends. Pięć ostatnich tytułów wygrywały drużyny z Korei. Pewnie wygrałyby ich siedem, gdyby nie to, że pierwsze Mistrzostwa odbyły się na DreamHacku na którym nie było ekip z Korei, a drugie Worldsy wygrała nikomu wtedy nie znana drużyna z Tajwanu, Taipei Assassins. Wiele wskazuje na to, że w tym roku Chiny mogą przerwać dobrą passę Koreańczyków. Korea jest jak reprezentacja Niemiec w piłkę nożną, wszyscy grają, a na końcu i tak wygrywają Niemcy. Czy w tym sezonie będzie tak samo? Zobaczymy już niebawem.
KT Rolster - Invictus Gaming
Ilość map +3.5 @ 1.40
Mimo, że to dopiero ćwierćfinał to śmiało nazwałbym to małym finałem, chociaż jak pomyślę o półfinale z tej drabinki... Spotyka się Mistrz Korei z Wicemistrzem Chin. Ciężko tu wytypować zwycięzce, jakbym musiał już wytypować to powiedziałbym, że KT wygra po pięciu mapach. Dlatego jestem wręcz pewny, że na trzech mapach ten pojedynek się nie skończy, stąd mój typ. Co statystyki mówią o drużynach? Invictus Gaming jest najszybciej kończącą gry drużyną na Mistrzostwach. Ich średni czas to 27.9 minut. Do tego mają największy współczynnik zabójstw+asyst na minute 0.90. IG po prostu uwielbia grać agresywnie, wygrywać szybko early game i kończyć przeciwnika bez zbędnej zabawy. KT Rolster ma za to najmniej śmierci w całym turnieju, tylko 34. Do tego mają 100% first tower rate, w każdym meczu niszczyli pierwszą wieże. Także KT rozgrywa swoje mecze taktycznie, każdy ruch na mapie mają zaplanowany, są mistrzami macro game i shotcallingu. Czekam na pięć map i świetne pojedynki na midzie Ucala z Rookie.
Royal Never Give Up (-1.5) - G2 Esports @ 1.15
Nie oszukujmy się, musiałby stać się cud, żeby G2 pokonało RNG w Bo5. Problemem G2 jest brak rezerwowych. Jankos miał dobre jak i złe gry. RNG ma dwóch junglerów, którzy mogą grać na zmianę wprowadzając inny styl gry. W Bo5 ma to duże znaczenie. Nawet dobrze grający Wunder z Perkzem nie nadrobią różnicy poziomu na botlane. RNG tak jak KT również ma 100% first tower rate. Mimo, że RNG nie gra tak dobrze taktycznie jak Korea, to grają mega agresywnie pod Uziego, bo wiedzą, że jeżeli ich ADC będzie do przodu w złocie to może sam wygrać grę. G2 natomiast gra najdłuższe gry w turnieju. Średnia gry to 38.1 minuty. Wynika z tego to, że mimo, że prowadzą w złocie to nie umieją szybko skończyć gry. Jak dla mnie to szybkie 3:0 jedyna szansa, że RNG rozluźni się i w jednej grze nie zbanuje Heimerdingera to może G2 urwie jedną mapę.
