Serbia -
USA @3.00 Sportingbet
Amerykanki są delikatnymi faworytkami tego meczu, ale na pewno nie aż takimi, jak wskazują na to kursy. W grupie wygrały wszystkie mecze, ale nie były to spacerki, każdy przeciwnik (oprócz Portorykanek) urwał im co najmniej seta, Holenderki nawet dwa i były bliskie wygranej. Oba zespoły spotkały się w grupie i wtedy 3-1 wygrały Amerykanki, ale to spotkanie będzie miało inne ciśnienie, to półfinał i presja na pewno będzie po stronie
USA, które po odpadnięciu Brazylijek jest faworytem do złota.
Serbki natomiast w grupie przegrały dwa mecze, ale oglądając ich mecz ćwierćfinałowy z Rosjankami byłem pod dużym wrażeniem. Doskonale wyglądała Boskovic oraz Rasić, swoje dorzucała Mihajlovic, kompletnie zdominowały tak dobry zespół jak Rosjanki, które były całkowicie bezradne.
Amerykanki natomiast pomimo wygranej 3-0 z Japonkami, nie pokazały jakiejś wybitnej formy, pierwszy set bardzo gładko wygrany, ale następne dwa to dziwne wahania formy, potrafiły roztwonić przewagę 22-19 w drugim secie, potem 20-13 w trzecim, tracąc 7 punktów z rzędu, z nieoszukujmy się przeciętnymi Japonkami, które przy swoich warunkach fizycznych nie powinny mieć szans z kimś takim jak Amerykanki.
Podsumowując, spodziewam się tutaj bardziej wyrównanego meczu nic wskazują na to kursy, jeśli Serbki zagrają tak jak z Rosjankami to sprawią Amerykankom baaardzo dużo problemów i moim zdaniem wygrają to spotkanie.