Co do Colorado aż strach ruszać. Na dole wstawiłem aktualny dół tabeli. Tylko trzy wygrane i obecnie 7 porażek pod rząd. Takie serie nie są niczym dziwnym ale... kiedyś się kończą, prawda?
Jeśli chodzi o NYY oraz Arizonę, oczywiście, że grzechem byłoby nie zagrać. Ale jedno ale. Nie na jednym kuponie. Stawiając single wcale dużo nie stracisz a możesz zyskać, jeśli się okaże, że np. NYY nie mają ochoty przerwać złej serii.
Kurs na Jankesów nie zachęca zbytnio do gry. W moim zwyczaju jest nie grać nic po kursach niższych jak 1,85-1,90.
Arizonę i Colorado zapewne puszczę za śrubki dla zabawy bo tak szczerze chodzi mi po głowie coś innego.
Co byś powiedział na progresję na zespoły z serią 3-4 W/L ale na zupełnie innej zasadzie?
Słyszałem wiele dobrego o takim sposobie gry w
MLB ale nigdy wcześniej nie próbowałem.
W skrócie: wybierasz drużyny (trzy, cztery) z serią kilku wygranych lub przegranych. Skupmy się na chociażby NYY.
Dzisiaj kursy na mecz z CWS TO 1,50 na wygraną oraz 2,45 na porażkę NYY.
OBSTAWIAMY oba rezultaty. Jeżeli NYY wygra, progresję kończymy na pierwszym poziomie i następny mecz gramy drugi poziom na porażkę Jankesów. Aż do skutku. Lub wyznaczamy sobie na którym poziomie kończymy. Oczywiście jeśli skończymy wcześniej aniżeli NYY przegra to kończymy ze stratą ale to kwestia rozpisania sobie odpowiedniego budżetu.
Oczywiście adekwatnie do dzisiejszego wyniku. Bo jeśli znowu przegrają to kończymy z zyskiem progresję na porażki NYY i gramy dalej progresywnie aż wygrają.
Podsumowując. Jeżeli trafimy na zespoły, które naprzemiennie wygrywają i przegrywają co się często zdarza wtedy cały czas pracują dla nas.
Nawet trzy porażki w progresji nie są jakimś dramatem. Ale to już zależy od pierwszej stawki oraz kursów, równie dobrze może to być stawka początkowa symboliczną bo przy 3-4 poziomie progresji przy akurat niskim kursie stawka może urosnąć 10-krotnie.
Mam pełne statystyki ostatnich lat, którymi mogę się podzielić. A w zanadrzu zespoły, które grają bardzo równo, mając największe serie 6-7. Ale są takie, które potrafią po kilkanaście razy z rzędu przegrywać lub wygrywać i takich "asów" we wspomnianej progresji należy unikać.