Afreeca Freecs (-2.5) - Cloud9 @1.45
Kolega wyżej napisał, że to najbardziej wyrównane spotkanie, nie licząc KT z IG. Według mnie jest to najbardziej nieprzewidywalny mecz. Tu może być 3:0 jak i 0:3. Zacznijmy od Afreeca Freecs. Słaby początek turnieju by z każdym dniem się rozkręcać. Drużyny z Korei mają to do siebie, że świetnie analizują mecze i przystosowują się do rywala. I tu AFS ma problem, bo trafili na zespól, którego kompletnie nie można przewidzieć. Przykładem jest tu skontrowanie Aatroxa Hecarimem na topie. Tylko C9 mogło wyciągnąć taki pick na Mistrzostwa i mimo, że wszyscy wiedzieli, że Cloud9 grało w LCSach Hecarimem to Gen.G nie było na to gotowe. Afreeca razem z KT ma też najmniej śmierci w turnieju, dlatego ciężko C9 będzie wykorzystywać niestandardowe picki do wygrania early game. Nie dość, że AFS gra bardzo defensywnie na początku rozgrywki, to rzadko kiedy popełniają błędy. Na domiar tego Cloud9 ma tylko 14% first tower rate, więc jeżeli nie rozpędzą się w early to w late Afreeca rozegra to książkowo i powinna wygrać. Co do statystyk C9 to Jensem jest na drugim miejscu jeżeli chodzi o liczbę zabójstw, ma ich aż 34, do tego C9 jest na pierwszym miejscu wraz z Fnatic jeżeli chodzi o first blood. W 86% mieli pierwszą krew co może ich nakręcać w dalszej części meczu i może powodować końcowy sukces. Jak dla mnie AFS jest na papierze lepsza, myślę, że jedną mape C9 powinno ugrać, wszystko zależeć będzie od champion selectu, od dyspozycji dnia zawodników.
Fnatic - Edward Gaming @ 1.42
Powiem szczerze, dawno nie widziałem tak dobrze grającej drużyny z Europy na Worldsach. Fnatic narzuca kosmiczne tempo w każdym meczu. Problemem FNC było to, że nie umieli w pewnym momencie przystopować i uspokoić gry, stąd często Caps szukający zabójstw ginął w głupi sposób. Teraz mam wrażenie, że Fnatic nauczyło się grać strategicznie. Statystyki same na plus: Rekkles największe KDA, Caps najwięcej zabójstw, Fnatic najwięcej zabójstw jako drużyna, czas kończenia gry minimalnie gorszy niż IG. Stosunek zabójstw do śmierci na poziomie powyżej 2, lepsze ma tylko KT Rolster. Fnatic wygląda bardzo dobrze, do tego Lee Sin Broxah jest genialny. Tyle czasu grał tą Sejuani i nie mógł pokazać swoich playsów. Ciekawe czy będą mu banować Lee Sina czy będą chcieli go czymś skontrować. Dżungla wygląda solidnie, tego na topie gra Bwipo, który w tym roku przez kontuzje sOAZa dostał szansę gry w pierwszym składnie i gra bardzo fajnie. W Bo5 rotacje na topie między sOAZem, a Bwipo będą bardzo ważne. To dwa różne style gry. W ostateczności Bwipo może wejść za Rekklesa, aczkolwiek ta zmiana jest mało prawdopodobna. O EDG niewiele będę pisał. Mają dwóch dżunglerów, którzy będą starali się zastopować Broxah, który jest na fali. Na midzie mają bardzo dobrego Scouta, który mechanicznie jest mistrzem, gorzej z jego mentalnością. Na ADC wiadomo iBoy, chłopak, który nie boi się wejść Kaisa w sam środek team fightu i dla mnie to jest największe zagrożenie dla Fnatic. iBoy uwielbia Kaise i mam nadzieję, że FNC to wykorzysta i zaora bota zanim Kaisa będzie cokolwiek robiła. Ciekawostka o EDG jest taka, że nie licząc Bo5 w Play-inach w tym roku to Edward Gaming nigdy nie wygrało Bo5 na Worldsach i liczę, że po jutrzejszym meczu tak zostanie.
Co do Worldsów w tym roku mamy bardzo dużo rezerwowych tak jak kiedyś SKT T1 miało na midzie Fakera i Easyhoona, tak teraz wiele ekip ma dwóch graczy na jedną pozycję. Mam wrażenie, że zmiany w składzie podczas Bo5 będą bardzo istotne. I na koniec liczę na nowe taktyki czy picki jak dwa czy trzy lata temu w ćwierćfinałach, któraś bodajże drużyna z Korei picknęła Miss Fortune na supporta. Liczę jutro na takie perełki.
Zaczniemy może najpierw od kursów z którego regionu drużyna wygra Worldsy.
