1,2M
qowalsky6
Znawca A-League
Drogi Psychosocialu, miłośnicy Irlandii, możecie wierzyć lub nie, ale kiedy pojawił się powyższy post sam pisałem mniej więcej tak:
"Proszę Państwa, przed nami ostatnia kolejka w najwyższej klasie rozgrywkowej zielonej wyspy. Co tu grać wobec tego? Niby wszystko jasne. Pierwsze 2 miejsca od dawna znane. O trzecie powalczą Szamroki z Derką, ale puchary już mają. W ogonie ligi niby też wszystko jasne. "Teoretycznie" jeśli dzisiaj Patryki i Sligo nie przegrają swoich spotkań (pomijam już różnice bramek itd.), to nawet wygrana Galway z Dundalk nie zapewni im utrzymania."
On the paper najbardziej prawdopodobny (wg. mnie ofc) scenariusz to:
a) St. Patricks "nie powinno" ???? (dla świętego spokoju) przegrać z Derry,
b) Galway godnie będzie się chciało pożegnać z ligą i na koniec może chociaż nie przegrają z Dundalk?
c) w pozostałych spotkaniach (jak dla mnie) może się zdarzyć wszystko.
Jednak po dzisiejszych moich przygodach (i nerwach do ostatnich sekund) na Antypodach, nie zamierzam na te spotkania położyć nawet miedziaka. Co najwyżej "sypnę" na stół jakimiś centami na live, kiedy zobaczę "okazję", bo coś mi mówi, żebym nie szastał kapitałem w tej ostatniej kolejce. Często to są tzw. "kolejki cudów" i ja już dzisiaj się wystarczająco nadenerwowałem ???? Wszystkim grającym GL! Pesti trzymaj się ????
"Proszę Państwa, przed nami ostatnia kolejka w najwyższej klasie rozgrywkowej zielonej wyspy. Co tu grać wobec tego? Niby wszystko jasne. Pierwsze 2 miejsca od dawna znane. O trzecie powalczą Szamroki z Derką, ale puchary już mają. W ogonie ligi niby też wszystko jasne. "Teoretycznie" jeśli dzisiaj Patryki i Sligo nie przegrają swoich spotkań (pomijam już różnice bramek itd.), to nawet wygrana Galway z Dundalk nie zapewni im utrzymania."
On the paper najbardziej prawdopodobny (wg. mnie ofc) scenariusz to:
a) St. Patricks "nie powinno" ???? (dla świętego spokoju) przegrać z Derry,
b) Galway godnie będzie się chciało pożegnać z ligą i na koniec może chociaż nie przegrają z Dundalk?
c) w pozostałych spotkaniach (jak dla mnie) może się zdarzyć wszystko.
Jednak po dzisiejszych moich przygodach (i nerwach do ostatnich sekund) na Antypodach, nie zamierzam na te spotkania położyć nawet miedziaka. Co najwyżej "sypnę" na stół jakimiś centami na live, kiedy zobaczę "okazję", bo coś mi mówi, żebym nie szastał kapitałem w tej ostatniej kolejce. Często to są tzw. "kolejki cudów" i ja już dzisiaj się wystarczająco nadenerwowałem ???? Wszystkim grającym GL! Pesti trzymaj się ????