Jak wszyscy wiemy to 8. Mistrzostwa w League of Legends. Pięć ostatnich tytułów wygrywały drużyny z Korei. Pewnie wygrałyby ich siedem, gdyby nie to, że pierwsze Mistrzostwa odbyły się na DreamHacku na którym nie było ekip z Korei, a drugie Worldsy wygrała nikomu wtedy nie znana drużyna z Tajwanu, Taipei Assassins. Wiele wskazuje na to, że w tym roku Chiny mogą przerwać dobrą passę Koreańczyków. Korea jest jak reprezentacja Niemiec w piłkę nożną, wszyscy grają, a na końcu i tak wygrywają Niemcy. Czy w tym sezonie będzie tak samo? Zobaczymy już niebawem.
KT Rolster - Invictus Gaming
Ilość map +3.5 @ 1.40
Mimo, że to dopiero ćwierćfinał to śmiało nazwałbym to małym finałem, chociaż jak pomyślę o półfinale z tej drabinki... Spotyka się Mistrz Korei z Wicemistrzem Chin. Ciężko tu wytypować zwycięzce, jakbym musiał już wytypować to powiedziałbym, że KT wygra po pięciu mapach. Dlatego jestem wręcz pewny, że na trzech mapach ten pojedynek się nie skończy, stąd mój typ. Co statystyki mówią o drużynach? Invictus Gaming jest najszybciej kończącą gry drużyną na Mistrzostwach. Ich średni czas to 27.9 minut. Do tego mają największy współczynnik zabójstw+asyst na minute 0.90. IG po prostu uwielbia grać agresywnie, wygrywać szybko early game i kończyć przeciwnika bez zbędnej zabawy. KT Rolster ma za to najmniej śmierci w całym turnieju, tylko 34. Do tego mają 100% first tower rate, w każdym meczu niszczyli pierwszą wieże. Także KT rozgrywa swoje mecze taktycznie, każdy ruch na mapie mają zaplanowany, są mistrzami macro game i shotcallingu. Czekam na pięć map i świetne pojedynki na midzie Ucala z Rookie.
Royal Never Give Up (-1.5) - G2 Esports @ 1.15
Nie oszukujmy się, musiałby stać się cud, żeby G2 pokonało RNG w Bo5. Problemem G2 jest brak rezerwowych. Jankos miał dobre jak i złe gry. RNG ma dwóch junglerów, którzy mogą grać na zmianę wprowadzając inny styl gry. W Bo5 ma to duże znaczenie. Nawet dobrze grający Wunder z Perkzem nie nadrobią różnicy poziomu na botlane. RNG tak jak KT również ma 100% first tower rate. Mimo, że RNG nie gra tak dobrze taktycznie jak Korea, to grają mega agresywnie pod Uziego, bo wiedzą, że jeżeli ich ADC będzie do przodu w złocie to może sam wygrać grę. G2 natomiast gra najdłuższe gry w turnieju. Średnia gry to 38.1 minuty. Wynika z tego to, że mimo, że prowadzą w złocie to nie umieją szybko skończyć gry. Jak dla mnie to szybkie 3:0 jedyna szansa, że RNG rozluźni się i w jednej grze nie zbanuje Heimerdingera to może G2 urwie jedną mapę.
Afreeca Freecs (-2.5) - Cloud9 @1.45
Kolega wyżej napisał, że to najbardziej wyrównane spotkanie, nie licząc KT z IG. Według mnie jest to najbardziej nieprzewidywalny mecz. Tu może być 3:0 jak i 0:3. Zacznijmy od Afreeca Freecs. Słaby początek turnieju by z każdym dniem się rozkręcać. Drużyny z Korei mają to do siebie, że świetnie analizują mecze i przystosowują się do rywala. I tu AFS ma problem, bo trafili na zespól, którego kompletnie nie można przewidzieć. Przykładem jest tu skontrowanie Aatroxa Hecarimem na topie. Tylko C9 mogło wyciągnąć taki pick na Mistrzostwa i mimo, że wszyscy wiedzieli, że Cloud9 grało w LCSach Hecarimem to Gen.G nie było na to gotowe. Afreeca razem z KT ma też najmniej śmierci w turnieju, dlatego ciężko C9 będzie wykorzystywać niestandardowe picki do wygrania early game. Nie dość, że AFS gra bardzo defensywnie na początku rozgrywki, to rzadko kiedy popełniają błędy. Na domiar tego Cloud9 ma tylko 14% first tower rate, więc jeżeli nie rozpędzą się w early to w late Afreeca rozegra to książkowo i powinna wygrać. Co do statystyk C9 to Jensem jest na drugim miejscu jeżeli chodzi o liczbę zabójstw, ma ich aż 34, do tego C9 jest na pierwszym miejscu wraz z Fnatic jeżeli chodzi o first blood. W 86% mieli pierwszą krew co może ich nakręcać w dalszej części meczu i może powodować końcowy sukces. Jak dla mnie AFS jest na papierze lepsza, myślę, że jedną mape C9 powinno ugrać, wszystko zależeć będzie od champion selectu, od dyspozycji dnia zawodników.
Fnatic - Edward Gaming @ 1.42
Powiem szczerze, dawno nie widziałem tak dobrze grającej drużyny z Europy na Worldsach. Fnatic narzuca kosmiczne tempo w każdym meczu. Problemem FNC było to, że nie umieli w pewnym momencie przystopować i uspokoić gry, stąd często Caps szukający zabójstw ginął w głupi sposób. Teraz mam wrażenie, że Fnatic nauczyło się grać strategicznie. Statystyki same na plus: Rekkles największe KDA, Caps najwięcej zabójstw, Fnatic najwięcej zabójstw jako drużyna, czas kończenia gry minimalnie gorszy niż IG. Stosunek zabójstw do śmierci na poziomie powyżej 2, lepsze ma tylko KT Rolster. Fnatic wygląda bardzo dobrze, do tego Lee Sin Broxah jest genialny. Tyle czasu grał tą Sejuani i nie mógł pokazać swoich playsów. Ciekawe czy będą mu banować Lee Sina czy będą chcieli go czymś skontrować. Dżungla wygląda solidnie, tego na topie gra Bwipo, który w tym roku przez kontuzje sOAZa dostał szansę gry w pierwszym składnie i gra bardzo fajnie. W Bo5 rotacje na topie między sOAZem, a Bwipo będą bardzo ważne. To dwa różne style gry. W ostateczności Bwipo może wejść za Rekklesa, aczkolwiek ta zmiana jest mało prawdopodobna. O EDG niewiele będę pisał. Mają dwóch dżunglerów, którzy będą starali się zastopować Broxah, który jest na fali. Na midzie mają bardzo dobrego Scouta, który mechanicznie jest mistrzem, gorzej z jego mentalnością. Na ADC wiadomo iBoy, chłopak, który nie boi się wejść Kaisa w sam środek team fightu i dla mnie to jest największe zagrożenie dla Fnatic. iBoy uwielbia Kaise i mam nadzieję, że FNC to wykorzysta i zaora bota zanim Kaisa będzie cokolwiek robiła. Ciekawostka o EDG jest taka, że nie licząc Bo5 w Play-inach w tym roku to Edward Gaming nigdy nie wygrało Bo5 na Worldsach i liczę, że po jutrzejszym meczu tak zostanie.
Co do Worldsów w tym roku mamy bardzo dużo rezerwowych tak jak kiedyś SKT T1 miało na midzie Fakera i Easyhoona, tak teraz wiele ekip ma dwóch graczy na jedną pozycję. Mam wrażenie, że zmiany w składzie podczas Bo5 będą bardzo istotne. I na koniec liczę na nowe taktyki czy picki jak dwa czy trzy lata temu w ćwierćfinałach, któraś bodajże drużyna z Korei picknęła Miss Fortune na supporta. Liczę jutro na takie perełki.